Jungkook
Po raz ostatni poprawiłem włosy, które jak na złość nie chciały się układać. Nigdy nie miałem z nimi problemu, a teraz nawet jeden kosmyk nie był na swoim miejscu.
Westchnąłem sfrustrowany, bo akurat dziasiaj miał wrócić mój wspaniały sąsiad, który -jak dowiedziałem się od Tae - zdobył złoty medal w turnieju koszykarskim.
Co prawda był dopiero sierpień, ale szkoły ciągle organizowały zawody, korzystając z wolnego uczniów i wspaniałej pogody. Nie byłem z tego powodu zadowolony, bo czas, który chciałem przeznaczyć na spędzanie go z Yoongim był mi zabierany przez jego wyjazdy.
— Jungkook, zaraz ci się włosy przetłuszczą jak nie przestaniesz ich przygładzać. — na moim łóżku siedział Jimin, który przyszedł się chyba tutaj najeść, bo kiedy ja szykowałem się na spotkanie z moją miłością on tworzył na moim łóżku wierzę z talerzy. Nie ważne ile razy powtarzałem mamie, aby go nie dokarmiała ta i tak nie słuchała.
Ale to nie ona wysłuchiwała jego późniejszych narzekań, że powinien schudnąć. Co było kompletnymi bzdurami, bo mimo pulchnych policzków na jego ciele nie dało się dostrzeć ani grama niepotrzebnego tłuszczu.
Zazdrościłem mu tej zdolności, bo ja od zawsze musiałem walczyć z lekko wystającym brzuchem, który nie chciał zniknąć. Nie był duży, ale nie był idealnie płaski, a to sprawiało, że czułem się niekomfortowo kiedy byłem bez koszulki.
— Ale one nie chcą mnie słuchać. — usiadłem zrezygnowany na łóżku prawie wywracając brudne naczynia, ale to nie było istotne.
Ważne było to, że nie mogłem pokazać się Yoongiemu nie wyglądając idealnie. Strój szykowałem od dwóch tygodni oraz od tego samego czasu zacząłem stosować różne specyfiki do cery, dzięki którym udało mi się pozbyć lub chociaż zatuszować niedoskonałości. Zdecydowałem się również na cotygodniowe bieganie z Parkiem. Jednak jak się można domyśleć moja waga nadal tkwiła w miejscu.
Cały czas przygotowywałem się do spotkania mojego ukochanego, a teraz to wszystko miało zostać popsute przez moje głupie włosy.
— Ugh, jesteś nieznośny. — Jimin stanął przede mną i zaczął poprawiać mi grzywkę.
— Gotowe. I niczego już nie ruszaj. — potem wrócił na swoje wcześniejsze miejsce i zabrał się za porcję ryżu z mięsem, którą wziął nie wiadomo skąd. — Chcesz trochę? — podstawił mi pałeczki pod nos, ale odmówiłem. Nie mogłem ryzykować, że zabrudzę swoje ubranie. — Moim zdaniem za bardzo to przeżywasz...— Ty nie rozumiesz. Muszę jakoś zwrócić jego uwagę! Jak rozkochałeś w sobie Tae? — Jimin był rozgadany, ale nigdy nie opowiadał o tym jak się poznali. Nawet słowa, że są ze sobą od przedszkola. Nic.
— J-ja... Nie powiem! — zacisnął usta, ale ja nie zamierzałem odpuścić. To mogło mi bardzo pomóc, więc byłem gotów ciągnąć temat puki się nie zgodzi.
CZYTASZ
Basketball Player |YoonKook| ✓
FanfictionJungkook od kąd pamięta mieszka na przeciwko Yoongiego w którym jest zakochany. Yoongi to kapitan drużyny koszykarskiej, który ma Jungkooka za głupiego dzieciaka i stara się unikać młodszego. Czyli historia o tym jak młody nastolatek stara się rozt...