Severus Snape i Izabella Grindenwald⚡

3.4K 63 12
                                    

Dziewczyna bezszelestnie weszła przez okno, a gdy odwróciła się, pisnęła ze strachu.

- Musicie mnie tak straszyć? - zapytała z pretensją, by zaraz machnąć ręką. - A z resztą... jakby co mnie tu nie było!

- Kim jesteś? - zapytał groźnie Snape, wyciągając różdżkę.

- Nie mierz do mnie tym patykiem, bo jak ja... - Zaczęła klepać się po pośladkach, następnie po nogach. - Znowu ją zgubiłam!

- Panienka wróciła! - wykrzyknęła radośnie Dori, pojawiając się obok niej.

- Cicho Dori - poprosiła Bella. - Gdzie tata?

- W gabinecie rozmawia z profesorem Dumbledore'em i prosi, by profesor Snape do nich dołączył.

- Świetnie - mruknął Mistrz Eliksirów i wyszedł.

- Czego panienka szuka? - zapytała skrzatka.

- Eeee...

- Znów panienka zgubiła różdżkę?

- Nie! - zaprzeczyła gwałtownie Bella. - Ja jej nie zgubiłam!

- Więc gdzie jest? - zapytała Ginny.

- W bezpiecznym miejscu, którego nie pamiętam. - Dziewczyna westchnęła. - Teraz muszę przeszukać pół posiadłości.

- Zgubiłaś różdżkę? - zawołała zaniepokojona Hermiona.

- Ech nic nowego. - Dziewczyna machnęła lekceważąco ręką. - A tak właściwie to jestem Bella, a wy co tu robicie?

- Trwa właśnie spotkanie... - zaczął Ron.

- Ronald nie wiadomo, czy możemy jej ufać - ofuknęła go Hermiona.

- Nie chcecie, to nie mówcie. - Wzruszyła ramionami i skierowała się do drzwi. - Jakby co to idę posprzątać w pokoju.

- A tak naprawdę? - zapytała skrzatka, kręcąc z dezaprobatą głową.

Dziewczyna westchnęła.

- Oj no idę... gdzieś - odpowiedziała i już miała zamiar wyjść, gdy do pokoju wrócił Snape w towarzystwie Dumbledore'a i Grindenwalda.

- Severusie, jak ustaliliśmy, bierzesz skarb do siebie i pilnujesz jak najcenniejszego... - zaczął Grindenwald poważnie.

- Skarb? - powtórzyła Bella, marszcząc czoło. - Ale to miano w tej rodzinie oznacza... Tato! Ja się nie zgadzam!

- Nie masz nic do powiedzenia głupia dziewczyno - warknął Snape. - Geraldzie daj mi ten skarb i miejmy to za sobą.

Grindenwald chciał już coś powiedzieć, lecz przerwała mu Bella:

- Zaraz pan nie będzie już tak chętnie chciał zabrać tego skarbu!

- Niby czemu? - zapytał zaciekawiony Ron.

- A temu, że to ja jestem skarbem Grindenwalda! - odpowiedziała i założyła ramiona na pierś. - I na pewno nie pójdę nigdzie z tym wrednym...

- Bello!

- Oj no dobrze z tym jakże miłym panem - zakpiła, przewracając oczami.

- Nie będę z tobą o tym dyskutował! - warknął.

- Zmienię jego życie w piekło! - ostrzegła.

- Ono już jest piekłem, więc powodzenia - prychnął Snape.

- Ja z nim nie pójdę! - krzyknęła i zalała się łzami.

W tym momencie do pokoju wpadli Nick i Kevin.

Miniaturki | Harry Potter part IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz