14. Zazdrosny, ja o niego?

981 47 3
                                    

Isabella

Dumbledor ogłosił
- A teraz przywitajmy Leonarda Scamadera, wnuka sławnego Newta Scamandera oraz Adeline Goldstein - Kowalską, drugą najlepszą uczennicę szkoły, będą przez miesiąc u nas mieszkać więc powitajcie ich brawami i przyjmijcie ich ciepło.

Ucieszyłam się widząc Adel i Leo byli to moji najlpesi przyjaciele.

— Bella! — ucieszyła się Adel ubraną w niebiesko żurawinową szatę mojej byłej szkoły podbiegła do mnie, wstałam z miejsca i uścisnesłyśmy się.

— Tak dawno cię nie widziałam, sowy nie wysyłasz, myślałam że co ci zrobili w tej zapyziałej dziurze.

— Mam się dobrze, co tu robicie?

— Przyjechałam na miesiąc, cieszysz się? Taka niespodzianka!

— Pewnie i to bardzo a gdzie Kate? — Zadałam pytnie byłyśmy razem nie rozłączne.

— Została prefektem Rogatego Węża i ma obowiązki, ale kazała  mi cię pozdrowić i tęskini za tobą

— Ja też za wami tęsknie.. a teraz poznaj. to Lily Evans - przedstawiłam ją, ona podała rękę.

— Miło mi i dziękuję za komplement. - słodko umiechając się.
a te przystojniaki to...?

— Brat, i jego przyjacjele -wskazałam na niego i reszte huncwotów.

— A to ten bliźniak samolub, co go nie lubimy, ale nie mówiłaś że jest taki przystojny?

— Nie było okazjii -uśmiechnęłam się.

— Była, ale się nie chwaliłaś.. ciacho.- puściła do niego oczko.

— Nauczyłaś się czytać w myślach?

— Ma się ten talent po babci,  chyba nie będzie kwasu między tobą a Leo co nie?

— Nie niby dlaczego?. — też podszedł się przywitać, był to wysoki chłopak o jasnych oczach kopia,wręcz bardzo podobny do swojego sławnego dziadka, jedym słowem był bardzo przystojny. Wstałam i objęłam go ramionami.

— Bell'uś, witaj kruszyno.  — powiedział pierwszy uścisneliśmy się.

— Leo'ś, co tam u ciebie słychachać? — zadałam pytanie.

— Tęskniłem za tobą bardzo.- popatrzył, uspokajającym wzrokiem.

— Ja też nawet nie wiesz czasami jak bardzo. Cieszę się z twojego przyjazdu, ale chyba wiesz, co ci napisałam.- chciałam jak najbardziej dyskretnie.

- Czytałem w liście, ale nie myślałem, że na poważnie, mogliśmy to utrzymać na odległość.

- Było by trudniej zapomnieć i by nie wyszło... Jesteśmy przyjaciółmi woleliśmy tak niż związek bardziej się dogadujemy.

- Niby tak, ale to był najlepszy związek kiedykolwiek. W Ilvermony dalej uważają nas za najlepszą parę. I ja uważam bo jesteś cudowna.

- Też tak uważam ale nie jest to rozmowa na tu i teraz, będzie dużo czasu na rozmowę a poza tym słyszałam że jesteś z Bellow.

— Tak, ale mamy ze sobą tyle wspomnień i wspólnego.

—  To prawda to było cudowne.

— Jak chcesz, ale zastanów się chyba dobrze nam było ze sobą..

Każdy chyba słyszał tą rozmowę powinniśmy ją obgadać nie na widoku ale to żadna tajemnica że jesteśmy przyjaciółmi a związek by nam nie wyszedł.

𝑴𝒂𝒓𝒖𝒅𝒆𝒓𝒔 𝒍𝒐𝒗𝒆 | Sirius BlackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz