Nie Jestem Gotów (Ashton Irwin)

648 35 10
                                    

Rozdział dedykowany Viki_XYZ 💞


Siedziałam w sypialni i czytałam w ciszy oraz spokoju książkę pijąc przy tym swoją ulubioną herbatę. Mój chłopak od ponad godziny brał prysznic po próbie, na której był od samego rana.
W pewnym momencie usłyszałam jak wychodzi z pomieszczenia. Uśmiechnęłam się lekko i nie odrywając wzroku od książki czekałam na niego.

- Miałaś zamiar mi o tym powiedzieć?!- Krzyknął zdenerwowany wchodząc do sypialni.

Zmarszczyłam lekko brwi i zamknęłam książkę patrząc na niego.

- Ale o czym?

- Już nie udawaj, że nie wiesz o co chodzi.- prychnął.

- Kochanie, ale ja naprawdę nie wiem o czym Ty mówisz.

- O tym!- rzucił na łóżko pozytywny test ciążowy i popatrzył na mnie.-Teraz już wiesz?!

„Cholera, że też musiałam zostawić go na umywalce”

- Ash, ja...- przerwał mi.

- Ja co? Zapomniałam wziąć tabletkę?! Zapomniałam Ci powiedzieć, abyś to Ty się zabezpieczył?! A może zrobiłam to celowo, aby Cię przy sobie zatrzymać, huh?!

-Nie, to nie tak...

- A jak?!

- Dasz mi choć raz dokończyć?!- spojrzałam na niego, a ten tylko skrzyżował ręce na piersi.-Chyba nie muszę Ci tłumaczyć, że tabletki nie zawsze działają.

- To trzeba było powiedzieć! Ja bym się zabezpieczył!

- Ale skąd ja mogłam wiedzieć, że teraz nie zadziałają? Zawsze było dobrze...

-No właśnie... Zawsze. Nie dziwne jest to, że akurat tego dnia nie pomogły?- Prychnął kręcąc głową.

-Przecież brałam tą pieprzoną tabletkę! Wiesz doskonale, że zawsze się zabezpieczam!

- Widać, że nie zawsze.

- Nie no Ash, błagam Cię...- Pokręciłam głową i schowałam twarz w dłoniach.- Ja też nie byłam na to gotowa, ale co mogę teraz zrobić?

- Na przykład usunąć? Mamy w cholere kasy, powinno starczyć.- Wzruszył ramionami i schował dłonie do kieszeni spodni.

- Słucham?!- wstałam z łóżka i stanęłam przed nim.- Nie ma takiej opcji! Nie pozwolę, aby ktoś robił krzywdę mi i mojemu dziecku!

-W dupie mam Ciebie i to dziecko!- Krzyknął, a ja otworzyłam szerzej oczy.- Nie chce go, rozumiesz?! Jestem za młody na zmienianie pieluch i niańczenie jakiegoś bachora!

- Mówisz o swoim dziecku Ash.

- Nie. Mówię o Twoim dziecku. Ja nie chce mieć z nim nic wspólnego.

-C-co?- głos mi się załamał, a do oczu napłynęły łzy.- Chciałabym Ci tylko powiedzieć, że sama w ciążę nie zaszłam.

- Fakt, nie zaszłaś, ale wychowasz je sama.- znów wzruszył ramionami.- Będzie trzeba, to będę płacił Ci te alimenty czy coś, ale nic poza tym.

Złapałam się za głowę i opadłam na łóżko.

- I co teraz? Zostawisz mnie? Tak po prostu?

- A co Ty myślałaś, że będę jeszcze znosił te Twoje ciążowe zachcianki i humorki?! Podziękuję!- podszedł do naszej szafy i zaczął pakować moje ubrania do walizki.

-Co Ty robisz?!

- To co powinienem zrobić już dawno!

- Ashton nie wygłupiaj się. Porozmawiajmy na spokojnie i dojdźmy do porozumienia.

One Shot || 5 seconds of summer ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz