5. Pomóc huncwotowi

1.9K 74 5
                                    

~°~
Lily

Zaczełyśmy się w głos śmiać, huncwoci zeszli jak poparzona błyskawica ze schodów.

— Pięknie wyglądacie moje panie i lordzie wąsaty — ich miny były bezcenne.

Każdy uczeń z tego domu wybuchł śmiechem.

— Coś ty nam zrobiła ruda jedna, jesteś nie normalna?! Nie normalne!! — Zaczął pierwszy drzeć się Syriusz.

— Do twarzy ci w różowym, upokorzyłam cię tak jak ty mnie. — Izzy szyderczym śmiechem, odparła.

— I macie za swoje — przybiłyśmy sobie piątekę widać było naszą stysfakcje, pożałałowały barany.

— Pożałujesz! Ale sama byś na to nie wpadła, nie umiałabyś nawet farby wlać! — dalej był zbulwersowany tym razem różowowłosy.

— To ja mam tak świetne pomysły różowy szczeniaczku — Sparadiowała pieska szczekając.

— Małpa! — krzyknął Black do niej.— nie przejęła się więc odparła pocisk.

— Różowy Reksio! Już nie jesteś taki pewny siebie balerino. — Krzyknęła i machnięciem różdżki sypnęła mu w twarz broktem. Teraz zabłysnął.

— Zaczynam cię nie lubić.

— Nie boli mnie to zbytnio.

— Daj spokój to tylko nasza mugolska farba — powiedziałam żeby załagodzić sytuacje, bo coraz bardziej byli wkurzeni i czerwoni.

— Macie szczęście, że nic wam nie zrobimy, bo jesteście dziewczynami.- odparł, czerowony i zirytowany Potter.

—A teraz uśmiech! — Izzy wzięła do ręki magiczny apart i zrobiła Łapie zdjęcie.
— Oj nie ładnie wyszedłeś — bardziej go dobijając, powtórzymy?
I oczywiście oprawię w ramkę. Pokażę to twoim wnuką.

— Czemu to zrobiłyście NIENORMALNE jedna z drugą? Nie wierze że pokonałyście nas naszą bronią — cały z czerwieniał od złości. Rogacz.

— Złość piękności szkodzi. Nie trzeba było zadzierać z Rudą furią! —-odpyskowałam, byłam bardzo zadowolna z siebie.

— A ty mówiłaś że kawały są dziecinne? — Popatrzył na siostrę z irytowany James.

— Bo są, ale jak chodzi o was to nawet było zabawne i mogłam widzieć wasze bezcenne miny, a przy okazji Lilka się odegrała.

— Bardzo zabawne... — powiedzieli huncwoci.

Weszła McGonagall i zdziwiła się, nie był to dla niej codzienny widok.

— A co to za wygłupy w dormitoriach panie Potter, panie Black mało wam żartów? nawet lekcje się nie zaczęły — powiedziała Sztywna.

— Tym razem to nie my, tylko wredna ruda Evans.

— mam uwierzyć że panna Evans zrobiła wam coś takiego? Nie dorzeczność, proszę to zmyć i nie robić z siebie więcej błaznów. — Odeszła podśmiechując.

~°~
James

Obudziłem się i zerknąłem w lustro zauważyłam na czole napis, i domalowane wąsy, to musiał być pchlarz pomalował mnie jak spałem. Spojrzałem na śpiącego Remusa i Petera mieli na sobie cienie i szminki. Syriusz wybiegł z łazienki zaczął się drzeć jak poparzony na cały wspólny dom, a miał na sobie różowe włosy.

— Ty łosiu przebrzydły! Wlałeś mi różowę farbę do szampomu! — wydarł się na cały regulator.

— A ty pchalrzu nie myty! Pomazałeś mi twarz nie zmywalnym markerem!

𝑴𝒂𝒓𝒖𝒅𝒆𝒓𝒔 𝒍𝒐𝒗𝒆 | Sirius BlackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz