17 korki u Gyu

737 52 7
                                        

Kolejny nudny dzień w szkole.
Tak dłużyły się lekcje każdemu uczniowi, że wszyscy czekali już na dzwonek, zmęczeni ponowną rutyną.
Kiedy już wszyscy myśleli, że będzie gorzej, usłyszeli komunikat:

Uwaga Drodzy uczniowie!

Wraz z kadrą nauczycielską oraz samorządem uczniowskim zdecydowaliśmy, że urządzimy coś w stylu balu jesiennego, albo zwykłej dyskoteki.
Mamy nadzieję, że spodoba wam się ten pomysł.
Zapraszamy chętnych do pomocy przy organizacji, aby zgłosili się do przewodniczącej samorządu.

Kiedy Beomgyu to usłyszał odrazu chciał się zgłosić, aby pomóc w przygotowaniach. Angażował się w życie szkolne i często chodził na konkursy próbując swoich sił w wielu przedmiotach. Dlaczego więc tym razem nie mógł wziąć udziału w czymś lepszym niż odpowiadanie na pytania?
Uśmiechnięty ruszył w kierunku klasy przewodniczącej, jednak zatrzymał się po stawieniu kilku kroków. Zaczął w głowie wyliczać za i przeciw, które miały zadecydować czy pomoże przy organizacji czy nie i wtedy chłopak poczuł jak ktoś go lekko szturchnął w ramię. Przerwał rozmyślania i już chciał zwrócić uwagę, że to nie grzeczne, jednak widząc swoich przyjaciół znów się uśmiechnął.

- Co taki zamyślony, że stoisz teraz praktycznej na środku korytarza? - Taehyun zapytał lekko rozbawiony widząc roztargnięcie przyjaciela. Znał Beomgyu doskonale i potrafił zgadnąć co siedzi w jego głowie.

- Myślałem o przygotowaniach do balu - odparł szybko blondyn. Po co miałby kłamać?

- To świetnie! Mnie już Sunny prosiła o pomoc - uśmiechnął się Huening Kai - chciała, żeby przypominał on bale zagraniczne. Wiecie kostiumy i inne takie.

- To super! Ja chyba jednak nie zdecyduje się - powiedział Gyu - mam sporo rzeczy do zrobienia, dlatego nie mogę pomóc.

- Spokojnie. Dużo osób już jest chętnych - Taehyun pokazał głową na korytarz. Przechodziła nim właśnie Sunny otoczona grupką ludzi, którzy cały czas rozmawiali o balu.

Chwilę później dziewczyna podeszła do grupki chłopaków.

- Hej Beomgyu, będziesz chciał pomóc? - zapytała trzymając w rękach listę chętnych.

- Nie Sunny, wybacz. Będę się szykował do konkursu - opowiedział chłopak spoglądając na listę chętnych. Na pierwszym miejscu, był Kai, co było potwierdzeniem, że naprawdę dziewczyna poprosiła go o pomoc.

- Tak. Właśnie, powiedzenia życzę. Ja jednak muszę z niego zrezygnować. Za dużo obowiązków - uśmiechnęła się do blondyna i dodała - porozmawiamy później - i ruszyła z wiankiem chętnych do pomocy, aby znaleźć odpowiednią klasę na zbiór dekoracji i miejsca do zaplanowania tego wszystkiego.

- Znasz się z Sunny? - zaskoczony Kai zilustrował Beomgyu.

- Tak. Chodźmy razem na konkursy, takie ogólnoszkolne i jakiś wyszło, że poznaliśmy się po jednym z nich. Podobno mama Sunny zna moją - blondyn wzruszył ramionami.

Yeonjun natomiast znowu przygladał się. Kiedy zauważył uśmiechniętą brunetkę zmierzającą w jego kierunku, sam się lekko uśmiechnął.

- Hej Yeonjun, może ty pomożesz? - zapytała Sunny. Co mogło zaskoczyć wiele osób, Yeonjun często angażował się w akcję samorządu uczniowskiego, pomimo, że do niego nie należał. Sunny doskonale zdawała sobie sprawę z tego.

- Wybacz, nie mogę - powiedział Yeonjun, a dziewczyna pokiwała głową. Znała również powód, dlaczego chłopak nie mógł.

- Życzę powodzenia! Pokaż im kto jest najlepszy - i ruszyła dalej z coraz bardziej zaskoczonym wianuszkiem uczniów. Sunny chodziła kiedyś na zajęcia taneczne z Yeonjunem, jednak po dłuższym czasie zrezygnowała. Pamiętała jednak o konkursach i o tym, że niebeskowłosy brał w nich udział. Media również trąbiły o tych zawodach.

Problems || Yeongyu Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz