#31✔

106 14 0
                                    

-Jezu Liz, czemu to zrobiłaś - podbiegł do mnie Will i delikatnie chwycił moją rękę z raną
-Bo gdybym tego nie zrobiła nie uwierzylibyście mi. Nie ma innego fizycznego sposobu aby ukazać, że nie jestem już nieśmiertelna !
-Nie kłućmy się już o to - wysunął rękę do zgody Hector
-Dobrze, a więc przy czym zostajemy ? - ku zdziwieniu wszystkich zgodził się Jack
-Pójdziemy na ugodę. Przyśpieszymy Zemstę, ale nie do takiej prędkości jak przedtem, ale szybszej od tej teraz. Jednak gdybyśmy wpłynęli w stado kamieni zwalniamy od razu . - zaproponował Barbossa
-Niech wam będzie. - rzucił obojętnie Jack i poszedł w kierunku map.
My też się rozeszliśmy. Will opatrzył mi tą ranę, a potem udaliśmy się w kierunku "biblioteki" pokładowej. Staliśmy tam razem przed ogromnymi półkami pełnymi książek. Ostatecznie jednak zdecydowaliśmy, że weźmiemy te o legendach Zemsty. Była ona spisywana amatorsko, a wnioskuje to po tym, że są błędy zarówno gramatyczne jak i w pisowni. Spisywano ją najprawdopodobniej na bieżąco przez różnych ludzi, bo charakter pisma też co kilka stron inny.
-Ciekawe z jakich lat jest ta księga ? - zaczęłam
-Piszą, że kapitanem był Czarnobrody, a on od pięciu lat nie żyje więc pewnie dość dawno temu.
*fragment księgi*
[...] A kapitan powiedział << Niech każdy kto zbeszcześci grób jego będzie przeklęty [...]>>
[...] Jest to pięćdziesiąty piąty dzień żeglugi, dalej nie dopłynęliśmy do celu [...] Kamraci z Kapitanem zaczęli tracić nadzieje na odnalezienie Źródła. Jednak ja Dery Ran ciągle wierzę w odnalezienie celu [...]
Czarnobrody nieustannie mówi 'przeklętym piracie' o Jack'u Sparrow i swojej "córce" Angelice. [...]
My jako załoga statku chcemy pomóc Kapitanowi dotrzeć do jego upragnionego celu, ale on ciągle zwleka. [...].
<< Bandera na maszt !>> wydał polecenie Kapitan, a my postawiliśmy czarną jak nasze dusze banderę. Atakujemy ! Zaatakowaliśmy okręt Brytyjski [...] Jeden, drugi oszczędziliśmy ratowali oni resztki tamtego okrętu . [...] Ocalony został ten kto ma medalion z asteckiego złota, nasza przepustka do udobruchania klątwy [...]

-Szkoda, że tyle tego tekstu jest zalana atramentem - stwierdził Will i znowu pochylił się nad księgą próbując rozszyfrować datę zapisu
-Mam dziwne wrażenie, że te dwa okręty Brytyjskie to te na których my płynęliśmy osiem lat temu...
-To ma sens Elizabeth ! - krzyknął aż z zachwytu
-Zemsta jest bardzo podobna do tego okrętu, który pamiętam z przed lat.
-Zapytam się Barbossy ile lat jest kapitanem tej łajby.
Tak jak postanowił, tak też zrobił. Poszliśmy razem do naszego Hectorka.
-Hectorze od jak dawna jesteś kapitanem Zemsty ? - zaczął młody Turner
-Od pięciu lat, gdy zginął Czarnobrody. A dlaczego się pytacie ?
-Zaneźlismy stare kroniki tego statku. I ja mam wrażenie, że to TEN okręt widziałam osiem lat temu gdy przypłynęłam na Jamajkę
-Możliwe. Gdy Czarnobrody umarł ja przejąłem jego statek i od tego czasu jestem kapitanem Zemsty.
W tym momencie Barbossa zaczął nam opowiadać jak to on bohatersko nie przejął Zemsty Królowej Anny. Do rozmowy po czasu wtrącił się Jack, który chciał 'dostać' swoje udziały w przejęciu tego okrętu. Na koniec dołączył również James, który nie wierzył w to co właśnie usłyszał. On też był na tym statku. Płynął razem ze mną. Ale tak samo jak ja dopiero teraz zorientował się, że to TEN SAM okręt...
...................................................................................
Może to nie na temat, ale "American Summer Camp" powraca !
***
Postacie występujące w 90% są te same co w oryginalnej wersji "Piratów z Karaibów". Jednak ja staram się bohaterom tego opowiadania nadać inną historię (a czasem nawet osobowość). Przepraszam z góry za wszystkie błędy ortograficzne i literówki ;)


Piraci z Karaibów - Każdy ma swoje pragnieniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz