Theodor i Hermiona⚡

3.4K 98 11
                                    

- Jaki pomysł?- zapytała zaniepokojona Ginny.

- Bliźniacy przysłali mi pewien gadżet - wyszeptał teatralnie. - Wystarczyło podrzucić do torby Notta małą kulkę, dzięki czemu zaraz zobaczymy go na środku Wielkiej Sali z jego nową zdobyczą! - zakończył pełnym zadowolenia głosem.

- To jest chwyt poniżej pasa - odezwał się Harry.

- Zrzucił mnie z miotły przez co przegraliśmy! - oburzył się Ron.

- Sam spadłeś z miotły, a przy okazji i jego zrzuciłeś - sprostowała Ginny.

- Nieważne - warknął i wpatrywał się w jeden punkt. - Jeszcze chwilę.

- Będą kłopoty - wyszeptała rudowłosa pod nosem, skreśliła parę słów na pergaminie, zmięła go i rzuciła nim w Malfoy'a.

- Weasley tak się nie podrywa- wykrzyknął ze śmiechem, lecz gdy przeczytał kartkę zaklął i spojrzał na Rona morderczym wzrokiem. - Łasico, jeżeli to ci się uda, to zginiesz!

- Gin jak mogłaś?!- Ron spojrzał na siostrę zdziwiony.

W tym momencie na środku Wielkiej Sali zmaterializowało się łóżko Teodora Notta.

- Co to ma znaczyć?!- krzyknął czerwony ze złości Ron.

Co go tak zbulwersowało? A to, że Teodor Nott spał przytulając Hermionę Granger.

- Teo! - Draco podbiegł do przyjaciela wraz z Zabinim.

- Spadaj Smoku - warknął Nott przez sen i mocniej objął Gryfonkę, która z uśmiechem się w niego wtuliła.

- Wstawaj! - krzyknął Diabeł. - Musimy zabić Weasley'a!

- Dobry powód pobudki - powiedział Teo ziewając, otworzył jedno oko i zaraz usiadł gwałtownie.

- Teo! - oburzyła się Hermiona.

- Przepraszam skarbie - mruknął i pocałował ją w czoło.

Hermiona jednak nie zwracała uwagi na jego słowa, lecz zaskoczona wpatrywała się w przyjaciół.

- Co my tu robimy? - zapytała zwracając wzrok na Diabła i Smoka. - Jeżeli to wasz nowy żart, to przesadziliście - dokończyła ze łzami w oczach.

- Kto to wymyślił? - zdenerwował się Nott, przytulając dziewczynę.

- Zgadnij - prychnął Zabini.

- Zabiję!- wykrzyknął i wyskoczył z łóżka.

- Panie Nott! - Profesor McGonagall zeszła z podium, po czym podeszła do nich. - Nikogo pan nie będzie zabijał!

- Tu się z panią nie zgodzę, pani profesor- odparł Ślizgon, patrząc wściekłym wzrokiem na Rona. - Przez tego palanta moja narzeczona płacze!

- Narzeczona?!- Harry i Ron spojrzeli na Hermionę, która odwróciła wzrok , nie chcąc nawet na nich patrzeć.

- Teo, chodźmy stąd - poprosiła, wstając i dziękując w myślach Merlinowi, że poprzedniego dnia zasnęli w ubraniach.

- Policzę się z tobą później kretynie - warknął Not w stronę Rona, który wyglądał na przerażonego.

- Po pierwsze chodźmy do Snape'a - powiedział Zabini. - On już wymyśli zemstę na łasicy!
- A po drugie? - zapytała Hermiona.

- A po drugie - zaczął Diabeł poważnym głosem. - Nie wiem jak ci to powiedzieć Teo, ale chyba dzisiaj śpisz na podłodze! - oznajmił wskazując na łóżko.

- Idiota - mruknął Teodor przewracając oczami.

Wziął Hermionę za rękę i wyszli z Wielkiej Sali.

Miniaturki | Harry Potter part IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz