- Co teraz? - zapytała Ginny Hermionę ze łzami w oczach.
- Nie martw się, pomogę ci! - pocieszyła ją przyjaciółka i spojrzała na męża.
- Mam nawet pomysł - odezwał się Draco. - Damy ci te...
- Nie - powiedziała stanowczo Ginny. - Nie chcę jałmużny!
- Wysłuchaj mnie do końca, a potem się kłóć - warknął. - Dostaniesz od nas pieniądze na tę operację za dwa miesiące opieki nad moim ojcem!
- Draco! - warknęła Hermiona.
- Ale przecież twojemu ojcu nic nie jest - powiedziała niepewnie Ginny.
- Nie powiedziałbym - mruknął Malfoy. - Od zakończenia wojny i rozwodu z matką siedzi w domu i nie chce nikogo widzieć, więc wprowadzisz się do Malfoy Manor i dotrzymasz mu towarzystwa.
- Ale... - rudowłosa spojrzała na niego uważnie - co to znaczy, że dotrzymam mu towarzystwa?
- Ty i twoje kosmate myśli - zaśmiał się blondyn. - Po prostu pogadasz z nim, pokłócisz się, takie tam.
- Och - Ginny zwróciła wzrok na Hermionę. - Co o tym sądzisz?
- To dobry pomysł, nie chcesz już mieszkać z rodzicami, a operacja ma odbyć się za pół roku, więc nic nie stoi na przeszkodzie - powiedziała Hermiona niepewnie.
- Dobrze, zgadzam się - oznajmiła Ginny z delikatnym uśmiechem. - Kiedy mam się wprowadzić?
- Najlepiej już dziś - powiedział Draco.
- Muszę się spakować, pa.
Gdy rudowłosa wyszła, blondyn szybko uciekł z pokoju.
- Draco Lucjuszu Malfoy, ty moja fretko! - zawołała Hermiona. - Wracaj tu!
- Nie sądzę, żeby zabijanie ojca Twojego dziecka było najmądrzejszą rzeczą - usłyszała głos męża stojącego za drzwiami.
- To trzeci miesiąc, dziecko nie wie, kim jesteś, do czasu porodu znajdę za ciebie zastępstwo! - warknęła.
- Jesteś moja - powiedział stanowczo i wszedł do środka. - Oj, Miona, nie denerwuj się!
- Przejrzałam cię! - oznajmiła i skrzyżowała ręce na piersi.
- Wiedziałem o tym - przyznał i usiadł obok. - Skarbie, ale sama musisz przyznać, że to dobry pomysł!
- Jeżeli Gin będzie cierpiała...
- Nie będzie - obiecał Draco. - Będzie szczęśliwa, uwierz mi!
- Wierzę - powiedziała i westchnęła. - Nie wiem, jak to możliwe, ale ci wierzę.
- To dzięki mojemu urokowi - zaśmiał się Draco i pocałował namiętnie żonę.
Ginny weszła niepewnie do holu Malfoy Manor, rozglądnęła się wokoło i weszła po schodach. Draco powiedział, że Hermiona przygotowała jej pokój po lewej stronie schodów. Gdy weszła do środka, zdumiona patrzyła na przestronną sypialnię, wielkie łoże oraz dwoje drzwi. Jedne prowadziły do wspaniałej łazienki, drugie zaś do garderoby pełnej ubrań. Rudowłosa zauważyła kartkę przyczepioną do drzwi.
Te ubrania należą do ciebie!
Nie kłóć się... Znaczy kłóć, ale z Lucjuszem, nie ze mną! Pamiętaj, że jestem w ciąży!
Kocham cię,
Miona
- Och, nie mam zamiaru się z tobą kłócić, Herm - zaśmiała się Ginny.
CZYTASZ
Miniaturki | Harry Potter part II
FanfictionMiniaturki z świata Harrego Pottera. Miniaturki nie są moje pochodzą z różnych blogów.😊