Ginny i Severus⚡

4.6K 95 51
                                    

- Jak to koniec? - zapytała zdumiona Ginny, patrząc na Harrego z niedowierzaniem.

- Gin, przykro mi, ale nie czuję do ciebie tego, co kiedyś - wyznał poważnie.

- Nie czujesz? - powtórzyła ze łzami w oczach.

- Nie, to się skończyło - odpowiedział przepraszającym głosem.

- Świetnie - mruknęła Ginny i spojrzała na niego przez łzy. - Więc wyjdź!

- Gin... - zaczął, ale nie pozwoliła mu dokończyć.

- Wyjdź z mojego pokoju! - krzyknęła wściekła.

- Co tu się dzieje? - do pokoju wszedł zaniepokojony Charlie.

- Harry ze mną zerwał, ale nie chce wyjść z mojego pokoju! - powiedziała ocierając łzy.

- Potter, wyjdź! - warknął rudzielec, podchodząc do siostry i przytulając ją mocno.

Harry posłał Ginny przepraszające spojrzenie i wyszedł.

- Już go nie ma - pocieszył łkającą siostrę Charlie.

- Powiedział, że już nic do mnie nie czuje - załkała i wtuliła się mocniej w brata.

- Gin, czy to prawda, że Harry z tobą zerwał?! - do pokoju wpadła zaskoczona Hermiona.

- Tak - wyszeptała rudowłosa i zaraz znalazła się w ramionach przyjaciółki.

- Och, tak mi przykro - Hermiona przytuliła mocno Ginny.

Miesiąc później

- Ginny, jesteś pewna? - zapytała zaniepokojona Pani Weasley.

- Mamo, nie martw się - powiedziała Ginny, patrząc na matkę z lekkim uśmiechem. - Przecież będę pracowała w Hogwarcie! Nic mi tam nie grozi!

- Jesteś taka młoda - mruknęła.

- Mamo, mam dwadzieścia lat! - zawołała zniecierpliwiona Ginny.

Odkąd Dumbledore zaproponował jej stanowisko madame Pomfrey, która postanowiła odejść na emeryturę, Pani Weasley zaczęła niepokoić się o swoją córkę. Nie mogła znieść, że jej mała córeczka ma zamiar się usamodzielnić i wyprowadzić z domu. Choć z drugiej strony cieszyła się, że rudowłosa zapomni tam o Harrym.

- Mamo, obiecuję, że będę przychodzić do domu w weekendy - powiedziała Ginny, widząc smutną minę matki.

- Trzymam cię za słowo, młoda damo - odpowiedziała Pani Weasley i przytuliła ją mocno.

*****

- Weasley, co ty tu do cholery robisz? - warknął Snape, wchodząc do skrzydła szpitalnego.

- Stoję - odpowiedziała z uśmiechem.

- Idiotka - mruknął i położył na biurku drewnianą skrzyneczkę. - Gdzie jest Poppy?

- Na emeryturze - odparła rudowłosa, wzruszając ramionami.

- A gdzie jest jej następczyni? - zapytał Snape, rozglądając się po pomieszczeniu.

Ginny odchrząknęła, okręciła się i ukłoniła.

- Nie mów, że to ty - warknął.

Ginny spojrzała na niego z promiennym uśmiechem.

- Jak by to panu powiedzieć, by pana nie zranić, ani nie zdenerwować - zaczęła, udając, że się zastanawia. - A właściwie, to lubię pana denerwować! Więc powiem! To ja jestem nową pielęgniarką!

Miniaturki | Harry Potter part IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz