Zapraszam na ostatnią cześć rozdziału o Zodiaku, zapraszam do czytania :)
Zodiak nieżartował, codziennie zabijał kolejne ofiary były tak samozabijane, ale morderca wpadł gdy, pojechali na miejsce zbrodniDanusia im powiedziała, że ofiara się broniła
i go ugryzła,wreszcie sprawa ruszyła do przodu. Możliwe, że będą mieć DNAsprawcy, Janek szybko pojechał z próbką do laboratorium.Dziewczyna miała znowu kartkę w usta i
kolejne hasło odzodiaka. ''OFIAR BĘDZIE WIĘCEJ'' głęboko go ugryzła miała zębywe krwi.
Natalia -Wreszcie coś mamy, złapiemy sukinsyna
Kuba - Wracajmyna komendę
****
Janek po kilkugodzinach miał dobre informacji dla śledczych, mieli tożsamośćzodiaka nareszcie. Zodiakiem był niejaki Marek Milowicz miał 35lati mieszkał na żeglarskiej 20
Natalia ażożyła, wreszcie wszystko poszło do przodu. Od razu udali się podwskazany adres gdzie mieszkał seryjny zabójca. Otworzyła imatrakcyjna kobieta. Mężczyzna miał podwójne
życie. Miałszczęśliwą rodzinę pracował jako stróż nocny prywatnej firmymiał 6 letnią córeczkę. A nocami był zabójcą. Dobrze sięmaskował i gdyby nie te ugryzienie. Pewnie
nigdy by go niezłapali, kobieta była w szoku nie mogła w to uwierzyć, że jejmąż jest tym mordercą co przeczytała ostatnio w gazecie.Przesłuchali ją niestety Milowicza nie było
musiał sięzorientować i w pewnym momencie uciekł. Żona widziała jegougryzienie ale powiedział jej, że ugryzł go jakiś wściekły piesuwierzyła mu wtedy nie myślała, że tak naprawdę
ukryzła goofiara broniąc się. Musiała wiedzieć, że już nie ma dla niejratunku i chciała zostawić jakiś ślad dla policji.
Żona - Marka niema rano wsiadł w samochód i pojechał
Natalia - Wiepani dokąd się udał?
Żona - Niemówił, ale mamy za Warszawą taki domek pod lasem
Kuba - Nic paninie podejrzewała pani mąż zabił w sumie 15 kobiet, bawił się wzodiaka
Żona - Nie onjest taki kochany dla Zosi i dla mnie nic nie podejrzewałam
Natalia - Sprawatrwała kilka miesięcy, proszę nam podać gdzie znajduje się tendomek, musimy go jak najszybciej zatrzymać. Jest bardzo niebezpiecznydla otoczenia
Żona - Domekznajduje się na laskach taki mały z czerwonym dachem, on jest wlesie i tam jest tylko jeden taki dom w pobliżu nie ma więcej domów,myślę, że jakby chciał uciec to właśnie tam
Kuba - ma panidokąd pojechać?
Żona - Mam a cośsię stało?
Natalia - panimąż może chcieć się zemścić, proponujemy aby pani gdzieś sięukryła
Żona - Pojadędo mojej siostry do Krakowa
Natalia - Dobrzedo widzenia
Kuba - To cojedziemy do tego domku na laskach?
Natalia - Takmusimy gnoja złapać
Kuba -Podejrzewam, że on będzie na nas tam czekał, nie wiem mam takiejakieś przeczucie