~°~
IsabellaDo szybkiego przemieszczenia się między tajnym przejśćem, a szkołą zamieniliśmy się w nasze animgowe postacie, przemieniłam się w białego puszystego kota i dostaliśmy się do zamku, szybko wchodząc na górę po schodach do salonu, na nasze kolejne szczęście nikogo nie było poza pierwszoroczniakami.
Usiadłam na kanapie i dorwałam pierwszą lepszą książkę osuszyłam siebie i Blacka jednym machnięciem przykryłam się kocem czarnowłosy, wziął czajnik i zaczął parzyć herbatę. Za nie całe pięć minut weszła reszta huncwotów, odetchnęłam.
— Herbaty? - szybko zaczął temat.
— O 4:00 rano? — Popatrzył na niego jak ma do góry nogami pusty czajnik.
— Jak się czujesz? — powiedziała troskliwie Lily. Domyślając się chyba że nie byłam chora.
— Dziękuję, lepiej dostałam lekarstwo i mi przeszło i przysnęłam a jak u was?
— Zanudziliśmy się tylko — ziewnął pokazał gest na nudę.
— Nie mów.. bo kto po pijanemu tańczył ze ślizgonkami? — zapytał Lunatyk.
— Widziałeś jaka Lilka była zazdrosna — dodał Peter
- Trzeźwo bym tego nie zrobił nie ja i ta siwo włosa slizgonka ugh..
— A ty Łapa czemu nie dołączyłeś potem nie odpuściłyś byś nawet imprezy w mysiej dziurze? — zaciekawiła się Mary.
—Właśnie czekałam na ciebie jak głupia — dodała Dorcas
— Nie lubię imprez u Ślizgonów i tyle, usnąłem.
— Zrobiłeś tak ostatni raz, zrozumiano? — przewróciła oczami i poszła.
— Nie jesteś moim szefem...
Mało brakowało... udałam się do pokoju weszłam do łazienki szybko umyłam się i przebrałam w czyste ubrania, ogarnęłam i związałam włosy poszłam spać. Rano tak samo wykonałam poranną toaletę włożyłam szatę. W pokoju już czekała na mnie Lily z Marlene żebyś my poszły na lekcję.
— A teraz przyznaj się, jej możesz wciskać kit, ale nie przyjaciółkom.
— Ciszej... Dor śpi chodźmy już na lekcje i skąd wiecie przecież nikomu nie mówiłam?
Szłyśmy korytarzem...
— Opowiadaj co się działo wczoraj.
— I nie ściemniaj bo wiemy, że ty ze wszystkich jesteś najlepszą aktorką.
— A co miało się dziać? Nic się nie działo.
— ..Nie oszukasz mnie.- dokręcała Marlene.
— Spadałam w dół przez pułapkę, na szczęście złapał mnie. Zacząło lać jak z cebra też oznajmiłam że się zakochałam, nie będąc tego pewna, schowaliśmy się.
— Wiedziałam, że udajesz kochasz go, ale.. roomantycznaa przygoda...
— Ale ja go nie kocham chyba, znaczy tak mi się wydaje bo serce mówi co innego i nie zgrywa się z rozumem, nie chcę o tym szczególnie rozmawiać. A tu uwaga, poznałam kogoś nowego...
— Po twojej minie widać że interesujący..
— Mmm no proszę... Szybko poszło, kto to? — dodała Lily.
— Prefekt Krukonów z ostatniego roku, pół francuz Louis. Pomógł mi w projekcie i to rękopęsata.
Popatrzył się porozumiewczo i udaliśmy się na elilksiry.
CZYTASZ
𝑴𝒂𝒓𝒖𝒅𝒆𝒓𝒔 𝒍𝒐𝒗𝒆 | Sirius Black
Fanfiction"Miłość i nienawiść tworzyły cienką granice" Więc czym jest miłość Huncwota? W życiu Isabelli Euphemi Potter siostrze bliźniaczce Jamesa, która na pozór na ułożone idealne życie. Wraca z Ilvermorny na szósty rok z powrotem konfrontując się z hun...