—Julaaaa, wstawaj!— Krzyknęła mama z dołu.
Spojrzałam na zegarek ale nic nie zobaczyłam więc przetarłam oczy i wtedy ujrzałam..7h30. Mam nadzieje że mają dobry powód żeby mnie o tej porze budzić. Poszłam do łazienki szybko się ogarnąć. Założyłam jakieś dżinsy, koszulkę i bluzę na to i do tego białe trampki. Włosy spięłam w luźnego koka i usiadłam przy toaletce by założyć jakaś biżuterię. Założyłam delikatny złoty łańcuszek i pierścionek od Ceda po czym zeszłam szybko na dół.
—Dzień dobry— Powiedziałam wchodząc do jadalni.
—Hej skarbie— powiedział tata jak co ranek czytając gazetę.
—Co chcesz na śniadanie?—Zapytała mama
—Zjem płatki i kawę wypije. A tak w ogóle to dlaczego musiałam tak rano wstać ?
—Bo jedziemy do Weasley'ów—Powiedziała mama podając mi miskę.
—I zostaniesz tam do końca wakacji— Powiedział tata.
—Aha..A Harry jest już tam ?
—Jest chyba dziś w nocy dotarł—Powiedział tata popijając kawę.
—Naprawdę?!!! Idę się pakować!! Dzięki za śniadanie mamo!!—Powiedziałam całując ją w policzek po czym pobiegłam szybko na górę.
Oczywiście byłam już spakowana ale do szkoły, musiałam jeszcze spakować jakąś torbę do Weasley'ów. Zajęło mi to 15min po czym zniosłam wszystko na dół i teleportowaliśmy się do rudej rodzinki.
—Jula! Słoneczko jak cię dobrze widzieć!! Ależ ty chuda jesteś.. i blada!! Nie długo będzie obiad a teraz leć na górę do reszty—Powiedziała Molly mocno mnie przytulając
Dzień dobry panie Arturze, powiedziałam przechodząc obok po czym poleciałam na górę.
Zapukałam do drzwi i weszłam.
—Julkaaaa!!!— Krzyknęła Hermionana rzucając się na mnie. Przytuliłam ją mocno i innych tak samo.
Usiedliśmy na łożku i zaczęliśmy gadać a na środku paliła się gazeta proroka codziennego. Nie siedzieliśmy długo, wszyscy byli dość zmęczeni więc poszliśmy spać. Następnego dnia wstałam gdzieś koło 8h00, kiedy już się ogarnęła j zeszłam na dół wyszły już tam byli.
—Hej wszystkim— powiedziałam idąc po szklankę wody.
—Hej, powiedział Harry
—Cześć— powiedział Ron jedząc kanapkę
—Hej— powiedziała Mionka uśmiechając się delikatnie.
Artura i bliźniaków już nie było a Molly nie mam pojęcia gdzie jest. Zjadłam szybko śniadanie i poszłam polatać z chłopakami.
—Dzieci chodźcie, lecimy na Ulicę Pokątną—Krzyknęła Molly wychylając się zza drzwi.
Weszliśmy do domu, złapałam w ostatniej chwili plecaczek i zaraz byliśmy na pokątnej. Molly miała coś do załatwienia więc postanowiliśmy iść do sklepu bliźniaków. Było tam cudownie!! Cały sklep był zapełniony i pełno rzeczy latało nad naszymi głowami. Harrego zainteresował proszek natychmiastowej ciemności, Hermione, mnie i Ginny zainteresował eliksir miłosny który miał śliczny kolorek i śliczne opakowanie.
—Skuteczność gwarantowana— Powiedział Fred
—Z tego co wiem siostra i bez tego sobie dajesz nie źle radę—Powiedział drugi bliźniak.
—To znaczy?—Zapytała pogubiona Ginny.
—A co niby nie chodzisz z Dinem Thomasem—Powiedział Fred z uśmiechem.
—Nie wasza sprawa.. odpowiedziała po czym odłożyła fiolkę z różowym płynem.
Zauważyłam też że jakiś chłopak patrzy na Hermionę, traciłam ją delikatnie i dałam jej znak żeby spojrzała do tyłu. Mionka spojrzała do tyłu potem szybko się odwróciła i odłożyła buteleczkę. Ron próbował przekonać braci by znużyli mu cenę ale coś mu to nie wychodziło bo bliźniacy podwyższyli jemu cenę przez co zaczęłam się śmiać na cały głos. Kiedy już Ronald się wreszcie poddał, wyszliśmy ze sklepu.
—Hej Ron—Powiedziała jakaś dziewczyna.
—Cześć—Odpowiedział Ron.
—Kto to ?—Zapytała się mnie po cichu Hermiona
—Lavender Brown— Odpowiedziałam i przyspieszyłam kroku.
—Jak Fred i George to robię?Przecież tam cały czas są takie tłumy—Zapytał Mionka
—Ludzie tęsknią za odrobiną rozrywki—Powiedział Ron
—Najwidoczniej tak—Powiedział trochę znudzony Harry.
—Nieee..Wygląda na zamknięte od kilku miesięcy—Jęknęłam zawiedziona
Weszliśmy do środka, wszystko było porozwalane i zakurzone.
—Ej, zdaje mi się czy Draco z matką nie chcą by ktokolwiek ich śledził?— Powiedział Ron patrząc przez okno.
Podeszliśmy do okna i zobaczyłam Dracona i Narcyzę którzy się rozglądają jakby obawiali się że ktoś będzie za nimi szedł. Przez całe wakacje nie odpisał mi na żaden list..
Wyszliśmy ze sklepu i poszliśmy za nimi. Ten pomysł mi się ani trochę nie podobał ale no cóż. Szliśmy ciemnymi i dziwnymi uliczkami które zaczęły mi się coraz mniej podobać. Po kilku minutach młody Malfoy wszedł razem ze swoją matką do Borgin&Burke. My zatem weszliśmy na dach by podglądać ich. Draco stał przy jakieś szafie którą dokładnie oglądał. Przed oknem pojawił się Greyback ale nie zauważył nas no stał tyłem. Szybko się schyliliśmy się żeby nas nie zauważ. Nie powiem bałam się, jest on jednak wilkołakiem i lepiej słyszy, czuje i widzi. Wstrzymałam oddech..można było słuchać bicie mojego serca. Usłyszeliśmy jak zasłony się zasunęły więc mogliśmy się pokazać ale już nic nie zobaczyliśmy. Wróciliśmy do domu i poszliśmy spać bo jutro nowy rok w Hogwarcie się zaczyna...
CZYTASZ
Ever Forever Together || Cedrick Diggory || Draco Malfoy
Science FictionJulia Martin przeprowadza się z rodzicami do Anglii. Francuska dziewczyna poznaje nowych znajomych, od razu się z nimi zaprzyjaźnia. Poznaje też przystojnego Puchona.Czy coś z tego będzie ? Jak się potoczy historia nastolatki ? Zapraszam do czytani...