20

3.7K 213 53
                                    

Jimin

Nigdy nie należałem do najbardziej pewnych siebie osób, a teraz było jeszcze gorzej. Widziałem oczami wyobraźni jak staje się gruby, skóra rozciąga mi się na ciele przez co pojawią mi się rozstępy, a nawet nie chciałem myśleć jak uciążliwy się stanę w dalszych etapach ciąży. W takich okresie omega zawsze potrzebowała swojego alfy, a ja tak w zasadzie swojego nie miałem.

Bo jako Jimin miałem Jeongguka, ale mój wilk nie posiadał jego. Przynajmniej nie tak jakby tego chciał.

Namjoon i Sally byli małżeństwem więc jemu stosunkowo trudniej byłoby ją zostawić niż Jeonggukowi mnie.

Dodatkowo pojawiła się kwestia Taehyunga. Nie chciałem do końca tego przyznać, ale chłopak był dużo ładniejszy ode mnie. No i niby okej, spotykał się teraz z Hoseokiem, ale czy mogłem być pewny jego uczuć do mojego przyjaciela? Może szuka zastępstwa, a gdy Jeongguk stwierdzi, że jednak chcę z nim być, on z tego skorzysta.

Doskonale zdawałem sobie sprawę z tego, że rozmowa to najlepsze rozwiązanie. Na pewno najbardziej dojrzałe, ale kurczę złożenie wypowiedzenia z pracy i zniknięcie byłoby łatwiejsze. I nawet jeśli wiedziałem, że nie zachowam się w ten sposób, to owe rozwiązanie kusiło. Bardzo.

- O czym tak myślisz? - usłyszałem nagle głos Jeongguka.

Leżeliśmy w łóżku, po tym jak obaj zjedliśmy już śniadanie, ale żadnemu z nas nie chciało się sprzątać salonu czy kuchni. Starszy oglądał serial, który puszczała telewizja.

- Tak sobie - mruknąłem.

No właśnie tak załatwia się sprawy, unikając jej. Dojrzale Jimin, pomyślałem.

- Skarbie, mów o co chodzi - poprosił, odwracając się tak, aby mieć na mnie lepszy widok. - Czuję, że coś jest nie tak. Już od wczoraj. Chodzi o Tae?

Milczałem. Co okazało się chyba dość wymowne dla starszego, bo usiadł na łóżku i przeniósł mnie na swoje kolana abym mógł na niego patrzeć. Był ewidentnie zmartwiony.

- Teraz wiem, że serio coś jest nie tak. Proszę Cię, powiedz mi o co chodzi.

- Nie wiem jak mam Ci to powiedzieć - westchnąłem. - Czuję się trochę niepewnie.

- W jakim sensie? - dopytał, masując delikatnie moje uda, co trochę mnie uspokajało.

- No czy nie rzucisz mnie dla kogoś innego jak tylko zrobię się, no wiesz - powiedziałem, wskazując na brzuch. - Poza tym, Taehyung jest ładniejszy, jak inne omegi, które są Tobą zainteresowane.

- Jimin skarbie, dla mnie ty jesteś najpiękniejszy, naprawdę. Jeśli chciałbym kogoś innego to nie byłbym z Tobą - zapewnił, dając mi buziaka. - A ja akurat nie mogę się doczekać, aż Ci brzuszek urośnie, będziesz tak cudnie wyglądać.

- Tego nie możesz być pewny - fuknąłem, ale uśmiech cisnął mi się na twarz.

- Ale jestem. Jimin podobasz mi się, strasznie, lubię Cię, na nikim mi tak nie zależało jak na Tobie. Fakt dziecko nie było planowane, biorąc pod uwagę, że to dopiero początek naszej znajomości, ale cieszę się i chcę z Tobą być. Nie ma opcji, żebym Cię zostawił.

Skinąłem tylko głową, całując go szybko, posyłając mu szeroki uśmiech.

- Jak będziesz miał jakiekolwiek wątpliwości czy coś, to o tym ze mną porozmawiaj, a nie milczysz, okej? - upewnił się, przyciągając mnie bliżej.

- Okej.

Później już nie wracaliśmy do tego tematu, skupiając się na sobie. I mimo że czasem łapałem się jeszcze na negatywnym myśleniu to starałem się przypominać słowa starszego, które mnie budowały.

Po kilku kolejnych godzinach nic nie robienia, w końcu postanowiliśmy wstać i trochę ogarnąć mieszkanie po wczorajszej imprezie. Ja zająłem się śmieciami i naczyniami do umycia, a Jeongguk przestawiał meble, aby wszystko wyglądało tak jak wcześniej. Następnie zabrał się za odkurzanie i mycie podłogi.

- Jimin - powiedział kiedy chowałem naczynia do zmywarki. - Nie wiem czy kiedyś Ci to mówiłem, ale masz najlepszy tyłek na świecie.

- Jeongguk - pisnąłem zawstydzony, chowając twarz w dłonie. - Nie mów takich rzeczy.

- Ale taka jest prawda, jest nieziemski - zapewnił, podchodząc do mnie, obejmując mnie w pasie.

- Jesteś niemożliwy - odparłem, nieznacznie się uśmiechając. - Wracaj do mycia podłogi.

- Już się robi, słońce - powiedział, na odchodzę klepiąc mnie dość mocno w pośladek, przez co pisnąłem, bo nie spodziewałem się tego. Na moją reakcje Jeongguk zareagował śmiechem.

*

Hoseok

Bardzo obawiałem się sylwestra, ale ostatecznie nie miałem czego. Jeongguk i Jimin na początku byli w szoku, na szczęście później nie mieli żadnego problemu z tym, że właśnie z Tae się spotykam. Jimin może nie był najszczęśliwszy, ale z drugiej strony też nie wyglądał jakby miał coś przeciwko.

Po naszej pierwszej randce, która była klapą, całkowicie wymazałem go z głowy, nie chcąc mieć z nim nic wspólnego, ale niedługo później spotkaliśmy się przypadkiem w centrum handlowym i jakiś dziwnym sposobem trafiliśmy do kawiarni, a później do kina. I tak jakoś samo dalej poszło.

Nie mogę powiedzieć, że jestem w nim zakochany, ale może zauroczony? No i naprawdę go lubię.

Po imprezie sylwestrowej wróciliśmy do mojego mieszkania, które dziele z Jiminem i cały dzień spędziliśmy na wylegiwaniu się na kanapie. Aż nie przeszkodził nam właśnie mój współlokator. Zaproponowaliśmy mu aby z nami obejrzał film, ale odmówił, czego oczywiście się spodziewałem.

- Jak tam związek Jimina i Jeongguka? - spytał nagle Taehyung, poprawiając się w moim objęciach.

- Czemu pytasz? - nie powiem trochę zdziwiło mnie jego pytanie. Zwłaszcza w takim momencie, biorąc pod uwagę przeszłość jego i starszego.

- Jejku, tak tylko pytam, nie musisz szukać drugiego dna - wzruszył ramionami. - Ciekawość. W sylwestra, Jimin wyglądał na trochę spiętego i może nawet smutnego.

- Pewnie dalej martwi się ciążą i nie wie co zrobić - mruknąłem, notując sobie w głowię, aby później porozmawiać z przyjacielem.

- Jimin jest w ciąży? - spytał niedowierzając, a ja właśnie uświadomiłem sobie jak długi mam jęzor.

- Cholera miałem nic nie mówić.

- Spokojnie, nic nikomu nie powiem - zapewnił, śmiejąc się. - Jestem po prostu zaskoczony, ale z drugiej strony, to teraz jasne jest dlaczego nie pił.

I to mnie uspokoiło i pozwoliło ponownie skupić się na oglądaniu film, ale wtedy jeszcze nie wiedziałem do czego po części właśnie doprowadziłem. 



przepraszam za tak długą nieobecność, ale miałam kilka problemów, które musiałam rozwiązać

pracuję też nad czymś nowym, planuję dodać to w tym tygodniu, mam nadzieję, że wam się spodoba

miłego dnia ♥

office | jjg+pjmOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz