Rozdział dedykowany paulinkaaaaa002 ❤️
Obudziłam się w ramionach Ashtona, który dalej smacznie spał. Próbowałam wydostać Sue z jego uścisku, aby iść się ubrać.
- A Ty gdzie się wybierasz książeczko?- zapytał z zamkniętymi oczami Irwin i pociągnął mnie w swoją stronę, tak, że leżałam na nim.
- Zrobić mojej spiacej królewnie śniadanie.- zaśmiałam się i pocałowałam go w czoło.
- Ej! Nie jestem żadną śpiącą królewną!
- Okey, w porządku. Ale za to naburmuszonym czterolatkiem, tak!
Zaśmiałam się i poszłam do łazienki. Zrobiłam wszystkie poranne czynności i wyszłam idąc do kuchni. Wlałam wodę do czajnika i czekałam aż się zagotuje. W między czasie robiłam kanapki sobie i chłopakowi, który po 15 minutach w końcu ruszył tyłek i poszedł do łazienki. Czekając na niego pisałam ze swoim znajomym o zbliżającej się imprezie firmowej.
Ashton wyszedł po kilku minutach i podszedł do mnie od tyłu opierając głowę o moje ramię i oplatając dłońmi moją talię. Szybko odłożyłam telefon wyświetlaczem do dołu.- Z kim piszesz?- zapytał i stanął przede mną marszcząc brwi.
- Z nikim ważnym. Trzymaj.- podałam mu talerz z kanapkami i kawę.
- Z kim?- patrzył na mnie, a w jego głosie było czuć złość.
- Jejku, no naprawdę z nikim ważnym.- wzięłam łyk kawy.
- Zaraz zobaczymy.- wziął mój telefon i zaczął czytać.-Kim on jest?!- zapytał już wściekły.
- Nie krzycz.-mówiłam spokojnie.- To mój znajomy z pracy.
- Czyżby tylko znajomy?! „Chciałabym zobaczyć Cię w tej czerwonej krótkiej i obcisłej sukience” przeczytał.- Zdradzasz mnie.
To nie było pytanie, a stwierdzenie. Po tych słowach Ashton wyszedł z kuchni idąc do salonu.
-Ash! Nie zdradzam Cię!- poszłam za nim.
- Tak, tak. Jasne, wszyscy tak mówią... Jak długo?- zapytał stojąc przed oknem.
- Słucham? Ashton, ja Cię z nikim nie zdradziłam!
- Te wiadomości mówią co innego!- podszedł do mnie i złapał mnie za ramiona patrząc mi głęboko w oczy, w których zebrały się łzy.- Nie płacz mi tu teraz! Tylko przyznaj się do cholery! Puściłaś się z nim?!
- Ale do czego mam się przyznać?! Nic nie zrobiłam! Kocham tylko i wyłącznie Ciebie! Jest mi z Tobą dobrze, z jakiej racji bym miała Cię zdradzić?
- Nie wiem, może z takiej, że Ci się znudziłem?!
- Ashton...- wyszeptałam, a z moich oczu wypłynęły długo wstrzymywane łzy.
- Zachowałaś się jak zwykła dziwka.
Te słowa zabolały mnie najbardziej.
- Wynoś się stąd.- mówił to patrząc mi prosto w oczy.
- Ale...
-Wynoś się!- przerwał mi.
Nic nie powiedziałam, tylko poszłam do sypialni. Otarłam łzy i wzięłam swoją walizkę. Spakowałam wszystkie swoje rzeczy i wyszłam.
Podeszłam do Irwina wyrywając mu z ręki mój telefon.- Jak zrozumiesz, to co zrobiłeś, będzie już za późno.
Popatrzyłam mu po raz ostatni w oczy i wyszłam kierując się w stronę domu mojej przyjaciółki.
Na miejscu byłam po 15 minutach. Zapukałam i po chwili dzrwi otworzyła mi I/T/P z uśmiechem na twarzy.