Przepraszam (Luke Hemmings)

729 31 6
                                    

Rozdział dedykowany  19without_a_soul
Przepraszam jeszcze raz, że tak długo czekałaś ❤️❤️

Właśnie zaczyna się 63 dzień od kiedy rozstałam się z Hemmingsem. Już przyzwyczaiłam się do brakuje jego obecności w domu, w ogóle przyzwyczaiłam się do życia bez niego. Jednak do tej pory siedział mi w głowie, przez co nienawidziłam jego i siebie.

Właśnie jechałam do marketu na jakies zakupy. Dziś nie był mi dzień, byłam zła na cały świat niewidomo za co i przez co.

Weszłam do marketu, wzięłam koszyk i zaczęłam robić zakupy. Zaczęłam od wędlin i mięsa kończąc na slodyczach, które zajmują mi najwięcej czasu. Nigdy nie mogę się zdecydować co wziąć. Na jednej z półek zauważyłam swoje ulubione ciastka. Ale niestety były one wysoko położone. Kiedy byłam z blondynem nie miałam tego problemu. Zaczęłam próbować na wszystkie sposoby ściągnąć ciastka. Stawałam na palcach, podskakiwałam i miałam już wchodzić na regał, kiedy ktoś się nade mną zlitował i mi je podał.

- Dzięki.- powiedziałam nie patrząc na 'bohatera' tej całej sytuacji i włożyłam ciastka do koszyka patrząc w końcu na osobę, która mi pomogła.- L-Luke?- zapytałam ze zdziwieniem.

- Amm.. My się znamy?

- Nie no ku*wa w ogóle... Byliśmy razem tylko trzy lata. To nic takiego.- uśmiechnęłam się chamsko i jak najszybciej odeszłam.

- Nina?- zapytał łapiącnie za nadgarstek.

- Nie.- przewróciłam oczami.- Tak, to ja.

- Zmieniłaś się. Przepraszam, ale Cię nie poznałem.

- To super.- westchnęłam i poszłam dalej przed siebie.

-Hej! Ale poczekaj.- podbiegł do mnie.- Co u Ciebie? Dawno się nie widzieliśmy.

Popatrzyłam na niego jak na debila, którym po części był.

- Co u mnie? Poważnie? Śmieszny jesteś...

- O co Ci chodzi? Chciałem tylko wiedzieć co u Ciebie...

- Moim zdaniem, nie powinno Cię to interesować.

- Może i nie jesteśmy już razem, ale chcę wiedzieć, czy wszystko dobrze...

- Zajebiście wręcz, wiesz? A teraz pozwolisz, że dokończę robienie zakupów?

- Co Ty taka zła jesteś?

- Może dlatego, że spotkałam swojego byłego, który zachował się jak skończony dupek i w dodatku potraktował mnie jak ostatnią szmatę.- popatrzyłam na niego ze złością.- Chcesz coś jeszcze?

- Owszem, chce.

- To się streszczaj, bo nie mam dla Ciebie zbyt dużo czasu.

- Chce z Tobą na spokojne porozmawiać i wyjaśnić niektóre sprawy.

- Ale my chyba nie mamy o czym rozmawiać.

- Mamy, proszę... Jedna jedyna rozmowa...

- Market to nie miejsce na takie rozmowy... Przyjedź do mnie dziś jakoś po południu.

- Dziękuję i będę tak po 16:00, może być?

- Tak, a teraz wybacz...- poszłam do kasy wypakowując zakupy.

W głębi duszy cieszyłam się z tego spotkania, ale i tak byłam na niego zła... W dniu rozstania wzywał mnie od najgorszych, a teraz chce się ze mną spotkać...

Z zapakowanymi zakupami udałam się do samochodu. Włożyłam je do bagażnika, usiadłam za kierownicą i przez chwilę patrzyłam przed siebie trzymając dłonie na kierownicy. W końcu odjechałam kierując się w stronę domu.

***

Za 15 minut 16:00, cieszyłam się jak nigdy. Żart. Chciałabym, aby było już po tym cholernym spotkaniu, w ogóle nie miałam ochoty na rozmowę z chłopakiem, z resztą nie miałam ochoty w ogóle go widzieć.
Usiadłam na krześle i czekałam na niego uderzając paznokciami w blat.
Parę minut po 16:00 usłyszałam pukanie do drzwi, wzięłam głęboki oddech i poszłam otworzyć.
Za drzwiami stał blondyn z uśmiechem na twarzy i bukietem kwiatów w ręce.

- Wejdź.- otworzyłam szerzej drzwi.

Chłopak zrobił to o co poprosiłam i wszedł do środka podając mi bukiet.

- To dla Ciebie.

- Amm, dziękuję, ale nie musiałeś.- powiedziałam odbierając od niego kwiaty i idąc w stronę salonu, a chłopak za mną.- No dobrze, więc o czym byś chciał pogadać?

- O nas.

- O nas? Luke, NAS już nie ma...

- Ale... Ugh, Nina, ja chciałem Cię przeprosić... I nie chce Twojego przebaczenia, po prostu chce Cię przeprosić za swoje zachowanie i za to jaką krzywdę Ci wyrządziłem. Sam się za to nienawidzę i uwierz mi, że z chęcią bym sobie coś zrobił... Działałem pod wpływem emocji, nie chciałem tego...- przerwał na chwilę.- Wybaczysz mi kiedykolwiek?

Zauważyłam w jego oczach łzy. Czyli nie kłamał, jemu poważnie było przykro i żałował tego co zrobił. Podeszłam do niego i ogarnęłam kosmyk włosów z jego czoła.

- Popatrz na mnie.- powiedziałam ciszej niż zwykle.

Chłopak popatrzył na mnie, a ja ujęłam dłońmi jego twarz.

- Nienawidzę Cię, wiesz? Przepłakałam prawie dwa tygodnie, nie spałam, nie jadłam, bo teskniłam.... Ale wiesz co było w tym wszystkim najgorsze? To, że nadal Cię kochałam i... Kocham. Łatwo jest się rozstać, ale trudniej zapomnieć. Byłeś moją największą miłością... To Ty pokazałeś mi jaki jest świat, byłeś ze mną w każdym momencie, nie opuszczałeś mnie, tylko starałeś się pomóc... Kocham Cię Luke.

- Czyli, że...

- Wybaczam Ci Luke.- przerwałam mu.

Chłopak przytulił mnie do siebie i uronił kilka łez.

- Nie masz pojęcia, jak się cieszę. Myślałem, że już nigdy nie będę mógł Cię przytulić.

- A ja ciebie.

Wtuliłam się w jego tors.

- Tak cholernie teskniłam.- wyszeptałam i spojrzałam na niego kładąc palec na jego wargach.

Chłopak uśmiechnął się lekko i złączył nasze usta w długim pocałunku.

- Nina?- zapytał, kiedy się od siebie odsunęliśmy.

- Słucham?

- Zostaniesz moją dziewczyną?- zapytał kładąc dłoń na karku.

Popatrzyłam na niego z uśmiechem i łzami w oczach.

- Tak.

Zaśmialiśmy się i znów złączyliśmy swoje usta w namiętnym pocałunku.

***

Minęły dwa lata. Ja i Luke jesteśmy kochającą się parą. Postanowiliśmy zapomnieć o tamtym rozstaniu i zacząć wszystko od nowa.



Można zamawiać ❤️
I przepraszam za błędy, jeżeli się pojawiły

One Shot || 5 seconds of summer ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz