Prolog

102 10 0
                                    

- Avil! - krzyknęłam wybiegając z budynku - Biegnij! Szybko! Zaraz wybuchnie!

  Avil schowała się za samochód dostawczy, a ja powtórzyłam tą czynność po niej.
Po chwili usłyszałyśmy wybuch. Zobaczyłyśmy pełno dymu oraz wielki pożar.
Ruszyłyśmy biegiem do samochodu Avil. Było to czarne Camaro. Odjechałyśmy z piskiem opon.

- Liby co ty zrobiłaś?! Miałaś zabrać torbę z kasą i dyskretnie się wymsknąć. A nie robić pożar i zadymę. - powiedziała wkurzona.

- Oj, daj spokój. - zaczęłam się śmiać.

- Był tam ktoś? - spytała tym razem spokojnie.

- No tak jakby...

- Liby ja cię zabiję kiedyś... i co z nim?

- A co ma być? Zdycha pewnie albo już nie żyje. Strzeliłam do niego...

- Wzięłaś broń ze sobą?

- Wyrwałam mu z ręki, bo chciał do mnie strzelić i wzięłam ze sobą. Chcesz zobaczyć? - zaczęłam bawić się bronią.

- Chociaż raz pomyślałaś... Zostaw ją bo jeszcze mnie zastrzelisz młotku. - śmiała się i otworzyła okna samochodu.

  To nie był nasz pierwszy skok. Uwielbiałam życie przestępcze. Wiedziałam, że Avil też. Najlepszy we wszystkim był dreszczyk emocji i adrenalina z tym związana.

***********************************************
Hej. Witam wszystkich. ^^
Zapraszam do czytania.
Jednocześnie zaznaczam, że książka może zawierać drobne błędy. Jeżeli jakiś zauważysz daj znać w komentarzu. ;)

Zło WcieloneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz