-2-

541 26 1
                                    

16.03.2019r.

W moim pokoju zawsze jest ciemno, nigdy nie odsłaniam rolet. Ból i zmęczenie które odczuwam nie jest fizyczne a psychiczne. Jest ze mną non stop, już od dłuższego czasu.
Dziś jest wielki dzień. Dziś musze zrobić to na co zasługuję. Dopiero się obudziłem więc nadal nie wiem w jaki sposób to uczynię.
Ciągle się waham, nie mam siły wstać, ale musze.

Podniosłem się, Poczułem ostry ból w brzuchu, nawet nie pamiętam kiedy ostatni raz jadłem.
Podszedłem do lustra które przykryte było czarnym materiałem, zdjąłem je.
Nie poznałem siebie, czy ja tak naprawdę wyglądam? To również zapomniałem...
Tylko teraz wydaje mi się że większość mojego ciała to kości, wszędzie wystające.
Czy to dobrze, innym mogłoby się wydawać że nie, że to już tragedia ale mnie to ucieszyło.
Zasługuję na taki los.

Powinienem się chociaż umyć i ubrać w coś normalnego, może nie powinienem umierać wyglądając jak człowiek ale jeśli ktoś znajdzie moje ciało to chociaż żeby nie było aż tak odtrącające...
Co z tego że jest już wystarczająco paskudne.

Ciekawe który dziś mamy i jaka jest pogoda. Kompletnie straciłem poczucie czasu, i nie wiedziałem jak długo spędziłem w takim stanie leżąc w łóżku. Do łazienki chodziłem czasem by nie oszczać mojego miejsca spoczynku, nie jestem na tyle głupi.

Podszedłem po telefon który leżał obok mojego łóżka. Był wyłączony by nie mieć kontaktu z światem. Po włączeniu go, połączył się z internetem, dziwię się że rodzice dalej za niego płacą. Pojawiła się fala powiadomień, nie spodziewałem się tego, większość była z Kakao Talk. Sprawdziłem datę ostaniej wiadomości jaką dostałem, był to trzynasty stycznia tego roku. Sprawdziłem też moją wiadomość którą wysłałem mamie, pamiętałem że była to ostatnia którą wysłałem z tego telefonu przed kompletnym wyłączeniem go, data wskazywała dwudziesty czwarty grudnia tamtego roku. Wszystko mi się powoli przypominało, były to pierwsze święta których nie spędziłem z rodziną, nie miałem na to sił, zresztą oni napewno nie chcieli ich ze mną spędzać, więc po co miałbym się im tam wpierdalać.

To oznacza że już od tamtego czasu jestem odcięty od społeczeństwa, wtedy jeszcze jadłem to co miałem w mieszkaniu, dopóki mi się wszystko nie skończyło. Przecież nie miałem najmniejszej ochoty iść do sklepu i cokolwiek kupować. Potem już miałem to w dupie i nic nie jadłem, także dziwie się sobie że tak z dnia na dzień mi się to udało, ponieważ od zawsze miałem duży apetyt.

Skoro nic nie kupowałem, napewno mam tu gdzieś jakieś pieniądze, a mogą się teraz przydać.
Wziąłem się za poszukiwania, i w tej chwili zakręciło mi się w głowie, upadłem z hukiem na podłogę. Miałem przez chwilę ciemność przed oczami, otrząsnąłem się. Miałem ochotę krzyknąć sam na siebie że doprowadziłem się do takiego stanu, ale nie miałem siły.
Spróbowałem wstać, wszystko mnie bolało, jak najszybciej mogłem, ruszyłem w stronę najbliższych spodni, przeszukałem je. Było trochę monet ale wciąż za mało, sięgnąłem do kolejnych, tam też nie było za wiele.
Czy ja mam portfel? Chyba tak, gdzie mógłby być, może w plecaku. Zajrzałem do kiedyś mojego ulubionego i często noszonego plecaka. I owszem był tam mój portfel, otworzyłem go i znalazłem tam kilkanaście monet i jakieś banknoty. W zasadzie to nie wiem do czego ich użyje.

Podszedłem do szafy, otworzyłem ją, były tam może z trzy bluzy, kilka koszul i sporo koszulek. Pomyślałem że wezmę czarną koszulkę i czarną bluzę. Wziąłem też czarne spodnie z obtarciami które wcześniej przeszukiwałem.
Ruszyłem więc by się umyć, lustro w łazience również było zakryte czarnym materiałem, nie czułem potrzeby odsłonięcia go.
Położyłem na szafce ubrania i bieliznę, wszedłem pod prysznic.
Po jakichś wydaje mi się czterdziestu minutach wyszedłem spod prysznica i się ubrałem.
Po wyjściu z łazienki przejrzałem się w lustrze.
Byłem gotowy by odebrać sobie życie, jeszcze nie wiem w jaki sposób ale coś wymyśle.

11 minutes too late *kthxjjk*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz