28. On był pierwszy!

14 3 0
                                    

~Avil~  

  Nie chciałam zgodzić się na wspólny pokój... No ale cóż... Już wolałam wspólny pokój niż spanie na ulicy. Logiczne. Alec załatwił wszystkie formalności i ruszyliśmy w poszukiwaniu pokoju. Znalazłam odpowiednie drzwi. Alec dał mi klucz. Za pomocą klucza otworzyłam je. Weszłam do pokoju i zapaliłam światło. Rzuciłam się na ogromne łóżko. Zaprosiłam chłopaka żeby usiadł na łóżku. Postąpił zgodnie z moim poleceniem. Zaproponował, że pójdzie po wino. Zgodziłam się. Wyszedł z pokoju. 

  Położyłam się wygodnie na łóżku tyłem do drzwi. Mam plan. To uciekanie przed nimi jest i tak bez sensu bo nas znajdą nawet na drugim końcu świata. Więc po co? Może warto się zabawić i wyluzować? Muszę obgadać to z Liby, ale teraz chwila dla mnie. 

 Usłyszałam otwieranie drzwi. Do środka wszedł Alec. Zamknęłam oczy. Postawił coś - zapewne wino na szafce. 

- Avil? - powiedział.

  Słyszałam kroki blisko mnie. Podszedł do łóżka. Nachylił się nade mną sprawdzając czy śpię. Usiadł na łóżku tyłem do mnie. 

  Teraz moja kolei. Rzuciłam się na jego plecy mocno przytulając. Nogi zawinęłam w jego pasie. Chłopak się bronił. Położył się na mnie, po czym wstał i położył mnie delikatnie na łóżku. Zawisł nade mną. Poczułam motylki i ciepło, które automatycznie zalało moje ciało. 

  Alec był kilka milimetrów swoimi ustami od moich. Muszę to wykorzystać. 

  Złapałam go lewą ręką za kark i przyciągnęłam do siebie. Pocałowałam go. Odwzajemnił pocałunek. Pocałunki były delikatne do momentu gdy wsunęłam swój język do jego ust. Języki toczyły walkę. Chłopak całował się zawodowo. Był cudowny. Całowaliśmy się dość długo. Niechcący podgryzłam jego wargę. Alec jęknął. O Matko! Zrobiłam to jeszcze raz i kolejny. 

  Nie przestawaliśmy się całować. Wykorzystałam okazję i zjechałam ręką do jego spodni. Nawet nie spostrzegłam kiedy Alec pozbył się moich spodenek. Leżałam w stringach i koszulce, która po chwili też zniknęła. 

  Mój pierwszy raz będzie właśnie z nim. Kocham go! Jestem tego pewna. Cieszę się z tego, że go poznałam. Pomimo tych początków... ale chociaż nie było drętwo. 

  Zdjęłam koszulkę Alecka. Zobaczyłam fajnie wyrzeźbiony brzuch. Całowaliśmy się bez przerwy. Coraz namiętniej. Całowaliśmy się bez opamiętania.  Chłopak oderwał się na chwilę.

- Chcesz to zrobić? - spytał. 

- Tak. 

- Jesteś dziewicą? 

- Tak. - zrobiło mi się głupio. 

- Czyli będę pierwszym? 

 Pokiwałam głową. 

- Nawet nie wiesz jak się cieszę. 

 Uśmiechnęłam się.

Czarnowłosy zszedł z łóżka.

- Yy? Co ty robisz? - zdziwiłam się. 

- A chcesz mieć bobasa? 

- Nie teraz. 

- No właśnie. 

  Wyjął portfel ze spodni, a z portfela małą saszetkę. 

- Mam. - pomachał opakowanie z prezerwatywą. 

  Wrócił na łóżko. Rozdarł saszetkę i wyjął z niej kondoma. 

- Mogę? - wypaliłam, a na moją twarz wdarł się rumieniec wnioskuję to po tym, że paliła mnie twarz.

- Jasne. - chłopak chwycił bokserki i ściągnął je jednym ruchem. 

  Moim oczom ukazał się duży kolega. Chwyciłam prezerwatywę. Odpowiednio ją ułożyłam. Drugą ręką złapałam kolegę i naciągnęłam ją. 

  Alec uśmiechnął się w słodki sposób. Złapał za mój podbródek i zaczął całować. Położył mnie na łóżku i znowu nade mną wisiał.  Odwzajemniłam pocałunek. Poczułam, że moje piersi zostały wypuszczone na wolność. Alec złapał je i zaczął ściskać. Zabolało, więc jęknęłam. Chłopak przybliżył się do mnie i zdjął moje stringi. Nie przerywaliśmy pocałunków. Alec przygryzł moją wargę co spowodowało, że jęknęłam. Od razu poczułam jak coś smyra moją przyjaciółkę. Chciałam sprawdzić czy to nie noga Alecka. Wyjęłam rękę w tamtą stronę. Chwyciłam za coś co mnie drażniło. Zrobiło mi się strasznie gorąco kiedy domyśliłam się co to, a chłopak jęknął. 

  Miałam nadzieję, że nie powie nic. Że nie skomentuje tego co się wydarzyło, tego co zrobiłam.

- Jesteś śliczna. - chłopak zlustrował mnie wzrokiem.

  Uff... Obeszło się bez komentarza. Jak dobrze!

  Uśmiechnęłam się.

- To jak? - spytał.

- Działaj.  - zdecydowałam. 

    Alec przygotował się i delikatnie wszedł we mnie. Poczułam ból, ale był on do wytrzymania. Czarnowłosy zaczął się poruszać, a mi robiło się z każdą chwilą coraz przyjemniej. Ruszał się coraz szybciej. Ja zaczęłam wić się z przyjemności. Wydawałam z siebie coraz głośniejsze jęki. Łóżko, na którym się kochaliśmy trzeszczało. Poduszki zaczęły z niego spadać, a kołdra leżała na podłodze. 

  Rozkoszowałam się tą chwilą. W pewnym momencie poczułam niepowtarzalną rozkosz. 

- Alec... - jęczałam. 

  Chłopak spojrzał na mnie. 

- Doszłam! - uśmiechnął się. 

  Złapał mnie za uda i poruszał się jeszcze szybciej. Wbiłam paznokcie w jego plecy. Oplotłam je nogami. Alec ruszał się we mnie jeszcze chwilę i przestał. To był znak, że również był na mecie. Nie wychodził ze mnie. Spojrzałam w jego piękne oczy. 

- Bardzo bolało? - spytał z troską.

- Prawie wcale. 

- To dobrze.

- Może zmienimy pozycję? - zaproponowałam.

- Coś nie tak?

- Nie wszystko okej. Tylko tak po prostu.

- Aa. Okej. To nad jaką myślisz? 

- W sumie to nie wiem. 

- Może piesek? - kiwnęłam głową na zgodę.

  Po naszej rozmowie powoli i delikatnie ze mnie wyszedł.

  Jak powiedział tak zrobiliśmy. Nasz romans trwał aż do samego ranka. Po wysiłku wypiliśmy po dwie lampki wina, pozbieraliśmy poduszki i kołdrę. Ułożyliśmy je z powrotem na łóżko. Położyliśmy się spać. 

 Obudziłam się i otwarłam oczy. Uśmiechnęłam się kiedy zobaczyłam Alecka, który leżał obok mnie. 

- Dzień dobry Mała. - szepnął chłopak. 

- Hej.  - chłopak cmoknął mnie w czoło. 

  Po jego słowach w moim brzuchu było dużo małych motylków. Alec wstał z łóżka. Postanowiłam, że też wstanę. Zebrałam siły, przeciągnęłam się i próbowałam wstać. Nie mogłam. Poczułam ból w dolnej części brzucha. 

- Leż. Nie wstawaj. - rozkazał chłopak. 

- No okej. 

- Avil? 

- Tak? 

- Kocham Cię!

Zło WcieloneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz