Emily Snape i Severus Snape⚡

3.3K 93 11
                                    

Severus Snape wszedł do gabinetu, powiewając swoją czarną szatą.

W pomieszczeniu znajdowali się już wszyscy profesorowie.

Dumbledore na widok Mistrza Eliksirów wstał.

- Jak widzę, jesteśmy wszyscy, zatem zacznijmy - powiedział poważnie. - Jak wiecie, czarodziejskie prawo dotyczące osieroconych dzieci jest dość surowe... każdemu takiemu dziecku, gdy zostaje ono wysłane do rodziny, a tym bardziej rodziny mugolskie, zostaje przydzielony opiekun z czarodziejskiego świata... - przerwał na chwilę, by spojrzeć na profesor McGonagall, która zachęciła go skinięciem głowy. - Minerwa została opiekunką Harry'ego Pottera!

- Co?! - wszyscy spojrzeli na profesor transmutacji.

- Minister wybrał mnie pięć lat temu, przez ten czas obserwowałam jego wujostwo... to okropni ludzie! - powiedziała z poważnym wyrazem twarzy.

- Więc dlaczego Harry nadal u nich przebywa? - zapytała profesor Sprout.

- Ministerstwo chciało im dać szanse - wziął głos Dumbledore. - Lecz gdy Minerwa przekazała mi warunki w jakim ten chłopiec żyje i jak jest traktowany, porozmawiałem z Knotem...

- I co powiedział? - Pani Hootch spojrzała na niego zaciekawiona.

- Że chłopca można wziąć od rodziny jedynie, gdy zostanie zaadoptowany przez jednego z poważanych ludzi, a najlepiej przez jednego z profesorów Hogwartu!

Nauczyciele wymienili zaskoczone spojrzenia, z wyjątkiem Snape'a który zmarszczył czoło, gdy dyrektor zwrócił na niego wzrok.

- Nie! - warknął, wiedząc o co mu chodzi.

- Ależ Severusie - zaczęła Minerwa, lecz w tej chwili do gabinetu weszła brązowowłosa kobieta w czwartym miesiącu ciąży.

- Nie wierzę, że ją w to wmieszaliście - krzyknął Snape.

- Kochanie nie denerwuj się - poprosiła Emily, podchodząc do niego.

Mężczyzna pokręcił zrezygnowany głową i wstał.

- Mnie w to nie mieszajcie! - powiedział i skierował się do wyjścia.

Emily przewróciła oczami i spojrzała na dyrektora.

- Może mi pan powiedzieć co musimy zrobić, by Harry do nas trafił? - zapytała, a wszyscy w gabinecie uśmiechnęli się do niej z wdzięcznością.

Emily czekała w gabinecie Dumbledora, po chwili z kominka wyszedł dyrektor, trzymając za rękę chudego, czarnowłosego chłopczyka, patrzącego na wszystko zaciekawionym wzrokiem.

- Harry to jest Emily - starzec podszedł do niej z chłopcem.

- Dzień dobry - wymamrotał niepewnie.

- Witaj, skarbie - kucnęła przed nim.

- Pani będzie moją mamą? - zapytał, przygryzając wargę.

- Tak - odpowiedziała z uśmiechem, patrząc na chłopca. - Pokarze ci twój pokój, dobrze?

- Mam swój pokój? - jego oczy rozszerzyły się ze zdumienia.

- Oczywiście - wymieniła szybkie spojrzenie z dyrektorem, po czym wyciągnęła do chłopca rękę. - Idziemy?

- A dziadek? - zapytał Harry, przytulając się do Dumbledora.

Emily uśmiechnęła się uspokajająco.

- Dziadek przyjdzie do nas wieczorem - obiecała, a gdy starzec potwierdził, Harry ujął ją za rękę i wyszli.

Miniaturki | Harry Potter part IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz