Theodor i Hermiona⚡

3.8K 97 8
                                    

Teodor Nott szedł przez zaśnieżone błonie pogrążony w myślach, nie zauważył więc biegnącej brązowowłosej dziewczyny.

- Uważaj! - warknął, gdy wpadła na niego. W odruchu złapał ją w pasie i przytrzymał.

- Puść mnie - załkała.

- Granger? - zdziwił się, widząc jej łzy. - Co się dzieje?

- Nic - mruknęła, chcąc się uwolnić z jego objęć.

- Wiesz, jakoś ci nie wierzę - zaśmiał się.

- Nie obchodzi mnie to! - warknęła.

- Hermiona! - usłyszeli.

Nott spojrzał w stronę zamku i zobaczył rudzielca idącego w ich stronę.

- Przepraszam - mruknęła Gryfonka i wpiła się w jego usta. Teodor przyciągnął ją bliżej i oddawał pocałunki.

- Puść ją! - krzyknął Ron, przypadając do nich, po czym odciągnął Hermionę.

- Odczep się Weasley - warknął Nott, wiedząc, o co chodziło dziewczynie z tym pocałunkiem. Objął ją ramieniem. - Czego chcesz?

- Hermiono, odejdź od niego! - rozkazał rudy.

- Nie - odpowiedziała stanowczo Hermiona.

- Jak nie?! - wykrzyknął oburzony Ron.

- Nie słyszałeś, Weasley? - powiedział Malfoy, pojawiając się obok z Zabinim.

- Nie wtrącaj się, Malfoy - odpowiedział Ron.

- Zaczynasz z jednym z naszych łasico, więc zaczynasz z nami wszystkimi - powiedział Blaise poważnie.

- Więc spadaj Weasley - warknął Nott.

- Pożałujesz Hermiono - powiedział na odchodnym Ron. - Jeszcze mnie będziesz błagać, żebym wrócił!

- Marzenia - prychnęła.

Gdy rudowłosy zniknął, Hermiona odsunęła się od Notta i spojrzała na niego z wdzięcznością.

- Dziękuję!

- Proszę bardzo. - Uśmiechnął się łobuzersko. - Zrobić na złość Gryfonowi? Zawsze do usług!

- Zwłaszcza gdy tym gryfonem jest Weasley - zaśmiał się Zabini.

- No, a teraz Granger, może powiesz, co się stało? - zapytał Malfoy, unosząc wysoko brew.

- Nie ważne - odpowiedziała, spuszczając głowę.

- Chłopaki, spadajcie - powiedział Nott i spojrzał na nich poważnie.

Malfoy i Zabini skinęli głowami i odeszli.

- Gdzie oni idą? - zapytała Hermiona.

- Nie wiem - odparł, wzruszając ramionami. - Ja ich matką nie jestem!

- Nie? - udała zdziwienie.

- Nie - odpowiedział rozbawiony. - Chodź! - powiedział i chwycił ją za rękę.

- Co robimy? - zapytała zaskoczona, gdy zaprowadził ją do Zakazanego Lasu.

- Jest tu polana, o której wiem tylko ja, Malfoy i Zabini - powiedział i poprowadził ją przez Las. Po chwili doszli do pięknej polany.

- Dlaczego mi ją pokazałeś? - zapytała zaskoczona, podziwiając widoki.

- Nie wiem - odpowiedział, wzruszając ramionami. - Siadaj i gadaj, co chciał od ciebie Weasley.

Miniaturki | Harry Potter part IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz