wanna be friends?

204 22 7
                                    

To bolało. Tak okrutna, przyjacielska zdrada bolała bardziej niż kiedykolwiek. Gdy tylko dowiedział się, że jego przyjaciele tak naprawdę go nie lubią, nie szanują i obgadują za plecami, nie miał zamiaru nawiązywać nowych znajomości.

Zamknął się w sobie i swoim pokoju, leżał całymi dniami owinięty kołdrą z toną słodyczy wokół z siebie oraz z laptopem na kolanach i oglądał seriale, filmy oraz płakał.

Płakał jak nigdy dotąd.

Wrócił wtedy ze szkoły, za nim dobrze przekroczył próg kuchni rzucił się swojej matce w ramiona i zaczął płakać. Słone łzy spływały mu po policzkach, usta trzęsły się wraz z rękoma. Kobieta nic nie powiedziała tylko owinęła go ciasno rękoma i mierzwiła włosy na tyle głowy. Ona kochała go a on kochał ją.

Ale Simon był bardzo towarzyską osobą i nie mógł siedzieć samotnie w domu. Był typem optymistycznego ekstrawertyka, po prostu musiał wychodzić.

Pewnej nocy, podczas oglądania anime wpadł mu do głowy pewien niebezpieczny pomysł. Chwycił komórkę i zaczął wpisywać losowe numery w nadziei, że jakiś z nich istnieje i zostawiał wiadomość:

Chcesz zostać moim przyjacielem?

Wiele osób go blokowało, jeszcze inni po prostu go ignorowali, niektóre numery nie istniały a reszta osób była.. tym kim była.

Próbował tak przez kilka dni, aż w końcu nadzieja go opuściła i zaczął myśleć, że już zostanie mu żyć samemu a innych znajomych może znajdzie sobie w collage'u.

Kolejnego deszczowego ranka, zwlókł się z łóżka od razu po usłyszeniu skrzeczącego dźwięku budzika. Zrzucił zegarek z szafki, wsunął stopy do kapci i złapał z szafy pierwsze, lepsze ubrania i z telefonem poczłapał do łazienki. Włączył swoją ulubioną playlistę, następnie wziął długi, gorący prysznic, który prawdopodobnie miał go przygotować do kolejnego nieprzyjemnego dnia w szkole.

Wyszedł z kabiny, ubrał się i zszedł na dół. Tam wygrzebał z szafki płatki, które jadł ostatnio od dwóch tygodni. Zasiadł za stołem, zaczął monotonnie przeżuwać małe czekoladowe kuleczki, aż usłyszał ciche ping a telefon zawibrował.

Wyciągnął rękę, unosząc brew. Po chwili przeszedł do dreszcz, zauważył odpowiedź od numeru, do którego pisał ostatnio.

Nieznany numer
Znamy się?

Chłopak wywrócił oczyma.

Nie, dlatego chcę się poznać.

Wrócił do swojego śniadania, poprawiając okulary, które zawsze zsuwały mu się z nosa.

Nieznany numer
Nie boisz się do mnie pisać? Skąd wiesz kim jestem?

Przeżuł kolejną łyżkę płatków.

Tak szczerze to wisi mi to kim jesteś. Mam już wszystko głębko, głeboko. Po prostu powiedz czy chcesz się poznać i dam ci spokój.

Wstał i włożył miskę oraz łyżkę do zmywarki, po czym wrócił do łazienki w celu dokładnego wyszczotkowania zębów.

Nieznany numer
W porządku, możemy się poznać. Jak masz na imię?

Spojrzał na wyświetlacz znad szczoteczki.

Simon. A ty?

Jego wzrok wrócił na swoje odbicie. Miał podkrążone i przekrwione oczy, ale tak poza tym raczej wyglądał dobrze. Cóż, dziewczyna, która mu się podobała i była jego PRZYJACIÓŁKĄ miała inne zdanie na ten temat. Pokręcił głową.

sunkissed | saphael one-shotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz