— Jesteśmy tutaj, aby pomóc wydostać ci Dacre z odmętów Ministerstwa.
Zapadła grobowa cisza. Robyn, wciąż z założonymi na piersi rękami, odwróciła wzrok od ciemnych oczu Severusa i skupiła się na Cheryl, która uśmiechała się tak szeroko, jakby właśnie zaproponowała ofertę nie do odrzucenie. O, jak bardzo się myliła!
Robyn powoli do niej podeszła, stanęła tuż przed nią i, choć była niższa, uniosła z dumą głowę, spojrzała prosto w błękitne oczy swojej dawnej przyjaciółki za czasów Ilvermorny, a wtedy, kiedy zupełnie nikt się tego nie spodziewał, przywaliła jej w twarz.
Cheryl zawyła, kiedy z jej nosa wytrysnęła krew, ale natychmiast rzuciła się ze swoimi pięściami na Robyn, która jednym ruchem ręki z kolei zwaliła kobietę na podłogę, odtrąciła kopniakiem różdżkę, położyła swojego czerwonego kozaka na jej brzuchu i spojrzała z góry na kobietę.
— Myślisz, że ci uwierzę, ty szumowino?! — warknęła ze złością Robyn i docisnęła obcasem brzuch Cheryl tak, że ta wciągnęła ze świstem powietrze.
— Czy ty jesteś wariatką, Mary Janice?! — zawołał z oburzeniem Cyrus i uniósł różdżkę, ale Robyn, nawet nań nie patrząc, jakby był nieważnym elementem w tej układance, wytrąciła mu z jęki różdżkę. — Zostaw moją kobietę!
— Żeby co? Żeby mnie oszukała?! — wytknęła ze złością Robyn.
— Nikt... Nikt... Nie chceee... — wychrypiała słabym głosem Cheryl. Dusiła się.
— Chcesz ją zabić?! Jesteś jakąś powaloną wariatką! — Cyrus zaczął panikować nie na żarty. Rzucił się w stronę Robyn, ale ta zwaliła go zaklęciem.
— Nie dałaś jej nawet dojść do głosu! Wyluzuj, Mary Janice! — krzyknął ponownie Cyrus.
— Morton, nie chcę mieć w salonie trupa — powiedział przez zaciśnięte zęby Severus.
Robyn więc przewróciła oczami na słowa Severusa i wręcz z łaską zdjęła swojego buta z ciała Cheryl, która natychmiast przewróciła się na bok i zaczęła kaszleć. Próbowała złapać oddech. Cyrus doskoczył do swojej narzeczonej, pomógł jej się podnieść i objął w pasie. Cheryl, gdy tylko unormowała swój oddech, ze złością spojrzała w oczy swojej oprawczyni.
— Nie taką cię zapamiętałam, Rob. Zawsze byłaś szurnięta, ale nie byłaś psycholką.
— Ty nie masz prawa głosu, podstępna gnido — zarechotała Robyn. — Po czterech latach przyjaźni wbiłaś mi sztylet w plecy, bo przejęłaś się zdaniem innych swoich „przyjaciółek"! — Zrobiła w powietrzu cudzysłów. — Zostawiłaś mnie kompletnie samą, bez nikogo i niczego, a dodatkowo zaczęłaś mnie dręczyć! Wrzuciłaś mi do łóżka zdechłą mysz, Cheryl! I kto tu jest psychiczny, no kto?!
— Ale nie próbowałam cię zabić, kobieto! — warknęła i potarła dłonią swój brzuch.
— To czysty absurd. Mówiłem, żeby do niej nie przychodzić, Cherry — mruknął Cyrus.
— No widzisz, nawet twój facet ma większy rozum od ciebie! — zawołała Robyn i wypluła ślinę na buty Cheryl. — A teraz wypad mi z chaty!
— Warto zauważyć, że ta... chata... jest moja — mruknął Severus, który w tej chwili miał największą ochotę wyrzucić z jej wnętrza każdego, włącznie z Robyn.
Robyn jednak zignorowała te słowa.
— Przepraszam, okej? — warknęła Cheryl i zacisnęła mocno zęby. — Byłam fałszywa, wiem już o tym. Nie powinnam była cię odtrącać...
CZYTASZ
Zapomnij • Severus Snape ✔
FanfictionPo zakończeniu Hogwartu Severus Snape, ślepo wierzący w ideały Czarnego Pana, przyłącza się do śmierciożerców. Pierwsze niepowodzenie w miłości utrwaliło na jego duszy trwałą ranę, którą, jak myślał, nikt ani nic nie będzie w stanie nigdy zagoić. Ws...