Matka (Luke Hemmings)

632 27 2
                                    

Rozdział dedykowany Narinka009
Przepraszam, że tak długo czekałaś

Obudziłam się słysząc płacz dziecka. Przetarłam oczy i spojrzałam na zegarek, dochodziła 7:00. Swój wzrok przeniosłam na Luke'a, który dalej spał.
Odwróciłam się w jego stronę i zaczęłam całować go po całej twarzy.

- Skarbie...- wyszeptałam na co chłopak tylko mruknął.- I/W/D płacze, teraz Twoja kolej.- zaśmiałam się.

- Ty podła kobieto.- zaśmiał się i przetarł oczy siadając na łóżku i całując mnie w policzek.- Już idę.

Wstał z łóżka, a ja znów wtuliłam się w poduszkę próbując ponownie zasnąć. Jednak po chwili po naszym domu rozległ się dzwonek do drzwi.
Zmarszczyłam brwi, ponieważ nie spodziewaliśmy się nikogo dziejszego dnia, w dodatku o tak wczesnej porze.
Założyłam na siebie szlafrok i poszłam do korytarza, poprawiłam swoje włosy i w końcu otworzyłam drzwi.

- Mama?! Co Ty tutaj robisz?!- krzyknęłam ze zdziwieniem.

- Też się cieszę, że Cię widzę kochanie, tak samo jak Ty się stęskniłam.- Przewróciła oczami i weszła do środka.

- Przepraszam, po prostu nie mówiłaś nic, że przyjedziesz.

- Chciałam zrobić Wam niespodziankę.- Westchnęła i usiadła na sofie.

- Nie no, dobrze, ale co tak wcześnie?

- Jakoś tak wyszło.

Kiwnęłam tylko głową i wzięłam dużo powietrza do płuc.
Moja matka nie lubiła, wręcz nienawidziła Luke'a. Jestem z chłopakiem już cztery lata, za dwa miesiące bierzemy ślub, a ona nadal mówi mi, abym go zostawiła.

- Poczekaj tutaj chwilkę, jeżeli będziesz chciała coś do picia, czy cokolwiek to wszystko jest w kuchni.- Uśmiechnęłam się lekko i szybkim krokiem poszłam najpierw do łazienki, ogarnąć się trochę, a później do pokoju małego, gdzie powinien znajdować się mój narzeczony.

Kiedy weszłam do środka widziałam jego niezadowolenie na twarzy. Westchnęłam cicho i podeszłam do niego całując go w policzek.

- Nie wiedziałam, że ona przyjedzie.- wyszeptałam widząc jak I/W/S śpi.

- Wiem kochanie, wiem. Twoja matka lubi przyjeżdżać do nas bez zapowiedzi.- Westchnął i położył dziecko do łóżeczka.

Złapałam jego dłoń i wyszłam z pokoju. Luke zamknął za nami drzwi i razem poszliśmy do salonu, gdzie przebywała moja matka, która chodziła po całym pomieszczeniu.

- Sprzątasz tutaj w ogóle?- Zapytała.

Ścisnęłam mocniej dłoń chłopaka, który pocałował mnie w czoło.

- No ale mało ważne, przyjechałam, to pomogę Ci tutaj ogarnąć i...- Przerwała kiedy zobaczyła, że stoję z chłopakiem.

- Dzień dobry.- powiedział niepewnie.

- Był dobry, ale widzisz, jedna osoba mi go popsuła.- Uśmiechnęła się chamsko patrząc na blondyna.

- Zrobię nam coś do jedzenia.- szybko zmieniłam temat i poszłam do kuchni, a matka za mną.

- Pomogę Ci.

- Dam sobie radę.- Przewróciłam oczami.

- Oj daj spokój.- zaczęła razem ze mną robić kanapki.- Przemyślałaś to o czym Ci wcześniej mówiłam?

- Żeby zostawić Luke'a?- Pokręciłam głową.- Mamo mówiłam Ci już tyle razy. Kocham go, a za dwa miesiące za niego wychodzę. Mamy razem dziecko, nie ma mowy o tym, abym go zostawiła.

One Shot || 5 seconds of summer ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz