Już prawie dwa miesiące minęło odkąd nie ma z nami Cedricka. Trochę się u mnie pozmieniało ale nie za dużo. Po pierwsze ścięłam włosy, chciałam coś w sobie zmienić. Po drugie strasznie schudłam, przez cały lipiec prawie nic nie jadłam. Nie dałam razy przełknąć jedzenia bo czułam gule w gardle. Wszystkie moje wspomnienia z Cedrickiem przelatują mi przed oczami, i tak jest codziennie. Moja psychika się pogarsza, mam różne myśli które mi chodzą po głowie. Popadam w depresje...
Półowa Sierpnia***
W połowie sierpnia musieliśmy na jakiś czas opuścić dom. Pytałam się dlaczego ale jedyne co mi odpowiadali to żebym się nie martwiła. Pakowałam właśnie swoje rzeczy, myślałam jeszcze co wziąć jeszcze ze sobą. Rozejrzałam się po pokoju a mój wzrok się zatrzymał na ścianie ze zdjęciami Cedricka. Próbowałam powstrzymać łzy ale to jeszcze za wcześniej by ból zniknął.
—Cedrick.. dlaczego mnie zostawiłeś..?
Szepnęłam do siebie myśląc że mi odpowie. Pierścionek zaręczynowy widniał na moim palcu i będzie tam do końca moich dni. Spakowałam kilka zdjęć do kufra a potem go zamknęłam. Wzięłam kufer i znosiłam go na dół do salonu.
—Gotowa?— Zapytał tata
—Tak— Odpowiedziałam
Najpierw weszła mama do kominka, nabrała trochę proszku i wypowiedziała ulice. W mrugnięciu oka mama zniknęła. Ja byłam druga. Weszłam i uczyniłam to samo co i moja rodzicielka. Znalazłam się w dość starym i ciemnym mieszkaniu ale miało coś w sobie. Zobaczyłam drzwi więc wzięłam kufer i wyszłam z pomieszczenia. W pokoju obok znajdowała się kuchnia. Postawiłam kufer gdzieś z boku i weszłam do kuchni. W pomieszczeniu znajdowali się Molly, Artur, Syriusz, Remus, Tonks, Moody( ten prawdziwy) i Kingsley.
Wszyscy byli tak zajęci rozmową że mnie nawet nie usłyszeli i nie zauważyli.
—Dzień dobry..— powiedziałam cicho
—Jula!! Jak miło cię znowu zobaczyć!! Ale ty zmizerniałaś!!—Krzyknęła uradowana Molly. Uwielbiam tą kobietę, zawsze się uśmiecha i tyle pozytywnej energii w niej jest.
—Też się cieszę że znowu panią widzę— Powiedziałam delikatnie się uśmiechając.
—Chodź siadaj!— Powiedziała kobieta.
Usiadłam koło Remusa i Tonks. Narazie nikt się nie odzywał. Było jedynie słychać panią Weasley która coś robi w kuchni.
—O której lecimy po Harrego? —Usłyszałam głos taty ale nie zwracałam na to zbytnio uwagi.
—O 17h wylot— Powiedział Moody.
—Julia, słyszałam że też jesteś metamorfogiem— Powiedziała Tonks
—Tak, ale nie nazywaj mnie Julia. Mów Julka, Jula czy jak tam chcesz ale nie Julia—Powiedziałam spokojnie.
—Dobrze. To powiedz mi co już umiesz.
I tak zaczęłam rozmawiać z Tonks o tym że umiem zmieniać kolor włosów i oczu. Dziewczyna pokazała mi kilka sztuczek które umie. Pierwszy raz od prawie dwóch miesięcy zaśmiałam się przy wszystkich. Kątem oka widziałam jak mama szepcze coś do taty, a tata się odwraca i patrzą razem na mnie z uśmiechem. Gadałam też z Syriuszem i Remusem. Okazało się że mamy dużo wspólnego ze sobą. Koło 16h pojawiła się Hermiona, więc opuściłam stół i poszłam z dziewczyną do naszego wspólnego pokoju. Prawie cały wieczór przesiedziałam w pokoju. Poszłam przywitać się z bliźniakami i byłam też trochę posiedzieć w kuchni z Remusem i Syriuszem. Bardzo ich polubiłam.

CZYTASZ
Ever Forever Together || Cedrick Diggory || Draco Malfoy
Ciencia FicciónJulia Martin przeprowadza się z rodzicami do Anglii. Francuska dziewczyna poznaje nowych znajomych, od razu się z nimi zaprzyjaźnia. Poznaje też przystojnego Puchona.Czy coś z tego będzie ? Jak się potoczy historia nastolatki ? Zapraszam do czytani...