Hermiona teleportowała się przed Riddle Manor.
Już chwilę później poczuła straszny ból w całym ciele, gdy dwóch Śmierciożerców wyłoniło się z kryjówki i rzuciło w jej kierunku Crucio.
- Kogoż my tu mamy? - zarechotali, związali ją i wnieśli do środka.
Rzucili ją na posadzkę w holu. Obok nich zaczęły pojawiać się postacie w czarnych szatach. Więzy zniknęły, Hermiona przerażona wstała.
- Nie wierzę - zaśmiała się Bella. - Zawiadomić Naszego Pana!
- Ja.... - zaczęła Hermiona lecz przerwał jej jeden z śmierciożerców, uderzając ją w twarz.
- Zamilcz, szlamo! - warknął.
Hermiona zamknęła oczy, nie chcąc by ktoś widział jej łzy.
- Co tu się dzieje?! - usłyszała wściekły głos Toma, spojrzała na wszystkich, patrzyli na Voldemorta ze strachem.
- Szlama Granger sama do nas przybyła, panie - powiedziała Bella z zadowolonym uśmieszkiem.
- Crucio -warknął Czarny Pan i kobieta z krzykiem opadła na posadzkę.
- Tom, przestań! - wykrzyknęła Hermiona i przypadła do mężczyzny.
W pomieszczeniu nastała cisza. Nikt nie mógł uwierzyć, że ktoś, a tym bardziej szlama, sprzeciwia się ich panu!
- Nic ci nie zrobili? - zapytał, przerywając torturowanie Belli i przytulił mocno Gryfonkę.
- Nic - wyszeptała - Tylko się przestraszyłam, to wszystko!
- Idź do sypialni i się połóż - powiedział i pocałował ją w czoło. - Muszę rozwiązać jeszcze kilka dylematów i przyjdę do ciebie.
- Nie rób im nic... błagam - poprosiła.
- Granger... - zaczął stanowczym tonem.
- Nic mi nie zrobili! Czekali na ciebie! - próbowała go przekonać.
- Masz rozciętą wargę - warknął i pocałował ją delikatnie w usta. - Idź do pokoju i odpocznij! Narcyza pójdzie z tobą!
- Tak, panie. - Pani Malfoy ukłoniła się i posłusznie ruszyła do wyjścia.
Hermiona spojrzała jeszcze raz na Toma, po czym ruszyła za matką Draco, która w czasie drogi do sypialni, nie odezwała się ani razu, lecz cały czas posyłała jej przerażone spojrzenie.
- Nic pani nie zrobię - powiedziała znużona, kładąc się na łóżku. - Niech pani pyta.
- Dlaczego Czarny Pan słucha się szlamy?! Dlaczego kazał ci iść odpocząć?! Jak to wszystko możliwe?! - pytania same wypływały z ust arystokratki.
- To proste - zaczęła Hermiona, zamykając oczy. - Albo i nie... wszystko zaczęło się kilka miesięcy temu...
*****
Hermiona ocknęła się w ciemnym i zimnym pomieszczeniu.
Zmarszczyła czoło, chcąc sobie wszystko przypomnieć. Ostatnie, co widziała to twarz Snape'a, który jednym zaklęciem pozbawił ją świadomości.
Rozejrzała się naokoło, zrozumiała, że została zamknięta w lochach, ze strachem zauważyła brak różdżki.
Gdy zastanawiała się jak może stąd uciec, drzwi otworzyły się i do środka wszedł Mistrz Eliksirów.
- Co pan zrobił?! - wykrzyknęła. -Dlaczego pan mnie tu zamknął?
- Zamilcz, Granger - warknął i wyczarował kamienną misę, podał jej fiolkę i prychnął. - Nie gap się na mnie, kretynko! Mam nadzieję, że wiesz jak używać myślodsiewni!
CZYTASZ
Miniaturki | Harry Potter part II
FanficMiniaturki z świata Harrego Pottera. Miniaturki nie są moje pochodzą z różnych blogów.😊