Lekcja tańca

151 5 0
                                    

Pod salą czekał cały prawie cały Gryffindor. Po chwili przyszła McGonagall z Filchem. Wypościła nas do sali gdzie chłopcy i dziewczyny byli rozdzieleni. Chłopcy siedzieli po prawej stronie a dziewczyny na przeciwko.

Jak wiecie, tradycją Turnieju Trójmagicznego jest bal BożonarodzeniowyPowiedziała z dumą profesor McGonagall

Ron gadał z Harrym, co mnie zdziwiło. Mcsztywna to zauważyła i kazał Wesleyowi przyjść na środek. Ron złapał nauczycielkę w talii i zaczęli tańczyć.Spojrzałam na bliźniaków i próbowałam się nie zaśmiać. Fred i Georges kołysali się w rytm muzyki. McGonagall kazała nam się dobrać w pary i tańczyć. Wszystkie dziewczyny wstały a chłopcy siedzieli. Jedyny który się odważył wstać to był Nevill. Po chwili chłopcy powstawali i podchodzili do dziewczyn. Do mnie podszedł Harry. Ukłoniliśmy się i zaczęliśmy tańczyć. Muszę przyznać że bardzo dobrze nam szło i do tego świetnie się bawiłam. Harry mnie zakręcił i po chwili znalazłam się w ramionach Freda. Uśmiechnęłam się szeroko na jego widok. Z Fredem najlepiej mi się tańczyło. Jest wyśmienitym tancerzem. Piosenka się skończyła a my się sobie ukłoniliśmy. Pożegnałam się z nim i poszłam do Hermiony. Kiedy wyszłam z sali uczniowie z różnych domów stali bo bokach korytarza z różą w ręku.Jedna Krukonka do mnie podeszła.

—Przepraszam, czy to ty Julia Martin ?— Zapytała z uśmiechem dziewczyna

—Tak to ja. A o co chodzi ?—Zapytałam zdziwiona

—Zbieraj róże od innych uczniów, na końcu czeka na ciebie niespodzianka— Szepnęła mi Krukonka dając mi pierwszą róże

Po chwili dziewczyna zniknęła. Robiłam tak jak kazała. W pewnym momencie już nie miałam miejsca już więc dałam trochę dla Hermiony. Doszłam na koniec i zauważyłam Cedrika uśmiechającego się od ucha do ucha.

—Cedrik? Co tu się dzieje?—Zapytałam mając nadzieje że mi wytłumaczy co ty się do cholery dzieje

—Julio Martin czy uczynisz mi ten zaszczyt i pójdziesz ze mną na Bal Bożonarodzeniowy?— Zapytał chłopak z uśmiechem

—Oczywiście !!— Krzyknęłam na cały zamek

Przytuliłam mocno Cedrika on mnie. Motyle w moim brzuchu zaczęły wariować. W tym momencie byłam najszczęśliwszą dziewczyną w Hogwarcie. Wszyscy zaczęli nam bić brawo i gwizdać. Niestety Filch przyszedł i wszystko zepsuł. Kazał się wszystkim rozejść.

—Zobaczymy się dzisiaj?— Zapytał szybko chłopak trzymając mnie za ręce

—Tak! O której ?

—O 21h przyjdę po ciebie. Do zobaczenia— Powiedział chłopak

—Do zobacznia— Odpowiedziałam szczęśliwa

I tu się nie spodziewałam, Cedrik Diggory dał mi buziaka w policzek. Nigdy tego nie robił. Byłam cała w skowronkach.

—Halloooo, ziemia do Julki— Powiedziała Mionka machając mi przed oczami rękami

—Co ?! Sorry zamyśliłam się—Powiedziała zadowolona

—Zaraz kolacja, chodź się przebierzemy i pójdziemy—Powiedziała, ciągnąć mnie za rękę

—Dobry pomysł. Nie jest mi za wygodnie w mundurku—Przystanęłam na ten pomysł po czym pobiegłyśmy szybko w stronę Wierzy Gryffindoru

5 minut później***

—Już?!—Krzyknęła dziewczyna 

—Tak już idę— Odpowiedziałam

Byłam w dobrym humorze, postanowiłam założyć spódnice. Spódnica jest delikatnie rozkloszowana sięgająca do przed kolana, do tego czerwony golf, czarne rajstopy i białe trampki. Do kolacji się zostało piec minut więc postanowiłyśmy już iść.

W wielkiej Sali***

Na kolacji było śmiesznie. Z Fredem i Gerogem się wygłupialiśmy i śmialiśmy się w niebo głosy. Kocham ich. Po kolacji wszyscy wrócili do siebie.

Dwa dni później***

Z Hermioną, Harrym i Ronem siedzieliśmy w Wielkiej Sali odrabiając lekcje. Po chwili przyjechała sowa rodziców z ogromną paczką. Pogłaskałam sowę i dałam jej ciasteczko. Pod wstążką siedziała karteczka. Pudełko było bordowe w białą wstążką.

Julio, mam nadzieje że ci się spodoba ten prezent. Nie pokazuj go nikomu. Kiedy będziecie się przygotowywać 25 grudnia na bal poczekaj niech wszyscy wyjdą i dopiero wtedy  otwórz swój prezent i wyjdź. Zrób furorę tak jak ja kiedyś. Całuje cię mocno córeczko. Mama

Ever Forever Together || Cedrick Diggory || Draco Malfoy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz