~Avil~
O co jej znowu chodzi? Co, a raczej kogo zobaczyła, że kazała położyć mi się na brzuchu? Czekałam, aż pozwoli mi z powrotem przyjąć poprzednią pozycję.
- Już. - szepnęła.
- O co ci chodziło?
- To znowu ci palanici.
- Ci spod sklepu?
- Nie... Ci z Ameryki. - powiedziała sarkastycznie i zaczęła się śmiać.
- Nawet nie żartuj. -zaśmiałam się.
- Idziemy do wody? - zaproponowała uśmiechnięta.
- Czekałam, aż to zaproponujesz. - zmrużyłam oczy przez słońce, które świeciło tego dnia bardzo jasno.
Ruszyłyśmy biegiem do wody. Byłam na prowadzeniu. Co jest? Gdzie Liby?
- Stój!- usłyszałam jej krzyk z oddali.
Stanęłam i odwróciłam się. To, co zobaczyłam wprowadziło śmiech nie tylko na mojej twarzy, ale na twarzy dwóch mężczyzn siedzących w okularach przeciwsłonecznych. Ta ciulka leżała na brzuchu. Twarzą zaryła w piasek. Śmiałam się tak, bardzo, że aż bolał mnie brzuch.
Minęła dłuższa chwila zanim pomogłam jej wstać.
Panowie z koca wstali i podeszli do nas. Spytali czy mogą popływać albo zagrać z nami w siatkówkę w wodzie. Naturalnie się zgodziłyśmy. No bo czemu nie? Byli bardzo przystojni. Przystojniejsi nawet od Alecka czy Jacka. Mieli po kilka tatuaży, które robiły wrażenie.
Szliśmy w stronę wody. Zaczęłam rozmowę z wyższym z nich. Liby rozmawiała z równie przystojnym i fajnie zbudowanym brunetem.
- Jak masz na imię? - spytałam przystojniaka.
- Itan.
- To nie jest Hiszpańskie imię, co nie?
- Dokładnie. Tata jest Hiszpanem, a mama Amerykanką.
- Oo fajnie. Ja na stałe mieszkam w Nowy Jorku.
- Tak myślałem. Poznałem po akcencie. Mogę poznać twoje imię?
-Jasne. Jestem Avil. - uścisnął moją dłoń.
- Śliczne imię, a ile masz lat?
- Aktualnie mam 20. A ty?
- 23.
- Ale jesteś stary. - zaśmialiśmy się.
- Przeszkadza ci to? - posmutniał.
- Nie, no co ty.
- Studiujesz?
- Nie, ale chcę wrócić do nauki i chyba pójdę na studia.
- Rozumiem. Ja studiuje zarządzanie.
- Czyli mam przyjemność z przyszłym panem menadżerem. Będzie pan chodził w garniturze pod krawatem, prawda?
- Mniej więcej... Avil?
- Słucham?
-Masz chłopaka?
-Yy... nie do końca.
- Czyli masz. - spuścił głowę i nie widziałam jego ślicznych czarnych oczu.
- Teoretycznie nie.
- Czyli jesteś wolna?
- Tak.

CZYTASZ
Zło Wcielone
ActionŻycie przestępcze bywa świetną zabawą. Nie zawsze wszystko idzie pięknie i zgodnie z planem. Występują małe komplikacje...