Isabella
Nie wiem co mam zrobić kocham innego Backa, a Regulus to najlepszy przyjaciel i bratnia dusza nie umiałabym się z nim związać, widziałam w jego oczach ból i jak cierpi, to było najgorsze uczcie.
— Odpowiedź i naczej się zrzuce, nie mam dla kogo żyć.
— Oczywiście że masz.. chodź na błonie gdzie jest bezpiecznie.
Poszliśmy teraz mam pewność, że nie zrobi sobie krzywdy doszliśmy w miejsce w pobliżu uczniów.
— Będziesz ze mną szczęśliwa niczego ci nie zabraknie obiecuję ci.
— Nie wątpie, ale..
— Jesli chodzi o brata, zrozumie po czasie nigdy nie był ciebie wart. Zostań moją żoną od razu po skończonej szkole.
— Kocham cię, ale jak brata innaczej nie umiem i nie mogę, jesteś dla mnie jak brat.
— Miłość przydzie z czasem, tylko ty mi zostałaś nie mam już nikogo, Marlene mnie odtrąciła rodzice nie są wsparciem tylko dołują ty jesteś dla mnie najważniejszą osobą w życiu.
— Ty dla mnie też, ale nie jesteś sam na tym świecie masz mnie.
— Powiedz tak przyłączysz się do śmierciożeroców i będziemy już na zawsze razem.
— Nie poznaje cię, kim jesteś?
— Tym drugim Regulusem śmierciożercą, któremu nic nie wejdzie w drogę, jak nie chcesz być ze mną szczęśliwa to z nikim nie bądź.
Byłam przerarzona był nie obliczalny, ale w głębi widzę tego samego Rega, na szczęcie Przybiegł Syriusz.
— Expeliarmus! - wytrącił mu różdżkę i rzucił nim dalej, wszystko w porządku? Nic ci nie zrobił?- popatrzył zatroskany.
— Twój brat oszalał.
— Ja dopiero, zaczynam moja droga, nic mi nie stanie na przeszkodzie, żałuję i wybacz.— podszedł ścisnął mnie za ramię i nagle mnie teleportował.
Syriusz*
Nie mogłem znaleźć Belle od kolacji, nie była w dormitorium szukałem jej ale nigdzie nie było, wyszedłem na błonie i zobaczyłem jak Regulus mierzy różdżką w Isabell, na szczęście podbiegłem
— Drentwota! Odparł atak więc rzuciłem Expeliarmus!- wytrąciłem mu różdzkę z ręki.
— Wszystko w porządku?- zapytałem.
— Twój brat oszalał.
— ... Wybacz i żałuję.
Podszedł mocno ścisakjąc ją za ramię zniknęła musiał ją teleportować, w tym momencie nie myślałem porował ją gdzieś będzie przetrzymywać albo zabije. Szybko pobiegłem ile śił w nogach pobiegłem do gabinetu Mcgonagall pukałem, aż o mało nie rozwaliłem drzwi, otworzyła.
— Panie Black co się stało że nachodzi mnie..?
— Nie mamy czasu, mój brat Regulus znaczy..on zwariował, porwał Isabelle Potter — ciężko mi przeszło przez gardło powiedziałem ostatkiem sił.
— Jeśli to kolejny głupi żart..
— Mówię poważnie proszę coś zrobić, widziałem, widziałem może coś się jej stać, on jest na usługach Czarnego Pana.
— Natychmiast idę do dyrektora, trzeba być opanowany w takiej sytuacji, proszę idź do dormitorium i powiadom resztę, że absloutnie nie wolno im wychodzić trzreba zachować wszelkie środki ostrożności.
CZYTASZ
𝑴𝒂𝒓𝒖𝒅𝒆𝒓𝒔 𝒍𝒐𝒗𝒆 | Sirius Black
Fanfiction"Miłość i nienawiść tworzyły cienką granice" Więc czym jest miłość Huncwota? W życiu Isabelli Euphemi Potter siostrze bliźniaczce Jamesa, która na pozór na ułożone idealne życie. Wraca z Ilvermorny na szósty rok z powrotem konfrontując się z hun...