Uwaga! Rozdział ten zawiera mnóstwo treści przeznaczonych dla dorosłych! Ten rozdział ma na celu urozmaicić fabułę jak i miłość głównych bohaterów.
Zapraszam do przeczytania!
• • •
Pov. Łukasz
Siedzieliśmy z Markiem bardzo długi czas w salonie, przynosząc kolejne butelki od alkoholu. Ja jak obiecałem Markowi wypiłem tylko kilka lampek, aby mieć kilka promili we krwi, ale nie tak dużo, aby stracić nad sobą kontroli. Marek natomiast wypił dość za dużo i mam wrażenie, że już powoli tracił nad sobą kontrolę. Nigdy nie widziałem go w takim stanie, ale zachowywał się jeszcze bardziej uroczo niż zwykle.
Mój Anioł opierał się o moje ramię, przytulając się do mojej ręki. Oglądaliśmy Sylwester z Polsatem, siedząc wtuleni w siebie. W pewnym momencie na scenie zaczął grać Sławomir oraz jego przebojowy utwór Miłość Zakopanem. Marek gwałtownie wstał i zbliżył się w stronę telewizora i zaczął tańczyć. Zaśmiałem się, gdyż jego taniec mnie rozwalał. Podszedł do mnie i złapał mnie za ręce.
- Miłość miłość Zakopanem - powiedział śpiewająco. - Polewamy się szampanem! - krzyknął, a ja wstałem z kanapy i zacząłem tańczyć razem z nim, przez co wyglądaliśmy jak dwa niedojebane świry.
- Rycerzem jestem ja, a Ty Królową nocyyy! - zaśpiewałem fałszując, lecz nam obu to nie przeszkadzało, gdyż oboje byliśmy na tym samym poziomie jeśli chodzi o śpiew.
- Miłość żarzy w Twoje oczy! - zaśpiewał dalszy ciąg piosenki.
- Rozpędzona jak motocykl!
- Wypijemy te drinki, aż do dnaaa! - zaśpiewaliśmy razem.
Kiedy piosenka się skończyła to wskoczyłem znowu na kanapę, trochę zmęczony. Po Marku było widać, że się nieźle nakręcił i miał całe czerwone policzki.
Podszedł w moją stronę, uśmiechając się zadziornie. Usiadł wygodnie na moich kolanach i patrzył mi prosto w oczy.
- Fajnie się z Tobą tańczyło - rzekł szeptem, a ja poprawiłem włosy.
- Mi również było bardzo przyjemnie tańczyć z taką panienką jak Ty - powiedziałem, a Marek burknął. Usiadł trochę bliżej, przez co nasze krocza się zetknęły ze sobą.
Wypuściłem powietrze, a blondyn oparł swoją głowę o moje ramię, zbliżając swoje usta do mojego ucha.
- Chodźmy na górę - szepnął. - Zajmij się mną...
Mój chłopak odsunął się trochę ode mnie, a ja mogłem spojrzeć na całe jego ciało. Według mnie miał idealne, nie jedna dziewczyna mogłaby pozazdrościć jego figurze. Jego niewinne, urocze miny oraz słowa powodowały, że mnie bardzo nakręcał i miałem na niego ochotę coraz bardziej. Marek puścił w moją stronę oczko, a ja wstałem razem z nim, trzymając go za tyłek. Blondyn oplótł moją talię swoimi nogami i ciągle patrzył mi w oczy. Szukał w nich zapewne jakiejś odpowiedzi, ale to ja bardziej skupiałem się na tym, aby jutro nie zbudził się rozczarowany.
Byliśmy już w sypialni i zamknąłem za sobą drzwi. Położyłem Marka na łóżku i w tym czasie zasłoniłem nasze duże okno, aby nikt nas nie widział, żeby nie czuł się nieswojo. Zgasiłem światło i zostawiłem pozapalane małe lampki oraz świeczki, które leżą na naszym malutkim stole. Podszedłem do Marka i spojrzałem mu głęboko w oczy.
- Na pewno tego chcesz, Maruś? - spytałem dla pewności, a on twierdząco kiwnął głową. - Nie będziesz żałował?
- Czego mam żałować? - spytał, podnosząc się do siadu, trzymając moje nadgarstki. - Nigdy w życiu nie będę żałował takiej rzeczy, będzie to najlepsza decyzja w moim życiu.
CZYTASZ
Mój Anioł; KxK ✔
Fiksi Penggemar• Zakończone ✔ • Gatunek: Fanfiction/Dramat ✔ • Uwagi: Wątek boy x boy, wulgaryzmy, przemoc, alkohol oraz sceny seksu. • PS: W tej książce Łukasz ma dwadzieścia siedem lat, a Marek dwadzieścia sześć. Piszę tak tutaj, ponieważ mnóstwo osób się myli i...