19. Ivermorny

793 44 2
                                    

Isabella

Kontynuowałam szósty rok dalej w Ivermorny wstałam ubrałam się w mój ulubiony efektowny jak i wygodny strój, wyprostowałam machnięciem różdżki włosy, założyłam opaskę od Lily aby włosy nie spadały mi na czoło i naszyjnik Syriusza zrobiłam podkreślający makijaż i zeszłam gotowa na dół na śniadanie za raz potem na pociąg. Udałam się z Nick'kiem na peron 6¼ King'Stolle wiedliśmy. Ivermorny Express i usiedliśmy w przedziale, dołączyli do nas Leon, Adel i Kate, którą mocno przytuliłam.

— Nie spodziewałam się ciebie, laska cieszę się że jednak jesteś z nami.

— Ja chyba też..

— Witajcie, czas rozpocząć kolejny semestr w naszej cudownej szkole, tym razem jesteśmy już wszyscy.

Uśmiechnęłam się widząc moje stare towarzystwo ale byłam ciekawa co tam u brata.

— Opowiadaj no co się działo w tym Hogwarcie są jacyś przystojni chłopcy? — spytała Kate.

Kate na pewno spodobałby się jej Remus są do siebie bardzo podobni.

— Sami przystojniacy — mrugnęłam okiem.

— A poznałaś chociaż jakiś przyjaciół, czy są dalej te osoby które naśmiewały się z wyglądu — zadawała pytania.

— I to jeszcze jakie, widziałam jak jej dokuczali na pewno nie za urodę ale w co z nich za arogancja my byśmy tak w życiu nie potraktowali nikogo.,  Belle jest nasza. — powiedziała za mnie Adel. — Teraz masz swoich przyjaciół i możesz być sobą.

— Masz częstuj się pewnie brakowało ci magicznych lukrecjii- wyjęła opakowanie i poddała.

— Nie dziękuję, a jedliście kiedyś czekoladowe żaby?...

Zajechaliśmy na wieczór, wsiedliśmy w bryczkę koni i weszliśy do głównej sali gdzie czekała na nas dyrektorka i grono pedagogiczne w starym składzie. Przywitała nas i ponnownie mnie, przydzieli mnie bez zmian do Rogatego Węża, po kolacjii poszłam do dormitorium szybko zasnęłam.

James

Rano udaliśmy się na peron 9¾. "Hogwart Express" za chwilę miał odjechać wsiedliśmy do przedziału gdzie siedziały już Lily, Marlene, Remus oraz Peter przywitaliśmy się i zaczeliśmy rozmowę.

— Żałuje że nie siedzi obok nas Isabelle pewnie teraz ma już lekcje i siedzi z najlepszymi przyjaciółkami — stwierdził smutny rudzielec.

— Smutno trochę bez niej — przyznał Lunatyk. — A jak ty się czujesz Łapa?

Udawał że go to w ogóle nie rusza wiedziałem kiedy  nie miał w sobie życia stwarza tylko pozory. Po prostu opił się i zapomniał pierwszy raz poznał co to znaczy rozstanie, nawet nie będąc w związku. Unikał z wszystkimi kontaktu wzrokowego a obracał tylko palecem swój pierścień, huncwot Hogwartu jest nie do poznania. Czemu wcześniej jej nie wybiłem z głowy próbowałem jak mogłem.

— Dobrze wygląda. — przyznał Peter.

— Jak można być takim idiotą i stracić kogoś tak ważnego.

— Każdy po części zawinił.

— Na mnie nie patrz byłam za nią od początku to wy dajecie się manipulować.— zarzuciła Marlene.

— Może pomyślmy nad nowymi kawałami jakie w tym semestrze wymyślimy — chciał naprawić atmosferę Remus.

— Oczywiście a jaki proponujesz? - ożywił się, ale w środku był rozbity.

𝑴𝒂𝒓𝒖𝒅𝒆𝒓𝒔 𝒍𝒐𝒗𝒆 | Sirius BlackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz