4

4.9K 280 141
                                    

Jeongguk

Po spotkaniu z Jiminem w galerii byłem dziwnie podbuzowany. Moja alfa była zazdrosna i zła, za to że przerwano nam rozmowę, nawet jeśli było dość niekomfortowo. Ja sam też, nie byłem z tego powodu zadowolony. Jimin mówił, że ten chłopak to jego przyjaciel, ale po jego zachowaniu śmiało mógłbym stwierdzić, że chodzi o coś więcej. Na samą myśl moja alfa warczała i była niespokojna. Ona już zadecydowała i wybrała tym samym omegę Jimina jaka swoją drugą połówkę.

Po tym nieoczekiwanym spotkaniu, przerwałem zakupy, nie mając najmniejszej ochoty być w centrum handlowym ani chwili dłużej. Dodatkowo ciągle czułem słodki zapach blondyna i powoli miałem wrażenie, że wariuję.

Zadzwoniłem do Namjoona z nadzieją, że uda mi się go namówić na szybkiego drinka, w Delight, ale powiedział, że nie może, bo Sally- jego żona- bardzo źle się czuję i są w drodze szpitala. Zaproponowałem, że przyjadę, ale przyjaciel, zapewnił, że nie trzeba i da mi znać jak tylko będzie coś wiedział.

Domyślałem się, że dziewczyna najzwyczajniej w świecie mnie tam nie chciała, ale skoro to nie chodziło o Namjoona, a o nią to nie chciałem się spierać. Prawda była taka, że nasze stosunki nie były najlepsze, ale staraliśmy się tolerować właśnie ze względu na Kima. Ona kochała jego, on ją, a ja chciałem szczęścia przyjaciela i jeśli ona była tą, która dawała mu szczęście, to nie mogłem tego kwestionować.

Owa dwójka poznała się w dość dziwnych okolicznościach, ale można by to nawet uznać za romantyczne. Namjoon biegł po parku, a ona była zagubioną studentką z wymiany międzynarodowej i próbowała znaleźć drogę na uczelnie, ale jak się okazało niewiele osób znało angielski, aby jej pomóc. Właśnie wtedy pojawił się Namjoon i pomógł jej znaleźć drogę. Oboje mówią, że była to miłość niemal od pierwszego wejrzenia.

Nigdy nie wierzyłem w takie rzeczy. Zawsze uważałem, że trzeba się poznać i uczucia przyjdą później. Matka mówiła za to, że jeśli spotkam odpowiednią osobę to nie tylko mój wilk będzie o tym wiedział, ale również ja będę pewny, że chcę być z tą osobą i właśnie tak było z Jiminem. Już na rozmowie kwalifikacyjnej mnie oczarował. Pierwsza rzecz jaka mnie wtedy uderzyła to przyjemnie słodki i nie zwykle pociągający zapach brzoskwiń. Chciałem wtedy już zawsze być wstanie czuć ten zapach, najlepiej wymieszany z moim. Później zauważyłem jego piękne oczy i zniewalający uśmiech. Niesamowity charakter i uroczy sposób bycia. Ideał wręcz.

Dotarłem do niedawno zakupionego apartamentu, który nie był jeszcze do końca wyremontowany, ale stwierdziłem, że zrobię wszystko sam, a że sprawy firmy pochłaniały ogromną ilość czasu, nie szło mi to tak sprawnie jak bym chciał. Matka dalej spróbuje mnie namówić na powrót do domu i nie dociera do niej, że jestem już na tyle dorosły, że już dawno powinienem być na swoim. No i oczywiście prywatność odgrywa dużą rolę. Przez to że jestem jej jednym dzieckiem, traktuje mnie jakbym dalej miał osiem lat, a nie dwadzieścia osiem. Ciągle chcę mi pomagać i wyręczać mnie we wszystkim, i kompletnie nie rozumie, że jestem już samodzielny i odpowiedzialny.

Resztę wieczoru spędziłem na kanapie, pijąc whisky i oglądając mecz, na zmianę z wiadomościami. W moich myślach ciągle pojawiał się Jimin, którego ciągle bezskutecznie próbowałem z nich wyrzucić. Potrzebowałem kogoś obok, czyjejś bliskości. Przez myśl nawet przeszło mi aby zadzwonić do Taehyunga, ale mojej alfie od razu się to nie spodobało, więc starałem się skupić na meczu.

Niedzielę spędziłem na debatowaniu nad tym czy powinienem napisać do Jimina i zaprosić go na randkę czy może lepiej nie. Przy każdej nieudanej próbie moja alfa na mnie warczała, irytując się moim zachowaniem. Ostatecznie stwierdziłem jednak, że nie jest to najlepszy pomysł, aby zapraszać kogokolwiek na pierwszą randkę przez smsa.

office | jjg+pjmOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz