Lucy
James złapał mnie za rękę prowadząc do pokoju, zabrał mi telefon i popchnął tak że upadłam na szafkę , nigdy w życiu nie przypuszczałam że jest w stanie zrobić coś takiego. Kiedy się podniosłam nie widziałam nic oprócz twarzy mojego chłopaka przed moją twarzą. Złapał mnie za włosy i mocno pociągnął.
- puść James to boli, błagam Cię skarbie
- nie mów do mnie teraz Skarbie kurwa , jesteś szmatą komu już chciałaś się pochwalić?
- nie ja nie...
Zanim zdążyłam coś powiedzieć dostałam w twarz a oczy zaszły mi łzami
James
W tym momecie w którym robiłem jej krzywdę nie wiedziałem dlaczego to robię to musiał być dla niej straszne, ale kurwa nie pozwolę żeby dzwoniła do tego chuja jest tylko moja i nikomu jej nie oddam.
- jesteś moja rozumiesz kurwa , moja i tylko moja i nikt inny nie ma prawa nawet na Ciebie spojrzeć nigdy więcej a jeśli ktoś to zrobi zabije go
David
Obudziłem chyba Rivena gdy strasznie gwałtownie zahamowałem ale jebać nie pozwolę jej skrzywdzić. Wyskoczyłem z samochodu jak poparzony nie miałem ani minuty żeby zwlekać z tym wszystkim. Kątem oka widziałem że Riven biegnie za mną. Wbiegłem do budynku , potem klatka , schody i usłyszałem ją moją księżniczkę którą tak zraniłem. Ona płakała i krzyczała bez chwili zastanowienia wbiłem do pokoju w którym był on. Kiedy zobaczyłem Lucy z rozcietym łukiem brwiowym i jego nad nią .
- zostaw ją skurwielu!!
- bo Co mi kurwa zrobisz chuju ona jest tylko moja czaisz i nikt więcej nie będzie nawet na nią patrzył!!!
- jesteś spierdolony ona nie jest twoją jebaną własnością odpierdol się od niej!!
Lucy
Kiedy zauważyłam Davida byłam taka szczęśliwa że wkońcu uwolnie się od Jamesa ale z drugiej strony bałam się o niego. A kiedy James podszedł do Davida szybkim krokiem żeby dać mu w twarz złapałam go za rękę ale mnie odepchnął gdyby nie mój brat uderzyła bym głową o futrynę.
CZYTASZ
kapitan drużyny i ja (Powrót do Historii)
Teen Fictionon- kapitan drużyny piłki nożnej wysportowany bezczelny uwielbia flirtować ma zbyt duże ego nie obchodzi go zdanie innych ona- dziewczyna o nieskazitelnym uśmiechu pracująca w ochronie przy każdym jego boku czy tą dwójkę połączy tylko praca czy moż...