(ten rozdział to głównie smut, więc jeśli ktoś nie chce to niech przewinie na koniec)
Jeongguk
Do mieszkania Jimina przyjechałem na osiemnastą z torbą pełną jedzenia, które kupiłem w restauracji niedaleko. Spodziewałem się, że chłopak będzie w kiepskim humorze, ale naprawdę miło się zaskoczyłem gdy zastałem go całego uśmiechniętego i zadowolonego ze spotkania.
Po tym jak wzięliśmy prysznic i każdy z nas miał talerz jedzenia w ręce, Jimin opowiedział mi pokrótce przebieg spotkania i byłem naprawdę zdziwiony, że tak dobrze zaczęli się dogadywać, ale to jak najbardziej dobrze.
Sam nie wiedziałem większości rzeczy, które powiedział mi Jimin o Tae. Trochę mnie zdziwiło, bo nawet jeśli nasza relacje opierała się na seksie, to o chłopaku wiedziałem naprawdę dużo, ale na pewno nie to że tańczył czy interesował się sztuką. Przeszło mi przez myśl, że może okłamał Jimina, ale szybko zrozumiałem, że nie miałby powodu, żeby to robić, więc odrzuciłem te myśli.
Akurat kiedy skończyliśmy posiłek, Hoseok przyszedł do nas, powiedzieć, że wychodzi i nie wróci na noc. Co Jimin wykorzystał, bo jak tylko drzwi wejściowe zatrzasnęły się wpakował mi się na kolana, całując namiętnie. Mruknąłem będąc pozytywnie zaskoczonym takim obrotem sytuacji.
Pocałunek zaczął pogłębiać się z każda sekundą, a moje ręce zajęły się pieszczeniem jego odkrytych ud. Chłopak zaczął nagle wykonywać powolne ruchy bioder, pobudzając tym mojego penisa jeszcze bardziej. Przycisnąłem jego krocze bardziej do mojego, a on sam przyspieszył trochę tempa.
Niedługo później, zmieniłem naszą pozycje, tak, że teraz młodszy leżał na plecach, a ja znajdowałem się między jego nogami.
- Ktoś jest dziś chętny - zaśmiałem się, całując jego szyję.
- Nie prawda - zaprzeczył, unosząc się i ponownie całując mnie. Rozłożyłem jego nogi szerzej, udem napierając na twardniejącego penisa młodszego, przez co jęknął mi w usta, przerywając pocałunek.
- I napalony - dodałem, sięgając do szyi młodszego, lekko za nią ściskając, na co on odrzucił ją do tyłu.
Nie trwało to jednak długo, bo zaraz przeniosłem ją niżej na sutki, podczas gdy drugą rękach dotarłem do jego wejścia, pocierając o nie, przez materiał bokserek. Z ust Jimina wyrwał się zduszony jęk, a zębami co chwilę przygryzł wargę, aby ów dźwięki nie wydobywały się z jego gardła. Materiał z każdą chwilą stawał się coraz bardziej wilgotny, a to miło łechtało moje ego.
- To twoja wina - powiedział pewnie, patrząc na mnie groźnym wzrokiem. Zaśmiałem się i sięgnąłem do gumki bielizny, aby ją z niego ściągać. Tak szybko jak odrzuciłem materiał za siebie, ponownie sięgnąłem palcami do jego mokrego wnętrza, masując je.
- Nie martw się, wypieprzę Cię na zapas, żebyś później nie tęsknił - powiedziałem, a on jedynie jęknął.
- Przestań - pisnął, a następnie przygryzł dolną wargę, kiedy pierwszy palec wsunął się w splot mięśni.
- Zawsze mnie zadziwia fakt jak bardzo wrażliwy jesteś - powiedziałem i podwinąłem jego koszulkę. Nie przerywając pracy palców w jego wnętrzu, zająłem się również pieszczeniem jego sutków.
Chłopak jęczał kiedy dołożyłem kolejny palec masując jego prostatę. Jimin w takich chwilach nie przestawał mnie zadziwiać. Był piękny i seksowny, ale zarazem słodki. Nie byłem pewny jak on to zrobił, jak można wyglądać tak dobrze? Młodszy uciekał biodrami, czując zbyt dużą przyjemność, przez co musiałem przytrzymać go za biodra.
CZYTASZ
office | jjg+pjm
Fanfiction"you know you're in love when you can't fall asleep because reality is finally better than your dreams" abo jjk&pjm; angst; fluff; smut możliwe, że pojawią się wiadomości między bohaterami, ale będzie tego bardzo mało