~20~

6.1K 171 5
                                    

David

Wstałem rano zjadłem śniadanie i pojechałem po Lucy kiedy już byłem pod jej domem zgasiłem silnik i zapukałem do drzwi nagle ktoś je uchylił i zobaczyłem tatę Lucy

- dzień dobry panu

- nie mów mi pan bo czuję się staro mów mi Andrzej

- dobrze panie Andrzeju

- Lucy David przyjechał słonko !

- już idę

Wyszłam z kuchni założyłam moje buty na obcasie ale co z tego jak i tak David ma 187 wzrostu a ja 168 ah

- już jestem hejka

- hej słońce ślicznie wyglądasz

- aj dzięki

Pocałowałam chłopaka a potem wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do szkoły

Gdy byliśmy pod szkołą szatyn wysiadł i otworzył mi drzwi

- dziękuję

- proszę perełko

Weszliśmy do szkoły trzymając się za ręce wszyscy patrzyli na nas a zwłaszcza Jasmina była Davida
Nagle ktoś zasłonił mi oczy

- zgadnij kto to ?

- Martinka  skarbie

- aj moja malutka muszę z tobą porozmawiać teraz

- oki , David zaraz wracam

- oki słonko

Martina pociągnęła mnie na parapet

- no to słucham mów co tam ?

- James

- co z nim ?

- jesteśmy razem

- cooo !!!? Zapiszczałam

Przytuliłam przyjaciółkę

- Boże tak się cieszę kochana

- ja też a co z tobą i Davidem ?

Powiedziała to z uśmiechem na ustach

- nie wiem

Mina mojej przyjaciółki diametralnie się zmieniła

- jak to przecież całujecie się chodzicie za rękę

- tia i pierwszy seks też był

Moja przyjaciółka wytrzeszczyła oczy

- żartujesz ? A gdzie się podziało...

- wiem co mówiłam ale nawet nie zapytał czy chce zostać jego dziewczyną

- może czeka na odpowiedni moment może szykuje coś ekstra ?

- może

David

Szłem korytarzem zauważyłem Marcela teraz albo nigdy

- hej stary musimy pogadać

- ohoho no dobra zaraz wracam dziewczynki , no co tam mów

- wycofuje się z tego zakładu

- co żartujesz ty wycofujesz się z zakładu ?

- słuchaj zakochałem się w niej

- ale przeleciałeś ją co nie ?

- mniejsza oto

- czyli tak masz dwa tysiące taka była umowa

- jprdl nie chce tego hajsu ja ją kocham masz jej nic nie mówić czaisz?

- nie muszę bo to słyszała

Obróciłem się i zauważyłem Lucy cała zapłakana pobiegła na zewnątrz o nie tylko nie to !!

Lucy

Po rozmowie z Martiną poszłam poszukać chłopaka byłam taka szczęśliwa miałam już krzyknąć ale zatrzymałam się i słuchałam ich rozmowy

kapitan drużyny i ja (Powrót do Historii)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz