Beomgyu wstał rano tak jak zawsze w poniedziałek. Był wyspany, w końcu przespał pół wczorajszego dnia i jeszcze całą noc. Chłopak w niedziele nie rozmawiał z nikim, za bardzo się wstydził. Nawet z mamą nie chciał rozmawiać, przecież prawdopodobnie któryś z jego kolegów przyprowadził go do domu. Jego mama musiała zacząć się wtedy bać, że ten popadnie w nałóg tak samo jak jego ojciec. Po za tym Beomgyu sam nie chciał myśleć o tym, że pił alkohol - coś co zrujnowało jego rodzinę.
Zdecydował się dowiedzieć, co tak właściwie się wydarzyło.
Chłopak ubrał na siebie jakąś bluzę i czarne spodnie, a potem zszedł na dół. Jego rodziców nie było, ponieważ oboje poszli już do pracy. Blondyn zrobił sobie śniadanie i zjadł je powoli zastanawiając się kogo mógł by zapytać.
Następnie wyszedł z domu i ruszył na autobus, żeby nie spóźnić się na pierwsze zajęcia. Liczył również na to, że Yeonjun zdecyduje się na siedzenie na jakiejkolwiek lekcji w innym miejscu niż obok niego.Będąc już pod szkołą, zobaczył Taehyuna i Heuning Kaia. Oboje uśmiechnęli się na jego widok i przerwali o czymś rozmowę.
- Co się stało, że nie odpisałeś wczoraj? - zapytał Tae ciekawy odpowiedz swojego przyjaciela.
- Nie miałem ochoty.
- Dobrze się bawiłeś na imprezie? - zapytał NingNing. Sam za długo nie mógł być, ponieważ źle się poczuł, dlatego Hyun go odprowadził do domu.
- Właśnie. Na początku trzymałeś się z nami, ale jak już wróciłem po odprowadzeniu Kaia, nigdzie nie mogłem cie znaleźć.
- Och. Czyli żaden nie wie co się stało? - dwójka pokiwała głową i spojrzała podejrzliwie na Beomgyu.
- Pytasz jakbyś nie pamiętał co się stało. Upiłeś się tak bardzo?
Z jednej strony Gyu chciał skłamać, ale z drugiej chciał powiedzieć prawdę. Byli przecież przyjaciółmi.
- Mogę wam opowiedzieć co pamiętam.
- Dobrze. Dzisiaj jednak nie mam czasu - powiedział Taehyun.
- Ja też. Wiesz, że mam dodatkowe zajęcia.
Beomgyu doskonale wiedział. Taehyun jak zawsze w poniedziałek miał zapalnowany trening, a Kai spędzał czas na dodatkowych z koreańskiego, ponieważ ich pani bała się, że chłopak może nie poradzić sobie z egzaminami.
- To może jutro wam powiem, po szkole?
- Tak - odpowiedział natychmiast Ning - A właśnie. Pójdziemy na karaoke? - zapytał. Chłopak chciał już dawno się tam wybrać. Jednak z powodu przeziębienia nie mógł wychodzić, a po powrocie do szkoły zapominał się o to spytać.
- Jasne - powiedzieli w tym samym czasie Beom z Tae.
- To świetnie. Jutro ustalimy sobie, kiedy i o której godzinie.
Wszyscy pokiwali głowami i ruszyli w kierunku klas, ponieważ za chwilę miał zadzwonić dzwonek.
Kiedy Beomgyu usiadł w ławce, chciał, żeby to Kai z nim usiadł na koreańskim. Przecież przeniósł się do tej klasy dla jego dobra, miał mu pomagać w koreańskim. Na pewno Ning będzie tu siedział.
Jak się okazało prośby blondyna zostały wysłuchane. Szatyn usiadł koło Choi'a, który niezmiernie się z tego cieszył.---
Lekcja upłynęła spokojnie. Beomgyu zmierzał w kierunku klasy od matematyki. Bał się jednej rzeczy. Yeonjun był jedyną osobą poza Tae i Kaiem, która zwróciła by uwagę na niego podczas imprezy. Możliwe było, że to on mu pomógł, chodź Gyu tego najbardziej się obawiał. Co jeżeli ośmieszył się w oczach Yeonjuna?
![](https://img.wattpad.com/cover/218852240-288-k735596.jpg)
CZYTASZ
Problems || Yeongyu
Fanfic[Zakończone] Beomgyu to dobry uczeń i przyjaciel. Pasjonuje się muzyką jak i rysunkiem. Yeonjun to popularny dość chłopak w szkole. Jest dobry w sportach i uwielbia taniec. Co jeżeli zetknie się ze sobą odmienne, a momentami tak podobne charaktery...