Syriusz
Zaschło mi w gardle, zgubiłem język i mowę to było tylko proste zdanie. A tak nerwowo ściskałem ręcę.
— Czy między nami wszystko jest Ok?
— Na to wygląda, trochę za szybko ci wybaczyłam ale kocham cię widzę że zależy, udowodniłeś to.
klęknąłem ale spanikowałem. - Masz, znaczy rozwiązane strzemiączko od trzewika, daj poprawię ci.
— Dzięki. — poprawiła kosmyki włosów.
Miała już zaplanowane życie, nie chcę się jej narzucać. Nie nadaje się do wspólnego życia tyle wątpliwości, ale jestem tego pewien że to z nią chcę być na zawsze i jej nigdy nie opuszczać, Jeszcze mam czas do namysłu, oby nie było zapóźno.
Nagle znikąd pojawili się i zatakowali nas śmierciożercy szybko stawiliśmy im opór. Ścisnęła mnie za rękę i teleportował nas do środka zamku, złapaliśmy głęboki oddech.
— Niech ten koszmar się już skończy. —powiedziała cała rozstrzęsiona i wtuliła się mocno we mnie.
Uspokoiła się trochę gdy mocno ją objąłem ramionami i przytuliłem.- A jeśli oni mnie widzieli, co teraz?- mocniej przylgnęła do mojego torsu.
W obliczu już tylu zagrożeń, zasługiwała wszystko co najlepsze, mogłem ją tylko wspierać.
Lily.
James zachowaływał się ostatnio jak nadąsona gęś zasdrosny o każde spojrzenie, nie wiem co go gryzie zwinne unikam tematów wchodząca w strefę dalszych działań w związku czy patrzeniem w przyszłość. W domu u rodziców starał się wypaść jak najlepiej, obrali już sobie go za przyszłego zięcia. Adrian nie daję o sobie zapomnieć wysyła mi miłe liściki, ale on w niczym nie dorównuje Potterowi. To dziwne ale czuję tak jakbym chciała z nim spędzić długie albo, krótkie życie, mam nadzieję że on też tego chcę, a nie zdobył mnie tylko, bo obrał sobie kiedyś punkt już zdobyty i po szkole tak poprostu o mnie zapomni.
Na feriie, nie wyleciałam z nim do Szkocji pojechali tylko na tydzień więc tym czasie spokojnie pomagałam w obowiązkach domowych.
Za dwa tygodnie, spakowałam się z powrotem do szkoły, bardzo się cieszę że wracam, szkoda tylko że siostra nie chcę mieć kontaktu i uważa mnie za wiedźme. Spotkaliśmy się z chłopakiem i dojechaliy na sam wieczór do zamku, na kolacje. Przywitałam się z przyjaciółką.
— Co robiliście, w końcu wasze pierwsze ferie w Hogwarcie?
— Najlepsze w życiu ... — po ich minach tryskali humorem i uśmiechnęli się do siebie.
Wybuchowy duet w ich oczach wyczuwałam tyle miłość i czułości dzięki nim wierzę w nie możliwe uczucie.
— Jak udała się wam Szkocja? - zapytała.
— Nie pojechałam, wolałam zostać w domu miałam obowiązki.
— Pewnie wiem dla kogo chciałaś zostać.. — skrzywił minę i przeczesał palcami włosy brunet.
— Możemy w końcu o tym porozmawiać? Cały czas chodzisz jak napuszony łeb.
— Co takiego ten Greengrass czego ja nie mam? Więcej kasy...
Zabolało jakby ktoś mi wbił sztylet. Chciałam wybuchnąć płaczem, ale tylko samotnie wędrowały łzy.
— Nie to m...— ważył po chwili ciszy odezwać, chyba do niego nie docierały słowa.
— Ty Arogancki zaparzony siebie samolubny gnojku jak możesz!!! Uwierzyłeś rozpuszczonym plotką.
— Ale.. To nie tak.. Nie to m..
CZYTASZ
𝑴𝒂𝒓𝒖𝒅𝒆𝒓𝒔 𝒍𝒐𝒗𝒆 | Sirius Black
Fanfiction"Miłość i nienawiść tworzyły cienką granice" Więc czym jest miłość Huncwota? W życiu Isabelli Euphemi Potter siostrze bliźniaczce Jamesa, która na pozór na ułożone idealne życie. Wraca z Ilvermorny na szósty rok z powrotem konfrontując się z hun...