22. Topielec

23 7 0
                                    

~Avil~

 O co jej znowu chodzi? Co, a raczej kogo zobaczyła, że kazała położyć mi się na brzuchu? Czekałam, aż pozwoli mi z powrotem przyjąć poprzednią pozycję. 

- Już. - szepnęła.

- O co ci chodziło?

- To znowu ci palanici.

- Ci spod sklepu?

- Nie... Ci z Ameryki. - powiedziała sarkastycznie i zaczęła się śmiać.

- Nawet nie żartuj. -zaśmiałam się.

- Idziemy do wody? - zaproponowała uśmiechnięta.

- Czekałam, aż to zaproponujesz. - zmrużyłam oczy przez słońce, które świeciło tego dnia bardzo jasno.

Ruszyłyśmy biegiem do wody. Byłam na prowadzeniu. Co jest? Gdzie Liby?

- Stój!- usłyszałam jej krzyk z oddali.

 Stanęłam i odwróciłam się. To, co zobaczyłam wprowadziło śmiech nie tylko na mojej twarzy, ale na twarzy dwóch mężczyzn siedzących w okularach przeciwsłonecznych. Ta ciulka leżała na brzuchu. Twarzą zaryła w piasek. Śmiałam się tak, bardzo, że aż bolał mnie brzuch.

 Minęła dłuższa chwila zanim pomogłam jej wstać.

 Panowie z koca wstali i podeszli do nas. Spytali czy mogą popływać albo zagrać z nami w siatkówkę w wodzie. Naturalnie się zgodziłyśmy. No bo czemu nie? Byli bardzo przystojni. Przystojniejsi nawet od Alecka czy Jacka. Mieli po kilka tatuaży, które robiły wrażenie.

  Szliśmy w stronę wody. Zaczęłam rozmowę z wyższym z nich. Liby rozmawiała z równie przystojnym i fajnie zbudowanym brunetem.

- Jak masz na imię? - spytałam przystojniaka.

- Itan.

- To nie jest Hiszpańskie imię, co nie?

- Dokładnie. Tata jest Hiszpanem, a mama Amerykanką.

- Oo fajnie. Ja na stałe mieszkam w Nowy Jorku. 

- Tak myślałem. Poznałem po akcencie. Mogę poznać twoje imię?

-Jasne. Jestem Avil. - uścisnął moją dłoń.

- Śliczne imię, a ile masz lat?

- Aktualnie mam 20. A ty?

- 23.

- Ale jesteś stary. - zaśmialiśmy się.

- Przeszkadza ci to? - posmutniał.

- Nie, no co ty. 

- Studiujesz?

- Nie, ale chcę wrócić do nauki i chyba pójdę na studia.

- Rozumiem. Ja studiuje zarządzanie.

- Czyli mam przyjemność z przyszłym panem menadżerem. Będzie pan chodził w garniturze pod krawatem, prawda?

- Mniej więcej... Avil?

- Słucham?

-Masz chłopaka?

-Yy... nie do końca.

- Czyli masz. - spuścił  głowę i nie widziałam jego ślicznych czarnych oczu.

- Teoretycznie nie.

- Czyli jesteś wolna?

- Tak.

Zło WcieloneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz