♥ 16 ♥

31 6 2
                                    

Drogi pamiętniczku,

 Nie pisałam znowu kilka dni. Może i więcej, straciłam poczucie czasu. Może jednak powinnam pisać te daty? Nie, nie mam wytłumaczenia. Chociaż...

Czy blok twórczy się liczy? Chyba nie. Pamiętnik to tylko opisywanie moich dni. To nie moja wina, że każdy z nich wygląda tak samo. Dobra nieważne.

Musiałam aż popatrzeć na wcześniejszy wpis, żeby, przypomnieć sobie co ostatnio się działo. Mam bardzo słabą pamięć, albo nie chcę pamiętać. Heh...

No dobra, więc teraz opowiem ci/tobie w skrócie co się działo.

Po pierwsze mój wypad z Lissą, zamiast ryczenia nad facetami skończył się pizzą w barze i chichraniem. Ta, może negatywne emocje nie zawsze muszą być sposobem na pozbycie się Tak jak wspomniałam zrywam kontakt z Jeffem i Tobiasem, jebać ich wszystkich. Przestałam szukać faceta i nagle wszyscy chętni. Po za tym nie zakładam tindera do osiemnastki albo i wcale. To nie dla mnie.

Tak jak wspomniałam zrywam kontakt z Jeffem i Tobiasem. Czemu?

Ledwo stałam się legalna i "chętna" (do głowy uderzyły hormony), a faceci niczym psy mnie otoczyli. Nie twierdze, że zmądrzałam w przeciągu kilku dni.... No, ale.... Można powiedzieć, że przejrzałam na oczy. Czemu?

Jeffa mogę bez problemu opisać jako pedofila, który chciał wykorzystać naiwność niedojrzałego dzieciaka, by zaspokoić swoje żądze. Brzmi to strasznie ohydnie i takie też jest. Co więcej dodać? Niby jest "stróżem prawa", a sam powinien siedzieć w więzieniu.

Tobias to po prostu dzieciak, który stwierdził zbuntuję się przeciw wszystkim. Rzucił szkołę dla alkoholu i narkotyków. Teraz musi pracować na budowie, a w między czasie marnuje swoje życie. Myśli, że życie to plac zabaw, a wszystkie dziewczyny należą do niego.

Rozumiem, że jestem z edycji limitowanej, ale czy mam gdzieś naklejkę z ceną? Nie, a nawet jeśli, to cię kurwa nie stać. Tak, raz na jakiś czas się doceniam. W sensie dalej jestem śmieciem, ale postanowiłam, że nigdy nie dam się wykorzystać jakiejś szowinistycznej świni.

Chyba zaczynam być feministką.... Trzeba to powstrzymać, im szybciej tym lepiej.

Nie ma wyboru lepszej płci. Takie coś nie istnieje. Życie nie będzie lepsze tylko dlatego, że zmienisz sobie płeć. Jasne, jeśli nie czujesz się tym kogo natura ci przepisała zmień to, nie męcz się dodatkowo. Ale nie o tym teraz. Chodzi o to, że nie ma lepszej płci. Życie wciąż będzie ciężkie, a od tego zależy raczej gdzie się urodzisz i inne tego typu rzeczy, na które po prostu nie ma się wpływu. Jedyne co nam zostaje to pracować ciężko nad swoimi marzeniami, sprawić żeby świat byłby lepszy razem z twoim życiem.

Wow.... To było głębokie... Moja logika działa w co najmniej pojebany sposób. Nie ma co się w to zagłębiać. Utopijny pogląd, w który wciąż wierzę.

Weekend znowu mi przeminął na kłótniach, a teraz wybieram się na sylwka do Lissy. Będę u niej nocować. Mam już prowiant, śpiwór, teraz tylko jakieś ubrania. Będziemy zamawiać pizze, a ja nie muszę patrzeć na to chlanie u mnie w domu. Będziemy się świetnie bawić przy różnych grach i po prostu wariowaniu jak to my. Dzisiaj dostane zawału, mam chyba z pięć energetyków. Pamiętam jak kiedyś to była moja zwykła dzienna dawka. Szybko się uzależniłam. Wciąż jestem, ale i tak piję znacznie mniej.

W związku z tym.... 

Żegnaj pamiętniczku

My Life, nothing specialOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz