#23✔

111 19 0
                                    

-A wiesz, że w taki sposób stajesz się właśnie piratem ? - wypalił nagle Jack
-Trudno, chcę wam pomódz - James dalej stał przy swoim
Ciekawa jestem co w niego wstąpiło. Odwieczny wróg piratów teraz zdeklarował się im pomóc. Ciekawa jestem co się takiego stało, że James Norrington tak zmienił swoje podejście.
-Elizabeth, możemy pomówić ? - spytał mnie nagle Barbossa
-Tak oczywiście - podeszłam do niego
-Nie wiem czy to rozsądne brać James'a na pokład ...?
-Pomoże nam - powiedziałam - On nie umie być dwulicowy, żeby nas potem zdradzić czy zostawić - dodałam po chwili
-Mam nadzieję - dodał i odszedł w stronę steru.
Nikt nie wieży we mnie, Williama, a w szczególności James'a. Nie dzieje się im, też bym nie zaufała "mieszczuchom".
-Williamie, porozmawiajmy - zaczął Jack
*z perspektywy Jacka Sparrowa*
-O czym chcesz mówić ? - spytał bezbarwnie młody Turner
-O Elizabeth i Norringtonie.
-Choćmy zatem pod pokład. - zaproponował Will, a ja skinieniem głowy przytaknąłem
-Tyle ile Elizabeth dla mnie zrobiła, nie zrobił nigdy żaden inny człowiek... - zacząłem mówić
-Do czego zmierzasz ? - spytał zdziwiony chłopak
-Chciałbym, abyś mi, pomógł...
-W czym niby ???
-Elizabeth jest dla mnie teraz najważniejszą osobę, od kąd ją poznałem, a straciłem Angelicę... Teraz dopiero doceniłem jaki z niej dobry człowiek. Jaka ona jest dobra. Jako jedyna chciała wysłuchać mojej historii, pomóc mi...
-Do czego zmierzasz ?
-Proszę pomóż mi ją przekonać, że Norrigton nie "wpływa" na nią dobrze...
-Dalej nie rozumiem co masz na myśli ? Ja nie mam nic przeciwko James'owi; był jej i jest przyjacielem wspierał ją w trudnych chwilach, a ty masz do niego uprzedzenie przez to, że z trzy razy skazał ciebie na stryczek - powiedział William, co nieco mnie zdziwiło
-Może i masz rację... - powiedziałem i odszedłem w strone map
*z perspektywy Elizabeth*
-Jack porozmawiajmy - wyrwałam go z zamyślenia gdy stał nad mapami
-Dobrze, o czym chcesz rozmawiać ?
-Wszystko dobrze ? - spytałam
-Pod jakim względem ? - spytał tym razem Jack
-Ogólnie ...
-Jest lepiej dużo lepiej niż wcześniej. Dziękuje. A ty jak się trzymasz?
-No powiedzmy, że jest dobrze. Martwi mnie tylko to, że musimy zboczyć z kursu do tego stopnia, żeby wpłynąć na Pacyfik.
-Ale, przecież szukamy tam twojego brata...?!
-Najpierw ważniejsze sprawy : Ojciec Willa i Angelica - powiedziałam po chwili zamyślenia
-Ale...
-Nie ma żadnych "ale"
-Jak prądy morskie ? - spytałam Gibbsa
-Nieco lepiej nie jest to już wielkie zagrożenie - odpowiedział
-Więc panowie : 'Zmieniamy kurs, spowrotem na Karaiby !' - krzyknęłam wydając przy tym rozkaz z uśmiechem na twarzy
-Tak jest pani Turner / kapitan / Swann / Puppet / panienko/... - i jeszcze inaczej. Podczas tej naszej podróży wymyślili mi tyle 'przezwisk' i tym podobnych, że ja już czasem nie wiem czy oni mówią do mnie czy do kogoś innego
-Dlaczego zmieniłaś kurs ?- chwycił mnie za ramię Will
-Płyniemy ratować twojego ojca i Angelicę - powiedziałam stanowczo - Najpierw ważniejsze sprawy - dodałam zaraz
-Przeceiż odnalezienie twojego brata jest równie wasze jak te o których przed chwilą powiedziałaś
-Tylko wiesz martwemu miesiąc w tą czy tamtą różnicy nie robi, a żywemu i owszem - pocałowałam go po tym. Był zdenerwowany, spięty, ? Coś się działo,... na pewno ...
..........................................................................................
Nowe części zawsze w weekendy o 19-20 ❤
***
Możecie pisać jak wam się podoba itp 😂💖
***
Postacie występujące w 90% są te same co w oryginalnej wersji "Piratów z Karaibów". Jednak ja staram się bohaterom tego opowiadania nadać inną historię (a czasem nawet osobowość). Przepraszam z góry za wszystkie błędy ortograficzne i literówki ;)

Piraci z Karaibów - Każdy ma swoje pragnieniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz