Bonus
Nie wiem co Sparrow ma do Jacka. Jest taką miłą małpeczką. Z resztą nie ważne. Jak Jack nie lubi Jacka to jego problem.
-Ile mamy jeszcze do Tia Dalmy ? - spytałam Gibbsa
-Jeszcze kilka dni żeglugi. Lecz nie martw się złociutka dotrzemy tam zanim zdążysz pstryknąć palcem.
*wieczorem*
-Patrzcie ! - krzyknęłam wskazując niebo
-Na co? Tam są tylko gwiazdy - powiedział zdziwiony Sparrow
-Nie. Nie chodzi o gwiazdy. Tylko o księżyc. Jest bardzo blisko Ziemi. Za kilka dni zajdzie "krwią". - powiedziałam
-O co chodzi z tym Krwawym Księżycem. - pytał tym razem Will
-Podobno w blasku Krwawego Księżyca ukazuje się twoje prawdziwe oblicze. - powiedziałam uśmiechając się tajemniczo - jednak jest to nie potwierdzony fakt - dodałam po chwili
-Czyli gdy naprawdę jesteś człowiekiem, ale czujesz się martwy to...
-Tak, w jego blasku będziesz martwy. Albo gdy jesteś jakąś potworą, ale w głębi duszy czujesz się żywym człowiekiem. Nim się wtedy stajesz.
Widziałam w oczach Willa to przerażenie "A co będzie gdy w jego blasku będę piratem".
-Wiecie gdzie bym popłynęła - odezwałam się nagle
-Do Tia Dalmy ? - powiedział zamyślony Jack
-Nie. To znaczy tam i tak płyniemy. Popłynęłabym na Trójkąt Bermudzki
Ich twarze były bezcenne. W stylu "Co ta dziewczyna wygaduje, na Bermudy?! Ona chce zginąć?!". Tak bardzo chciało mi się śmiać. Lecz nie. Zachowałam powagę tej całej sytuacji.
-Ale wiesz. Tam znikają statki. I jeszcze nikt nie wypłyną z niego żywy. Podobno. - powiedział zdziwiony tym co powiedziałam Gibbs
-Tak, tak wiem. A podobno ten kto z niego wypłynie trafia do załogi potempieńców - dodałam.do wypowiedzi Gibbsa
-Dużo wiesz o morzu. - powiedział Barbossa - chwali ci się to
-Znam bardzo dużo legend. W tym bardzo drastycznych i upiornych legend.
-A, ty jesteś...
-Ludzie wierzą, że mam duszę, a ja nie...
-Ty jesteś czarownicą ? - spytał zdziwiony Jack
-Czarownica to zbyt duże słowo. Choć tak. Znam się na astrokartografi, ziołach, wróżeniu i... czarnej magii.
-Jak to czczarnej magii - powiedział jeden z załogi
-Na czarnej magii dobrze słyszeliście. Nauczyła mnie tego babka. Ona była czarownicą. Ja można powiedzieć, że jestem zielarką, a na magii się po prostu znam.
-A co z astrokartografią?
-AAA ona. Moja ukochana dziedzina. Uwielbiam tworzyć mapy gwiazd i z gwiazd
-A ty rzrzucaszzzz klątwy ? - spytał kolejny przestraszony członek naszej załogi
-Kłątwy- wybuchłam śmiechem - Wy postrzegacie czarownicę jako taką którą znacie z legend. Prawda taką była moja babka, ale ona; ona tak ona rzucała zaklęcia. Ja jestem po prostu bardzo wykrztałconą zielarką, o ile można tak powiedzieć
-No muszę ci powiedzieć Elizabeth, że tego się po tobie nie spodziewałem - powiedział Hector
-Ja też nie - orzytaknał Jack
-A ja to wiedziałem - powiedział Will
-Skąd wiesz ? - spytałam zdziwiona
-Widziałem na twoim nadgarstku tatuaż. Tatuaż ukazujący gwiazdozbiór "Krzyża Południa". Wiem, że może ze 200 lat temu ludzie wierzyli, że ci którzy noszą ten symbol są powiązani z pogańskimi bóstwami
-Skąd znadz historię Krzyzą Południa ?
-Też się tym interesowałem. Jednak moja matka to była wręcz przykład na Chrześcijaninka. Zmusiła mnie do "wierzenia" w Boga w którego ona wierzy. Ale nie mam jej tego za złe chciała dobrze.
-Wyznajesz jakąś wiarę, teraz ? - spytałam zainteresowana
-Nie. Nie wierzę w żadnych bogów. A ty Elizabeth?
-Wierzę w przeznaczenie, karmę i prawdziwą miłość . I tylko w to - powiedziałam uśmiechając się radośnie
-Zrobiło się tak poważnie... Ludzie gdzie mój rum ?! - powiedział wręcz ze załamaniem wgłosie Jack
-Pod pokładem jest zapas rumu, Jack - powiedział Gibbs i wskazał na zejście pod pokład
.....................................................................................
Jest to część bonusowa bo w ogóle jej nie planowałam. Dowadujecie się w niej o wyznaniu Elizabeth oraz o jej sposobie patrzenia na świat. [Chcecie więcej bonusów z takimi ciekawostkami (np. Elizabeth jest w pół czarownicą), które nic nie wnoszą do opowieści, ale dzięki nim lepiej poznajecie postacie?]
***
Postacie występujące w 90% są te same co w oryginalnej wersji "Piratów z Karaibów". Jednak ja staram się bohaterom tego opowiadania nadać inną historię (a czasem nawet osobowość). Przepraszam z góry za wszystkie błędy ortograficzne i literówki ;)
CZYTASZ
Piraci z Karaibów - Każdy ma swoje pragnienia
Macera"- Nie lekceważ mocy Trójkąta! - Ja nie lekceważę Bermudów, poprostu się nabijam." "Piraci z Karaibów - Każdy ma swoje pragnienia" to historia pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji, humoru, a zarazem dramaturgii w świecie gdzie Elizabeth Swann (choci...