Czas tak szybko leci, dlatego trzeba wykorzystać każdą sekundę z osobami które się kocha. Dzisiaj jest ostatnie zadanie Turnieju Trójmagicznego. Nie ukrywam, stresuje się. Od 3h już nie śpię. Cała się trzęsę. Byłam u Pani Pomfrey żeby mi dała jakiś eliksir na uspokojenie ale nie bardzo pomógł. Koło 7h postanowiłam iść wsiąść gorąco kąpiel z myślą że mi to pomoże ale niestety to też nie zadziałało. Ubrałam się w jasne niebieskie boyfriendy i biały t-shirt, do tego białe trampki. Włosy zostawiłam rozpuszczone. Nie malowałam się bo było gorąco i pocę się więc makijaż by mi płynął i bym wyglądała jak tropiąca się świeczka. Koło 9h wyszłam z dormitorium kierując się w stronę Wielkiej Sali. Wszyscy byli podekscytowani, oprócz mnie. Cieszyłam się że już dzisiaj skończy się wreszcie ten Turniej ale bałam się o Ceda. Ujrzałam Harrego przy stole, usiadłam na przeciwko niego ale mnie nie zauważył. Wyglądał na strasznie zamyślonego.
—Harry wszystko w porządku ?Zapytałam zwracając tym uwagę chłopaka.
—Co? A tak, wszystko dobrze—Powiedział cicho chłopak
—Napewno? Wyglądałeś na trochę zamyślonego— Powiedziałam uważnie go obserwując.
—Myślałem o dzisiejszym zadaniu. Stresuje się trochę—Powiedział patrząc się tępo w talerz.
—Będzie dobrze, zobaczysz. To już ostatnie zadanie, potem będziecie mieli spokój—Powiedziałam kładąc rękę na jego ramieniu i delikatnie się uśmiechając.
—Na szczęście— Powiedział wzdychając.
Z Harrym zjedliśmy śniadanie w ciszy. Żadne z nas się już nie odezwało ale myślało o tym samym.
—Harry?!! Jak tam? Jesteś przygotowany??— Zapytała Hermiona która właśnie się do nas dosiadła.
—Tak spokojnie, powtarzałem całą noc zaklęcia— Powiedział zapewniając Gryffonke.
—To dobrze. Julka, dobrze się czujesz ? Jesteś strasznie blada— Zapytała spoglądając na mnie zmartwiona.
—Tak. Jest.. jest wszystko dobrze.
Wstałam od stołu i wyszłam z Wielkiej Sali nie mogąc słuchać już pytania "Wszystko dobrze?" "Dobrze się czujesz?". Postanowiłam iść się przejść na błonia, nikogo nie było więc odpowiadało mi to. Usiadłam pod drzewem Ceda i moim. Wygrawerowaliśmy napis na drzewie żeby o nas nie zapomnieli kiedy już stąd wyjedziemy.
" Cedrick Digorry i Julia Martin zawsze i na zawsze razem."
Cedrick Digorry:" Kocham cię i będę cię kochał do końca swoich dni"
Julia Martin: Kocham cię i będę kochać do końca swoich dni"Na same wspomnienie tego dnia kiedy napisaliśmy to uśmiechnęłam się. Oparłam się o drzewo i zamknęłam oczy. Poczułam że ktoś koło mnie siada ale nie otworzyłam oczu. Siedzieliśmy tak w ciszy dopóki się nie odezwałam.
—Stresujesz się?— Zapytałam
—Trochę— Odpowiedział
—Ja też się stresuję— Powiedziałam
—Zatańczymy?— Zapytał z uśmiechem.
Otworzyłam oczy i spojrzałam na niego jak na wariata. Ced włączył piosenkę którą tańczyłam z Fredem na balu. W tej chwili zapomniałam o wszystkim. Liczyło się tylko to co tu i teraz. Patrzyliśmy sobie w oczy u uśmiechaliśmy się. Czułam się taka szczęśliwa, nie chciałam przestawać tańczyć.
—Kocham cię— Powiedział brunet
—Kocham cię— Powiedziałam z uśmiechem.
Digorry mnie kręcił i podnosił a ja się śmiałam w niebo głosy. Piosenka się skończyła a uczniowie co zebrali się wokół nas zaczęli bić brawo. Zadanie miało się zacząć o 15h. Więc przez ten calutki czas byliśmy albo na błoniach, albo w kuchni albo biegaliśmy po zamku wygłupiając się.
Wybiła 15h. Kierowaliśmy się właśnie w stronę stadionu. Strasznie się trzęsłam co Cedrick zauważył. Wziął mnie za rękę i tak szliśmy do samego stadionu. Pan Amos Digorry przywitał się z synem a potem ze mną. Poszłam z nimi na środek stadionu i patrzyłam jak wszyscy wiwatują dla Ceda i Harrego.
—Cedrick?— Zapytałam trochę trzęsącym się głosem.
—Tak?
—Obiecaj mi że wrócisz cały i zdrowy!— Spojrzałam na niego z mokrymi policzkami od łez.
—Obiecuje. A kiedy wrócę to się pobierzemy!—Powiedział łapiąc moje obydwie dłonie.
-Cooo! Ale mamydopiero 17 lat! Jesteśmy jeszcze młodzi— Powiedziałam zdezorientowana ale i szczęśliwa.
—No i co z tego!! Kocham cię Julka i chce z tobą być na zawsze !!— Krzyknął podekscytowany chłopak.
—Jesteś szalony!!— Krzyknęłam szczęśliwa.
Cedrick uklęknął na jedno kolano i wyjął z kieszeni małe pudełeczko.
—Julio Martin czy uczynisz mi ten zaszczyt i wyjdziesz za mnie?
—TAAAK!!!!!
Cedrick założył mi pierścionek na palec i pocałował. Wszyscy zaczęli gwizdać i bić nam brawo.
—Przepraszam że przerywam wam ten uroczy moment ale musimy już zaczynać— Powiedział dyrektor.
—No tak przepraszam. Do zobaczenia Cedrick— Przytuliłam chłopaka na pożegnanie.
—Do zobaczenia— Pożegnał mnie chłopak całując mnie w czoło.
Miałam dziwne uczucie. Czułam się jakby to było nasze ostatnie spotkanie. Jakbyśmy się nigdy już nie mieli spotkać.
Poszłam usiąść na trybuny koło bliźniaków. Po chwili uczestnicy weszli do labiryntu..
CZYTASZ
Ever Forever Together || Cedrick Diggory || Draco Malfoy
Science FictionJulia Martin przeprowadza się z rodzicami do Anglii. Francuska dziewczyna poznaje nowych znajomych, od razu się z nimi zaprzyjaźnia. Poznaje też przystojnego Puchona.Czy coś z tego będzie ? Jak się potoczy historia nastolatki ? Zapraszam do czytani...