Hermiona i Charlie⚡

4.4K 98 16
                                    

- Kiedy zjawi się Charlie? - zapytała podekscytowana Ginny.

- Powinien pojawić się jutro - odpowiedziała pani Weasley z uśmiechem. - Tak się cieszę, że znowu będę miała was wszystkich przy sobie i jeszcze wróci Hermiona!

- Hermiona? - Ron oderwał wzrok od czasopisma na temat Quidditcha. - Skąd wiesz?

- Nie twoja sprawa - warknęła Ginny, patrząc na brata ze złością.

- To moja przyjaciółka! - oburzył się.

- Zadziwiające, że teraz o tym pamiętasz - odgryzła się.

- Ginewro! - pani Weasley uspokoiła córkę i spojrzała z naganą na syna. - Ronaldzie, wszyscy pamiętamy, jak haniebnie zachowałeś się dwa lata temu!

Rudzielec wzruszył ramionami i na nowo zagłębił się w czytanym magazynie.

Po chwili jednak spojrzał w okno, przypominając sobie to zdarzenie: dzień po wygranej bitwie.

Wiedział, że powinien być z Hermioną. Leżała w skrzydle szpitalnym po tym, jak została ranna w starciu z Lucjuszem Malfoyem. Na szczęście jej obrażenia nie były poważne, ale musiała zostać pod opieką madame Pomfrey przez trzy dni...

Niby wszystko było dobrze, Harry pokonał Voldemorta, cała jego rodzina była cała i zdrowa, a Hermiona...

Hermiona wracała do zdrowa, lecz nie wszystko będzie takie same... Na twarzy Gryfonki widnieje teraz blizna ciągnąca się przez prawy policzek...

Ron czuł coś do Hermiony przed bitwą, ale widząc ją bladą i z opatrunkiem na policzku... Porównał ją do Lavender, która miała piękną, gładką skórę i chciała znowu z nim być!

Rudzielec nie był w stanie spojrzeć w oczy Hermionie, wiedząc, że musi jej wyznać, iż zamierza wyjechać z blondynką za granicę, więc napisał list, w którym wszystko wyjaśniał, po czym opuścił Anglię, by wrócić po dwóch latach. Bez Lavender, która niestety zostawiła go dla jednego z szukających drużyny włoskiej...

Gdy powrócił do Nory, cała rodzina zachowywała się dziwnie, jakby coś przed nim ukrywała. Gdy zapytał, czy mieli kontakt z Hermioną, Ginny prychnęła, mówiąc, że nie jest to jego sprawą, natomiast pani Weasley zapewniła go, że Hermiona jest szczęśliwa.

Harry, który zaręczył się z Ginny, na początku był na niego wściekły za to, jak potraktował Mionę i choć wybaczył mu, nie chciał nic mówić na temat Hermiony.

- Ile jeszcze? - Ron usłyszał szept bliźniaków i spojrzał na nich z ciekawością.

- Chwila - mruknął George, patrząc z uśmiechem na zegar.

- Uda się? - zapytał Fred.

- A kiedyś się nie udało?! - oburzył się George, a po chwili milczenia spojrzeli na siebie ze strachem.

- Raz czy dwa...

- Każdemu zdarzają się pomyłki...

- Przecież nic im się nie stanie...

- Prawda?! - zapytali siebie nawzajem.

- Co wy tam knujecie? - odezwała się pani Weasley, patrząc podejrzliwie na synów.

- My? - oburzył się Fred.

- Jak możesz tak nawet myśleć? - dołączył do niego George.

pani Weasley chciała odpowiedzieć, lecz przerwał jej trzask i na środku salonu pojawiła się brązowa kanapa, a na niej...

Miniaturki | Harry Potter part IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz