Radio - do wszystkich jednostek, małe dziecko zostało uprowadzone na ulicy Górniczej 12, matka w chwilę temu zgłosiła, że zostało wyjęte z wózka przez młodą kobietę. Uciekła w stronę centrum, powtarzam zostało porwane dziecko...
Natalia - Zgłaszam się, Jesteśmy najbliżej udajemy się na miejsce
Kuba - Ciekawy jestem gdzie była matka, skoro dziecko zostało wyjęte z wózka
Natalia - Zaraz się przekonamy
****
Matka stała, paliła papierosa cały czas płacząc. Nie miała pojęcia jak to mogło się stać, podeszli do niej policjanci i zaczęli z nią rozmawiać
Matka - Macie mojego synka?
Natalia - Niestety nie, proszę nam powiedzieć ile synek ma lat, ma pani jego zdjęcie może?
Matka - Tak mam w portfelu proszę chwilkę poczekać
Kuba - Ok, wydrukujemy je i przekażemy wszystkim patrolom w okolicy
Matka - Mikołajek ma 6 miesięcy, proszę znajdźcie go :(
Natalia - Zrobimy wszystko aby go znaleźć, spokojnie
Matka - Dobrze, będę czekać na jakieś informacje
*****
Natalia wraz z Kubą, czekali na informacje w sprawię chłopczyka. Niestety nikt nic nie widział, było zero światków niestety to opóźniało całą sprawę, w pewnej chwili, zadzwonił ktoś anonimowy na komendę, powiedział, że widział młodą kobietę z małym dzieckiem na ręku w parku. Jakoś dziwnie się zachowywała, to wzbudziło jego obawy, powiedział, że dziecko płakało nie mogło się uspokoić. Gliniarze nie mogli być obojętni na taki telefon, od razu udali się do parku gdzie, świadek widział kobietę. Dziewczyna siedziała na ławce, wraz z chłopczykiem. Mówiła do niego, chciała go uspokoić ale nie była w stanie. Po chwili zareagowali.
Natalia - Dzień dobry - policja to pani dziecko?
Młoda kobieta - Moje a co chodzi?
Kuba - Mamy informacje, że to nie pani dziecko
Natalia - Ukradła je pani z wózka niedaleko, centrum kobiecie która, jest w tym momencie załamana i poszukuje swojego dziecka.
Młoda kobieta - Jasne, to mój Jacuś nie oddam go
Kuba - Proszę nie utrudniać i oddać nam dziecko, zrobi pani tylko gorzej
Młoda kobieta - Jesteście bez serca, to mój synek nie oddam go powiedziałam.
****
Widać było, że dziewczyna miała jakieś zaburzenia, zaczynała krzyczeć, tylko dziecko zaczynało się bać i bardzo mocno płakało, musieli jakoś inaczej zareagować aby oddała dziecko. Musiała stracić swoje, skoro tak się zachowywała, podejrzewali, że to jakaś depresja.
Natalia - Rozumiem, chciałam tylko zobaczyć co z małym mogłabym go wziąć na ręce dosłownie na chwilę
Młoda kobieta - Nie zabierzecie mi go?
Kuba - Nie, chcemy tylko zobaczyć czy nie zrobił sobie krzywdy, strasznie płacze
Natalia w ostatniej chwili kobiecie dziecko, ta wpadła w szał, krzyczała rzucała się na ziemie, każdy się na nią patrzyć jak na chorą psychicznie, z resztą tak się zachowywała, kto normalny kradnie dziecko. Malec był w bezpiecznych rękach, Kuba zawiózł dziewczynę na przesłuchanie. Ale wiadome, że dziewczyna była nie poczytalna. Zostanie raczej zamknięta w zakładzie zamkniętym. Natalia w tym samych czasie pojechała wskazany adres i oddała Mikołajka matce, ta bardzo się ucieszyła i była bardzo wdzięczna policjantom, że tak szybko zareagowali i szukali jej synka. Potem wróciła na komendę.