~Avil~
Siedzieliśmy w pokoju Alecka, a między nami panowała totalna cisza, którą bardzo chciałam przerwać i zażegnać, więc zaczęłam krótkim pytaniem:- Wszystko w porządku?
- Tak. - no właśnie widzę pomyślałam i przerzuciłam oczami.
- Jesteś na mnie zły?
- Nie. - odpowiedzi zaczęły mnie irytować.
- Alec, powiedz mi co cię dręczy.
- Nic mi nie jest.
- Nie chcesz mówić to nie. - wstałam z łóżka i ruszyłam do drzwi - Nie wiem kiedy wrócę. Nara.
- Avil? - zawołał mnie gdy złapałam za klamkę.
Odwróciłam się w jego stronę i uniosłam brwi.
- Mów. - co mój chłopak ma na myśli?
- Wtedy jak mnie pocałowałaś przy wszystkich... czy ty... czy zrobiłaś to na pokaz? A jak tak to po co? - serio? chodziło mu o taką pierdołę? ja pierdzielę...
- Alec myślałam, że skoro jesteśmy razem to mogę cię całować, ale jeżeli ci to przeszkadza to nie będę tego robić. - obrzuciłam go przelotnym spojrzeniem i wyszłam z pokoju kierując się do wyjścia.
Wsiadłam do swojego samochodu, włączyłam silnik, otworzyłam paczkę papierosów i wyjęłam z niej jedną sztukę. Wyjęłam ze schowka zapalniczkę i odpaliłam szluga zaciągając się jego dymem. Otworzyłam okno i ruszyłam przed siebie.
Po głowie krążyła mi ta "kłótnia" między mną, a Aleckiem. Czy będzie robił takie awantury o takie byle gówna? Jeżeli tak to ja nie chcę się pakować w taki związek, nie chcę użerać się z nim jak z małym dzieckiem.
Przepędziłam swoje myśli daleko, chcąc odpocząć trochę od Alecka. Chyba za dużo czasu przebywaliśmy razem i musimy wrzucić na luz. Kiedy stałam na światłach odtwarzałam w głowie drogę i miejsca, do których mogłabym pojechać, ale ostatecznie nie znalazłam nic ciekawego, więc jeździłam po mieście bez celu i dopiero po 2h wróciłam do domu.
Wchodząc rzuciłam szybkie "jestem" na co usłyszałam z góry głośne "co mi kupiłaś?" od mojej przyjaciółki.
- Chodź to się dowiesz.
Dziewczyna wybiegła na korytarz, zbiegła po schodach na sam dół aż w końcu stała naprzeciwko mnie.
- No, więc? - oblizała usta.
- Zamknij oczy.
- Nie.
- No zamknij. - posłałam jej uśmiech, a dziewczyna posłusznie je zamknęła - A teraz się odwróć. - pisnęłam cicho.
Liby wykonała moją prośbę. Wzięłam zamach nogą i sprzedałam jej porządnego kopa w dupsko, tak, że aż się wyprostowała i od razu złapała się za miejsce uderzenia.
- Nie żyjesz. - rzuciła wrogo i chciała złapać mnie za koszulkę, ale zrobiłam krok w tył. - I tak cię dogonię wiesz o tym.
- Trele morele. - wystawiłam język i zaczęłam uciekać.
Uciekałam między meblami i po różnych pomieszczeniach. Liby była coraz, więc zaczęłam piszczeć i krzyczeć. Ona w odpowiedzi zrobiła dokładnie to samo, więc było dosyć głośno. Biegłam dalej przed siebie i po raz kolejny obejrzałam się do tyłu żeby spojrzeć gdzie jest moja przyjaciółka.
Poczułam ból na moich biodrach i podbrzuszu. Brawo ja! Przez moją nieuwagę wpadłam na jedną z kanap w salonie i zawisłam na oparciu. Mój ból na biodrach i brzuchu przeszedł, a raczej został zastąpiony solidnym uderzeniem w tyłek.
- Ty czubko. - nie mogłam przestać się śmiać.
- Co tu się...? - usłyszałam głos chłopaka mojej przyjaciółki, który musiał patrzeć na mnie i na Liby z głupią albo chociaż zdezorientowaną miną, która była spowodowana tym, że brunetka leżała na mnie.
- W sumie to nic. - Liby wstała z moich pleców i podała mi dłoń, którą szybko ścisnęłam i ustawiłam się do pionu.
- Taa... nie wnikam. - blondyn podrapał się po karku, oblizał usta i wyszedł z domu.
Razem z Liby ruszyłyśmy za nim i po chwili stałam dokładnie obok brunetki i zaciągałam się dymem papierosa. Spojrzałam na drzwi, które otworzyły się z impetem i od razu ujrzałam przystojnego chłopaka, który z uśmiechem szedł w moją stronę.
- Mogę? - głową wskazał na moją kieszeń.
- Tak. - odpowiedziałam i sięgnęłam z kieszeni paczkę papierosów i zapalniczkę po czym chłopak wsadził papierosa do ust, którego podpaliłam.
- Nie jesteś już zła? - gładził kciukiem wierzch mojej dłoniach.
- Nie byłam zła, ale musiałam co nie co przemyśleć. - posłałam mu delikatny uśmiech.
- Jedziemy coś zjeść?
- Nie jestem głodna. Zostańmy w domu i popływajmy w basenie. - wyszczerzyłam się - I najwyżej później zamówimy pizzę.
- Jak chcesz, kochanie. - Alec pocałował mnie w usta.
- Weź, to jest na pokaz. - uderzyłam go z pięści w ramię.
- Oj tam. - tym razem złożył pocałunek na moim czole.
Po wypaleniu papierosów i wyrzuceniu petów poszłam do pokoju przebrać się w strój kąpielowy. Kiedy otworzyłam szklane drzwi zobaczyłam jak Alec zapala małe świeczki i rozkłada je dookoła basenu co wyglądało cudownie, bo niebo było coraz ciemniejsze.
Weszłam do basenu, w którym woda była przyjemnie ciepła i muskała delikatnie moje ciało. Alec wszedł do basenu z wielkim uśmiechem na twarzy.
- Czego się tak szczerzysz? - wystawiłam mu język.
- Jesteś cudowna. - chłopak przyciągnął mnie do siebie przez co dzieliły nas milimetry.
- Mów mi tak. - zaśmiałam się.
Chłopak uniósł mnie do góry, więc oplotłam nogami jego pas. Alec składał pocałunki na mojej szyi co było bardzo przyjemne, więc wygięłam się do tyłu. Przystojniak składał pocałunki począwszy od ust przed szyję do biustu. Był wspaniały. Złączyłam nasze usta w namiętnym pocałunku, a chłopak w międzyczasie postawił mnie na nogi. Spojrzałam w jego piękne oczy i złapałam za jego włosy. Przyciągnęłam go znowu do siebie i pocałowałam w usta.
- Avil chcę się z Tobą kochać... tu i teraz. - oblizałam swoje usta i wyskoczyłam na chłopaka, który zaczął mnie namiętnie całować, a ja wiedziałam czego chcę i że, to dostanę.
************************************************************
Hej, Hejka, Hejo ;)
Jak tam? Co słychać?
Jak podobają się rozdziały? Dajcie znać.
Do usłyszenia! ^^

CZYTASZ
Zło Wcielone
ActionŻycie przestępcze bywa świetną zabawą. Nie zawsze wszystko idzie pięknie i zgodnie z planem. Występują małe komplikacje...