Dziewczyna bezszelestnie weszła przez okno, a gdy odwróciła się, pisnęła ze strachu.
- Musicie mnie tak straszyć? - zapytała z pretensją, by zaraz machnąć ręką. - A z resztą... jakby co mnie tu nie było!
- Kim jesteś? - zapytał groźnie Snape, wyciągając różdżkę.
- Nie mierz do mnie tym patykiem, bo jak ja... - Zaczęła klepać się po pośladkach, następnie po nogach. - Znowu ją zgubiłam!
- Panienka wróciła! - wykrzyknęła radośnie Dori, pojawiając się obok niej.
- Cicho Dori - poprosiła Bella. - Gdzie tata?
- W gabinecie rozmawia z profesorem Dumbledore'em i prosi, by profesor Snape do nich dołączył.
- Świetnie - mruknął Mistrz Eliksirów i wyszedł.
- Czego panienka szuka? - zapytała skrzatka.
- Eeee...
- Znów panienka zgubiła różdżkę?
- Nie! - zaprzeczyła gwałtownie Bella. - Ja jej nie zgubiłam!
- Więc gdzie jest? - zapytała Ginny.
- W bezpiecznym miejscu, którego nie pamiętam. - Dziewczyna westchnęła. - Teraz muszę przeszukać pół posiadłości.
- Zgubiłaś różdżkę? - zawołała zaniepokojona Hermiona.
- Ech nic nowego. - Dziewczyna machnęła lekceważąco ręką. - A tak właściwie to jestem Bella, a wy co tu robicie?
- Trwa właśnie spotkanie... - zaczął Ron.
- Ronald nie wiadomo, czy możemy jej ufać - ofuknęła go Hermiona.
- Nie chcecie, to nie mówcie. - Wzruszyła ramionami i skierowała się do drzwi. - Jakby co to idę posprzątać w pokoju.
- A tak naprawdę? - zapytała skrzatka, kręcąc z dezaprobatą głową.
Dziewczyna westchnęła.
- Oj no idę... gdzieś - odpowiedziała i już miała zamiar wyjść, gdy do pokoju wrócił Snape w towarzystwie Dumbledore'a i Grindenwalda.
- Severusie, jak ustaliliśmy, bierzesz skarb do siebie i pilnujesz jak najcenniejszego... - zaczął Grindenwald poważnie.
- Skarb? - powtórzyła Bella, marszcząc czoło. - Ale to miano w tej rodzinie oznacza... Tato! Ja się nie zgadzam!
- Nie masz nic do powiedzenia głupia dziewczyno - warknął Snape. - Geraldzie daj mi ten skarb i miejmy to za sobą.
Grindenwald chciał już coś powiedzieć, lecz przerwała mu Bella:
- Zaraz pan nie będzie już tak chętnie chciał zabrać tego skarbu!
- Niby czemu? - zapytał zaciekawiony Ron.
- A temu, że to ja jestem skarbem Grindenwalda! - odpowiedziała i założyła ramiona na pierś. - I na pewno nie pójdę nigdzie z tym wrednym...
- Bello!
- Oj no dobrze z tym jakże miłym panem - zakpiła, przewracając oczami.
- Nie będę z tobą o tym dyskutował! - warknął.
- Zmienię jego życie w piekło! - ostrzegła.
- Ono już jest piekłem, więc powodzenia - prychnął Snape.
- Ja z nim nie pójdę! - krzyknęła i zalała się łzami.
W tym momencie do pokoju wpadli Nick i Kevin.
CZYTASZ
Miniaturki | Harry Potter part II
FanfictionMiniaturki z świata Harrego Pottera. Miniaturki nie są moje pochodzą z różnych blogów.😊