29

531 46 39
                                    

Y.S - Możecie go nienawidzić, mile widziane

---

Kolejny tydzień był dość cichym między Beomgyu i Yeonjunem. Chodź chodzili ze sobą do szkoły, nawet do jednej klasy, to nie odzywali się do siebie. Niby przy ostatnim spotkaniu powiedzieli sobie wszystko, ale niezręczności trwała dalej z nieznanych im przyczyn.

- Dalej nie rozmawialiście? - zapytał Taehuyn, spoglądając na swojego przyjaciela. Domyślał się, że pomimo spokojnego i wesołego ostatniego spotkania trudno było normalnie rozmawiać i wrócić do zwykłej przyjaźni. Zdążył zauważyć jak skomplikowana była ta relacja i jak trudno było przekonać oboje do rozmowy.

- Nie wiem jak zacząć. Nawet nie podejdę, wstydzę się...

- Rozumiem - Taehyun złapał dłoń blondyna i uśmiechnął się. Wspierał swojego przyjaciela odkąd się znają. W tym momencie Yeonjun odwrócił głowę i spojrzał na niego dość groźnie. Szatyn się tym nie przejął. Uznał to za dobry znak.

Beomgyu nic nie zauważył i postanowił zabrać książki z szafki, których będzie potrzebował na następne lekcje. Złapał telefon w dłoń, aby spojrzeć na plan lekcji. Westchnął i wstał z ławki. Złapał plecak i odszedł od Taehuyna wcześniej prosząc go o to, aby zobaczył czy Yeonjun zareaguje. Chciał też, żeby zapoznał Kaia z sytuacją, ponieważ czuł się źle, że Huening nie wie najważniejszych rzeczy pomimo że są przyjaciółmi.

---

Beomgyu otworzył szafkę i zobaczył w środku kartkę. Zaskoczony złapał ją w dłonie i zaczął czytać:

" Twoje blond włosy mogę poznać wszędzie.
Czy w ciemności czy w świetle.
Anioła można spotkać, lecz ze świętym diabeł zejść może.
Spotkasz zapewne kogoś dobrego lecz diabłem nazwiesz tego kto się zblizy.
                      U.F"

Chłopak zignorował tą dziwną kartkę. Wrzucił ją do plecaka, zapakował książki i ruszył spowrotem w kierunku klasy. Spojrzał na telefon i wpadł na kogoś.

- Przepraszam - Beomgyu skinął głowę i chciał iść dalej, gdyby nie zatrzymał go uścisk na ramieniu. Chłopak został odwrócony jednym pociągnięciem i stanął twarzą w twarz z trzecioklasistą.

- Znowu na siebie wpadamy - wyższy chłopak uśmiechnął się i czekał na reakcje.

- Wybacz, nie chciałem..- Beom kojarzył starszego chlopaka, ale nie wiedział kiedy go spotkał i uraził. Zawsze uważał na korytarzu, żeby właśnie niechcący na kogoś nie wpaść.

- Nawet nie kojarzysz? Go Yongsun - uśmiech nie znikał trzecioklasiście z ust. Nie przeszkadzało mu takie spotkanie. Wręcz przeciwnie. Specjalnie stanął na drodze młodszego ucznia.

- Przepraszam jeszcze raz - Gyu skinął głową w gęście przeprosin - muszę już iść - dodał i chciał odejść, ale starszy złapał go ponownie za ramię.

- Nie tak szybko. Skoro po raz kolejny na mnie wpadłeś, chcę jakąś zapłatę, za twoją nieuwagę.

- Słucham? - zdezorientowany blondyn spojrzał na starszego chłopaka. Dlaczego przeprosiny mu nie wystarczą?

W tym samym czasie dookoła dwóch uczniów zebrała się niewielka grupa ludzi. Każdy był zainteresowany wydarzeniami na korytarzach. W końcu małe sensacje w nudnym życiu zawsze były ważnym tematem.

Problems || Yeongyu Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz