19 rozdział | Ona trafiła do więzienia!

1.5K 158 160
                                    

Siedziałem oszołomiony na łóżku, spoglądając na mocne światło wydobywające się z okna. Blask ten był mocny, ale dziwiłem się, że mnie nie oślepiał. Nagle, moje nogi odzyskały władzę, więc mogłem wstać, idąc w stronę tego jasnego błysku.

Przekroczyłem granicę okna, gdzie unosiłem się w powietrzu. Widziałem pod stopami autostradę, w której jechało mnóstwo aut. W oddali zauważyłem las, przypominał gdzie miałem wypadek z Łukaszem... W którym pierwszy raz się pokłóciliśmy...

Postawiłem kolejny krok, widząc jak Łukasz dobierał się do mnie w klubie. Pamiętam to doskonale, podobało mi się to, dopóki on nie chciał czegoś więcej. Nie chciałbym, aby taka sytuacja się powtórzyła, bo tak się mocno bałem tego, iż mogłoby dojść do gwałtu...

Idąc dalej w stronę światła, mogłem zobaczyć wiele wydarzeń z przeszłości, które bardzo dobrze pamiętam. Lecz w pewnym momencie zobaczyłem coś, co się jeszcze nie wydarzyło.

Stałem jak wryty, patrząc na siebie, który siedział pod drzewem cały posiniaczony i zakrwawiony. Słyszałem krzyk i płacz, lecz obok mnie nikogo nie było. Byłem sam.

Nagle usłyszałem swój głos.

- Dlaczego mnie nie kochasz?

- Co Ty widzisz w Natalii?

- Dlaczego mnie pobiłeś?

- Stałem się dla Ciebie mniej ważny i atrakcyjny?

- Czemu przez Ciebie znów nie mogę chodzić?

Do moich oczu wpłynęły łzy. Byłem przerażony, nie mogłem się ruszyć, gdyż zostałem sparaliżowany na całym ciele. Nie chcę, aby to się wydarzyło. Krzyknąłem z całych sił.

- Maruś, słońce! - rzekł głośno Łukasz, szturchając mnie za ramię. - Obudź się!

Zbudziłem się, spoglądając na białoszary sufit. Drgnąłem i otarłem oczy, czując mokrą ciecz.

To tylko sen.

- C-co się stało...? - zapytałem, będąc w ogromnym szoku.

Starszy chłopak usiadł naprzeciwko mnie i położył swoją prawą dłoń na moją głowę, uśmiechając się delikatnie. Pogłaskał mnie po głowie, co mnie uspokajało.

- Miałeś koszmar - odparł, wycierając chusteczką moje policzki. - Co Ci się śniło?

Wziąłem głęboki wdech, zamykając powieki.

- Widziałem dużo wydarzeń z przeszłości - zacząłem. - Później zauważyłem siebie, siedzącego pod drzewem... I płakałem tam, gdyż... Ty mnie zostawiłeś i poszedłeś do... N-Natalii - załkałem.

Brunet rozszerzył oczy, splatając nasze dłonie ze sobą. Łukasz podniósł mój podbródek, widząc moje czerwone ślepka od łez. Odwróciłem wzrok, gdyż nie chciałem, aby patrzył na mnie w jakim jestem stanie.

- Kochanie, przecież wiesz, że to się nigdy przenigdy nie wydarzy - odparł. - Spójrz na mnie Maruś, uwierz mi.

Spojrzałem na twarz Łukasza i dostrzegłem zmieszaną minę.

- P-przecież ja Ci w-wierzę - powiedziałem, jąkając się. Byłem roztrzęsiony. - Boję się tego, że o-ona mi Ciebie o-odbierze...

Mój ukochany zbliżył się, zamykając mnie w szczelnym, miłym dla mnie uścisku. Mógłbym tak siedzieć do końca swojego marnego życia.

- Nie gadaj głupot - szepnął mi do ucha. - Ja suki nienawidzę i ona mnie również, więc nie możemy być razem.

Oderwałem się z uścisków chłopaka i wysłałem mu ciepły uśmiech, który on szybko odwzajemnił. Cieszę się, że go mam.

Spędziliśmy resztę dnia, leżąc i gnijąc w swoich łóżkach. Gdy tylko lekarz widział mnie na jego łóżku, bądź jego na moi, to zaraz wpadał w panikę, jakby nie wiadomo co byśmy mogli zrobić. Ja powoli odzyskiwałem siły, dzięki lekom czułem, że jest co raz lepiej, lecz niestety Łukasz wolniej dochodził do siebie. Cóż, jest po operacji, więc to u niego może dłużej potrwać.

Gdy już nadszedł wieczór, zauważyłem, że brunet powoli odpływał. Musi odpocząć, a sen pomoże mu odzyskać siłę. Przeniosłem się na swoje łóżko i przykryłem kołdrą po samą szyję, ponieważ było mi strasznie zimno. Chwyciłem za telefon i odpaliłem facebooka, przeglądając różne artykuły na temat jakichś głupot z nudów. Jednak był jeden załącznik, który bardzo mnie zaniepokoił...

Młoda kobieta zaatakowała dwóch młodych mężczyzn. Aktualnie leżą w szpitalu i walczą o życie!

Miniaturka pokazywała niską blondynkę. Czy to Natalia? Wszedłem w artykuł i zacząłem czytać co się tam znajdowało. Okazało się że piszą o mnie i Łukaszu, lecz większość informacji stamtąd jest fałszywa i nie warto w to wierzyć.

Policja zajęła się młodą kobietą i prawdopodobnie będzie siedzieć w więzieniu od pięciu do dziesięciu lat!

Alkomat wykrył, że kobieta ma w sobie prawie trzy promila alkoholu!

W samochodzie trzymała różne narkotyki oraz bronie palne, którymi zajęła się policja.

Byłem w szoku. Poprawiłem włosy i oszołomiony usiadłem w wózek i podjechałem pod łóżko Łukasza. Walić to, że jest około trzeciej w nocy.

- Łukasz - szepnąłem, szarpiąc go delikatnie za ramię. Chłopak wzdrygnął. - Łuuuki! - podniosłem trochę ton, a brunet otworzył jedno oko.

- Co się dzieje? Potrzebujesz czegoś? - zapytał zaspanym głosem, rozciągając się.

- Natalia chyba trafiła do więzienia - odparłem, a on się prędko ocknął.

- Co Ty gadasz? Na serio? - spytał, nie dowierzając. - Skąd to wiesz?

Wziąłem telefon i pokazałem jemu artykuł, który czytałem kilka minut temu. Był zaczytany przeczytał od słowa do słowa, momentami się uśmiechając pod nosem i śmiejąc. Gdy wszystko odczytał oddał mi telefon, będąc w szoku.

- Wolałbym, aby trafiła do psychiatryka, bo współczuję ludziom, którzy będą mieli z nią do czynienia - rzekł.

- Chociaż ja bym współczuł wtedy lekarzom i ludziom ze szpitala psychiatrycznego.

- W sumie też prawda - zaśmiał się. - Najlepiej, aby zniknęła z tego świata.

- A co z diabłem? Dasz mu taką dziewczynę, aby się z nią męczył?

Chłopak przewrócił oczami.

- Dobra, dajże spokój - powiedział, przytulając się do mnie. - Ale mam nadzieję, że teraz będzie dobrze. Nikt nie będzie nam przeszkadzał...

Uśmiechnąłem się pod nosem, wtulając w gorące ciało Łukasza. Szczerze powiedziawszy nie zauważyliśmy kiedy oboje zasnęliśmy na jednym łóżku.

Kochamy robić na złość lekarzom.

Ciekawe jak zareagują na nasz widok nad ranem.

Mój Anioł; KxK ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz