29~

1.7K 97 60
                                    

Pov: Izuku 

Zaraz gdy Kacchan wyszedł zacząłem przeszukiwać jego pokój. Znalazłem scyzoryk, dwie żyletki i kilka kawałków szkła chyba ze szklanki. (pamięta ktoś jeszcze to jak katsuś wchodził do domu to rozbił szklankę? To właśnie to szkło miał w plecaku, tak dla wyjaśnień jak cuś aut.) W jego plecaku znalazłem także kilka bandaży. Wrzuciłem wszystko do śmietnika (oprócz scyzoryka i bandaży oczywiście) Usiadłem na łóżku i zacząłem rozmyślać nad tym jak mogę pomóc blondynowi.

-Jacie jakim ja jestem debilem.-walnąłem się w czoło z otwartej dłoni.-czemu ja nie zadzwoniłem od razu do Kirishimy. Przecież on mnie okłamał. Skąd niby miał wiedzieć gdzie Kiri ma pokój?-szybko chwyciłem telefon i zadzwoniłem do niego.

-Halo?-usłyszałem po chwili głos z telefonu.

-Kiri jest u ciebie gdzieś Kacchan?-zapytałem przerażonym głosem.

-Nie, nie ma go tu. A coś się stało?

-Nie znaczy tak yyyy teraz to nie istotne. Musimy go znaleźć.

-Umm okej. To przed akademikiem.-powiedział i się rozłączył a ja zacząłem się szykować do wyjścia. Szybko wybiegłem przed dormitorium gdzie stał tam kiri. On pobiegł przeszukać las a ja park.

[Time ship]

Po długich poszukiwaniach Kacchana zauważyłem go z oddali na niewielkim mostku. Od razu wyciągnąłem telefon i zadzwoniłem do kirishimy że go znalazłem i nie musi się martwić bo zaraz wrócimy i podbiegłem do siedzącego nieopodal blondyna. Szybko pobiegłem do niego i przytuliłem go.

-Nie rób mi tak więcej, dobrze?

-Mhmm...

-Choć idziemy do dormitorium.-powiedziałem i zacząłem go szarpać lekko za rękę żeby go nie bolało.

-Dobrze choć.

Wróciliśmy do akademika, weszliśmy do pokoi i od razu skierowałem się wraz z Kacchanem do niego aby porozmawiać, on zaczął.

-Skąd wiedziałeś że nie jestem u Kiriego?

-Nie jestem głupi i też miałem kiedyś depresję.

-To przez ze mnie?

-Kacchan? Nie obwiniaj się to przez to że mówiono mi żę nigdy nie zostanę bohaterem przez fakt że nie posiadałem daru.-Głośno westchnąłem.-A ty czemu masz depresję?

-To przez to że osoba którą kocham nie odwzajemnia tego.-Na jego słowa posmutniałem. Czyli t jednak nie ja. Moja teoria z gór była błędna? 

-A wyznałeś jej swoje uczucia?-za wszelką cenę próbowałem się jakoś uśmiechnąć lecz nie za specjalnie mi to wychodziło. Poza tym jak bum miał niby to zrobić skoro twój "przyjaciel" ma depresję a później okazuje się że jego serce należy już do kogoś innego, jezu czemu ja mu tego nie powiedziałem tam w górach była to wtedy taka okazja. Na dwa tygodnie sami z pięknymi widokami.

-Z-za bardzo się boje jej reakcji. Boję się że mnie nie zaakceptuje.-schował twarz w ręce.

-Skąd ty to możesz wiedzieć? Spokojnie. Masz jeszcze sporo czasu na powiedzenie tego.

-Niby tak ale...-nie dokończył ponieważ mu przerwałem.

-Dobra ja idę do siebie, muszę jeszcze zadanie domowe odrobić na jutro. Pa.-Usłyszałem jeszcze ciche "pa" i wyszedłem zamykając za sobą drzwi. Rzuciłem się na łóżko i zacząłem wypłakiwać w poduszkę.-Czemu to nie mnie kocha? Cholerne frendzone.-rzuciłem poduszką o ścianę.-Tylko czemu ja to tak późno zrozumiałem?

Pov: Bakugou

-Niby tak ale...-nie było mi dane dokończyć bo brokuł mi przerwał.

-Dobra ja idę do siebie, muszę jeszcze zadanie domowe odrobić na jutro. Pa.

Chciałem  mu powiedzieć że chodzi mi o niego. Że to w nim się kocham. Lecz nie dał mi dojść do słowa. Czemu to jest tak trudno powiedzieć? Niby chciałem zrobić to już dawno ale nadal czuję obawy których nie mogę się pozbyć. A co jak się nie zgodzi? A jeśli on jest hetero i mnie wyśmieje? A jak powie całej klasie i tego nie zaakceptują? Czy po tym będę miał w szkole życie? I wiele innych. Kiedyś to na pewno zrobię.

Usiadłem do biurka, wyciągnąłem z pod niego plecak i zacząłem odrabiać pracę domową. Miałem do napisania list do kogoś na temat tolerancji. Nie wiem po co to komu w karierze super bohatera, ale i tak muszę to zrobić bo baba mnie zabije. Napisałem kilka bez sensownych zdań na temat lgbt, chorych na mózg dzieci i o menelach. Napisałem coś o tym że trzeba akceptować osoby inne i słabsze, nie można być zadufanym w sobie dupkiem i pomagać innym osobą. Gdy skończyłem wszystko rzuciłem gdzieś książkami i poszedłem spać.

-------------------------------------------------------------------------------

Wiem że rozdział krótki ale chcem w święta zrobić wam prezent i wstawić jakieś rozdział i specjal świąteczny ale nie wiem czy zdążę go zrobić na święta. Najwyżej Będzie spuźniony. Trudno. A ten i poprzedni to są takie jakby wstępy do fajniusiej akcji. Nie które osóbki wiedzą co będzie ツ [744 słów]

To Tylko Zakład [bakudeku] //ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz