Minęły dokładnie 2 tygodnie, Natalia wyszła ze szpitala Kruczkowska dała jej zaległy urlop. W domu nie mogła sobie miejsca znaleźć, gdy była sama zaczynała płakać. Chodziła do dobrego psychologa ale nic nie pomagał, chciała wrócić do pracy ale nie mogła pracować w takim stanie. Dni mijały, a stan aspirant nie poprawiał się. Codziennie odwiedzał ją Kuba, robił zakupy, przygotowywał posiłki. Ona nie miała do tego głowy nie miała nawet apetytu, ale Roguz powiedział, że ma jeść. Gdy zamykała oczy miała przez sobą ten sam koszmar.
Kuba - Natalia proszę cię zjedz coś, sam robiłem tą zupę dla ciebie. Nie wspomnę ile siedziałem w kuchni, tylko po to żebyś zjadła coś gorącego.
Natalia - Dziękuje, ale nie fatyguj się nie jestem głodna
Kuba - Martwisz mnie Natalka :(
Natalia - Kuba ja nie chce żyć, dlaczego on mnie nie zabił
Kuba - Nie możesz tak mówić nie pozwalam słyszysz?
Natalia - Położę się, możesz już iść chce zostać sama
Kuba - Nie zostawię cię, jeszcze zrobisz coś głupiego
Natalia - To jest moje życie rozumiesz? będę chciała to nawet skoczę z okna
Kuba - Nie możesz tego zrobić
Natalia - A to dlaczego?
Kuba - bo CIĘ KOCHAM!!!
Natalia - Co takiego?
Kuba - powiedziałem ,że kocham panią aspirant od dłuższego czasu
Roguz, mocno przytulił Natalię tak ,że czuła się przy nim bezpieczna i wszystkie lęki mijały. Stali tak przez dłużą chwilę. Kuba nie chciał wypuszczać jej z rąk. Tak bardzo ją kochał, chciał z nią założyć rodzinę i być szczęśliwym. Wiedział ,że prędko to nie nastąpi, naprzód musiała z tego wszystkiego wyjść.
Kuba - Przejdziemy przez to razem słyszysz?
Natalia - Dziękuje, że tutaj ze mną jesteś
Kuba - Ja też, jeżeli chcesz do końca życia będę twoim bodyguardem
Natalia - Zostaniesz dzisiaj na noc?
Kuba - Pewnie, obejrzymy jakiś film co..
Natalia - Ok ale jakąś komedie chce się teraz pośmiać, a nie bać
Kuba - Rozumiem, co ty na to na polski film dzień świra?
Natalia - A ten z Markiem Kondratem, widziałam go kiedyś pomylony dość ale śmiałam się jak głupia.
Kuba - No to załatwione, co oglądamy masz jakieś winko?
Natalia - Mam dwie butelki w szafce, trzymałam na specjalną okazję
Kuba - Mogę otworzyć dzisiaj jest ta specjalna okazja?
Natalia - Tak, możesz otworzyć
Kuba - Może jak masz lepszy humor, to może wreszcie coś byś zjadła. Jeszcze w moim towarzystwie będzie ci jeszcze lepiej smakować co ty na to?
Natalia - Dzięki Rogusku, ale nie mam apetytu
Kuba - Mam cię nakarmić?
Natalia - Dlaczego mnie zmuszasz to jedzenia jak nie mam ochoty
Kuba - Zobacz jak ty wyglądasz, jak wieszak martwię się o ciebie jeszcze wpadniesz w anemię
Natalia - Trudno, to moje życie