Koncert (Luke Hemmings)

533 39 21
                                    

Rozdział dedykowany Narinka009 🌹


Ostatnie poprawki i mogę wychodzić.
Dziś jest koncert, mój koncert.
Strasznie się ucieszyłam kiedy dowiedziałam się, że mam wystąpić w tej miejscowości i wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że cholernie źle się czuję. Ledwo mogę stać na nogach, ale nikt nie zwraca na to uwagi.

- Wychodzisz na scenę i śpiewasz, przecież to nic wielkiego.- powiedział mój znajomy, który jest zarówno moim menadżerem jak i nauczycielem śpiewu.

- Naprawdę źle się czuję. Prosiłam Cię, abyś przełożył koncert.

- Ale zrozum, że nie możemy go przekładać. Nie ma innych wolnych terminów, a na tym występie zarobisz ogromną sumę pieniędzy!

- W dupie mam te pieniądze! I/T/P ja naprawdę nie dam rady.

Chłopak przewrócił oczami i skrzyżował ręce na piersi.

- Nie wiem co tam Ci jest, może masz okres... No nie interesuje mnie to za bardzo. Interesuje mnie tylko to, abyś tam ku*wa wyszła i dała z siebie wszystko tak jak zawsze!

Podeszlam do niego bliżej i ze złością w oczach uderzyłam go z otwartej ręki w twarz.

- Po tym koncercie nie chce Cię widzieć u siebie już nigdy więcej! Masz stąd wypieprzać!

Wzięłam mikrofon i podeszłam do ochroniarza, który stał przed wejściem na scenę.
Na scenie zauważyłam Luke'a, mojego chłopaka, który dziś pierwszy raz będzie grał na moim koncercie.
Uśmiechnęłam się lekko, wzięłam głęboki wdech i po pięciu minutach z udawanym uśmiechem wyszłam.
Wszyscy zaczęli grać na swoich instrumentach, a ja próbowałam udawać, że wszystko jest w porządku.
Spojrzałam kątem oka na Hemmings'a, który miał lekko zmarszczone brwi. Zapewne domyślał się, że ze mną nie jest dobrze.
Złapałam się za brzuch i chodziłam po scenie kończąc śpiewać jedną z moich piosenek. Uśmiechnęłam się w stronę tłumu przełykając głośno ślinę. Zamknęłam oczy próbując złapać powietrze, co przez ból brzucha było dość ciężkie.

W pewnym momencie zrobiło mi się niedobrze i szybkim krokiem poszłam za scebe zaczynając wymiotować.
Dosłownie chwilę po moim zejściu poczułam dłoń na swoim ramieniu.

- Cholera...- to był Luke.- Musimy przerwać występ!- Krzyknął i w biegu wrócił na scenę.

-Jak widzicie T/I nie czuję się najlepiej.- zwrócił się do tłumu przepraszając i mówiąc, że występ musi być przerwany.

Wytarłam dłonią usta i nabrałam dużo powietrza do płuc idąc w stronę chłopaka.

-Jest okej...- wyszeptałam trzymając się jego ramienia.- Dzięki, ale dam już radę... Zostały tylko dwie piosenki.- Uśmiechnęłam się lekko i spojrzałam mu prosto w oczy.

Fani zaczęli krzyczeć moje imię, spojrzałam w ich stronę i przygryzłam wargę. Wzięłam mikrofon od blondyna i chciałam coś powiedzieć, ale zrobiło mi się strasznie słabo, przez co zsunęłam się na podłogę.

- T/I!- Krzyknął Hemmings i od razu upadł na kolana obok mnie.- Słyszysz mnie?- widziałam jak w jego oczach zebrały się łzy, jednak nie miałam siły, aby wydobyć z siebie chociaż jedno słowo.- Skarbie, powiedz cokolwiek...- wyszeptał tuląc mnie do siebie.

Po dosłownie minucie straciłam przytomność...

***

Otworzyłam lekko oczy, ale równie szybko je zamknęłam, kiedy poczułam bijące jasne światło. Jęknęłam cicho i położyłam delikatnie dłoń na swojej twarzy.

One Shot || 5 seconds of summer ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz