Pov. Łukasz
Przesiedzieliśmy połowę nocy, oglądając jakieś głupie seriale, jakie leciały na kanałach. Marek w trakcie rozbawiał mnie swoimi suchymi żartami, które raz miały sens, a raz nie. On natomiast nie mógł przestać się śmiać z mojego śmiechu, nic nie poradzę na to, że brzmię jak foka.
Rozmawialiśmy o różnych rzeczach, ale był jeden temat, który omijałem - jego dotychczasowa dziewczyna. Jestem ciekaw jaka ona jest, chciałbym ujrzeć ją na żywo i spojrzeć jej w oczy, by sprawdzić ile to babsko ma w sobie nienawiści. Jakim prawem ona znęca się nad Markiem? Stałem się bardzo wrażliwy na to, co odczuwa drugi człowiek, zrobiłem się bardziej opiekuńczy i troskliwy.
Taki, jaki Marek chciał, abym był kilka lat temu.
Kiedyś byłem wredny, mógłbym rzec, że aż za bardzo. Nie zwracałem uwagi na to co mówię, nie przykułem uwagi na takie słowa, które mogłyby kogoś zranić. Robiłem tak również przez pewien czas Markowi i jest mi za to cholernie wstyd, ponieważ zdaje sobie sprawę z tego, jak bardzo go zraniłem. Obiecuję za wszystkie grzechy świata, że już nigdy tego nie powtórzę.
Marek trzymał mnie wciąż na dystansie, nie chciał poruszać ze mną pewnych tematów i ja to w pełni zrozumiałem. Zrobiłem mu przed kilkoma laty ogromną krzywdę i postaram się, aby on z tego wyszedł. Chcę go zobaczyć jak stoi na nogach, idąc w moją stronę małymi krokami, dosłownie jak niemowlę, które uczy się chodzić.
Siedzieliśmy na kanapie bardzo długo, popijając kawą, bądź herbatą. Wcześniej Marek chciał napić się trochę alkoholu, lecz nie miałem żadnego przy sobie, gdyż po tamtej akcji obiecałem sobie, że nie wypiję ani kropli tego świństwa.
Chwyciłem telefon do ręki sprawdzając, która jest godzina. Było kilka minut po trzeciej w nocy. Odłożyłem smartfon i chwyciłem za kubek z herbatą. Zostało jeszcze trochę napoju, więc wypiłem do końca. W pewnym momencie chłopak położył na moim ramieniu swoją głowę i kątem oka mogłem zauważyć, że przysypiał. Ja ułożyłem moją głowę na jego i siedzieliśmy tak przez chwilę.
Jakim cudem on się nie boi mojego dotyku? Nie odczuwać strachu przed potworem...?
Po dłuższym czasie podniosłem głowę wraz z ciałem, a Marek lekko otworzył oczy.
- Chcesz spać? - zapytałem, ocierając dłońmi powieki. Sam potrzebowałem snu, bo już nie kontaktowałem.
- Nie mam ochoty już kierować ciała na wózek, nie mam dzisiaj za grosz sił - powiedział, kładąc się na kanapę. - Spróbuję zasnąć.
Złapałem się za biodra, patrząc na niego trochę krzywo.
- Nie będziesz tutaj spał - rzekłem. - Zaniosę Cię do mojej sypialni i tam się prześpisz.
Marek się uśmiechnął i spróbował usiąść na kanapie. Gdy już mu się udało siąść, podniósł obie ręce w górę.
- Zanieś mnie do swego zamku, Romeo - odparł, a ja się zaśmiałem, co skutkowało również jego śmiechem.
Podszedłem bliżej kanapy i złapałem go za biodra, podnosząc w górę. Jaki on jest lekki i delikatny, przypuszczam, że on waży mniej niż przeciętna nastoletnia dziewczyna.
I mnie to bardzo przeraża.
Wchodziłem ostrożnie po schodach, trzymając go mocno. W tym czasie Marek zdążył opatulić swoje ręce wokół mojej szyi, tuląc mnie z całych swoich sił. Szczerze mówiąc, stęskniłem się za jego dotykiem, a od dawien dawna nie czułem żadnej dłoni na swoim ciele.
CZYTASZ
Mój Anioł; KxK ✔
Fanfiction• Zakończone ✔ • Gatunek: Fanfiction/Dramat ✔ • Uwagi: Wątek boy x boy, wulgaryzmy, przemoc, alkohol oraz sceny seksu. • PS: W tej książce Łukasz ma dwadzieścia siedem lat, a Marek dwadzieścia sześć. Piszę tak tutaj, ponieważ mnóstwo osób się myli i...